Komentarze
-
ja też nie i mocno się zastanawiam
-
Nie mam pojęcia :)
-
Grace Kelly i......i kto ?
-
Dokładnie Ewo, czas, a potem obserwowanie co się podoba innym, jest świetną szkołą pokory do swoich emocji. Z drugiej strony, bo w końcu zawsze jest jakaś druga strona :), zauważyłem też "owczy pęd". Jak dwie osoby zaplusują na jakieś zdjęcie, a na inne nie, to bARdzo często kolejni robią tak samo. Sądzę, że wynika to także ze sposobu przeglądania podróży. Zdjęć jest czasami tak strasznie dużo (sam popełniłem takie 'potworki'), że mało kto ma czas i możliwość przeglądać je po kolei. Albo potem cyka plusy na to co plusili inni, albo z miniaturek wybiera te które robią większe wrażenie i tyle... Ale zawsze trzeba pamiętać, że to jest portal podróżniczy, a nie fotograficzny. :)
-
Czas tu bardzo pomaga - po paru miesiącach dużo łatwiej zrobić selekcję zdjęć, kiedy przestaje myśleć o wysiłku jaki się włożyło w ich wykonanie. Dla mnie ogromną lekcją jest wykonanie albumu, gdzie muszę ograniczyć się do ok. 50 stron, czyli max 70 zdjęć - czasem okazuje się, że z bardzo dlugiej sesji nic nie jest warte wrzucenia, bo jedno cyknięte spontanicznie jest dużo ciekawsze. Dobrą szkołą jest też Kolumber, kiedy ulubione zdjęcie z rzadka dostaje plusa ;-)
-
Marku, to zawsze jest potem seria pytań: czy pokazujesz reportaż ze skoku przez krowę, czy jest to po prostu jedno z wydarzeń ... Miałem podobny problem w wypadku RPA, gdzie podczas pobytu w Durbanie trafiłem na połów ryb z plaży za pomocą sieci rzucanych z łódek, itp, itd. Zrobiłem ponad 300 zdjęć z różnych perspektyw, część z okna hotelu, a w ogóle sfociłem trzy różne połowy.
Potem siadłem do selekcji i zadałem sobie zadanie: wybrać 10 zdjęć, które pokażą o co w tym chodzi jako fotoreportaż. Zastanowiłem się, jakie fazy połowu pokazać, potem dla każdej fazy szukałem najlepszego zdjęcia. Wybrałem 10, które trafiły do podróży. Teraz już wiem, że za dużo :)
W kolejnym etapie, gdy robiłem fotoksiążkę, musiałem skrócić reportaż do 6 zdjęć, ze względu na układ strony. I okazało się, że bez wpływu na jakość przekazu, wywaliłem kolejne cztery... I tak zostało 6 zdjęć, które trafiły do fotoksiążki.
Potem podczas pokazywania jej znajomym, okazało się, że z tych 6 zdjęć, znakomicie zrozumieli o co chodzi...
... Co jednak nie znaczy (niestety), że jestem fotografem :(
:):):) -
Dzieki za mile slowa; no moze tak troszeczke - przy robieniu zdjec, ale nie przy wyborze. Te zdjecia nie sa takie podobne - 500 roznych ;-)) (to przy tej ceremoni skoku przez krowy)
-
Marku, zapewniam Cię, że jesteś fotografem, o ile liczysz się z moim zdaniem... :D Ale zgadzam się, że wybrać jedno zdjęcie z 500 podobnych nie jest łatwo.
-
Bartku, wlasnie dlatego jeszcze nie jestem fotografem :-))
Moj najnowszy rekord to ok. 500 zdjec w 4,5 godziny. I wybierz z tego jedno.... ;-) -
@adam O ile pamiętam, to było między 6:30 a 7:30 rano.
Marku, to jest zawsze najtrudniejsza część zadania. Ktoś kiedyś powiedział (niestety nie pamiętam kto), że fotografem zaczyna się być, gdy nabędzie się umiejętności kasowania zdjęć... Z samych zdjęć z Piazza Navone, a dokładnie z tego właśnie miejsca, mógłbym zrobić podróż :) Ale uznałem, że to jest najlepsze :) -
ja tez tak robie, wtedy jest z czego wybierac ;-)) (wybor zdjec jest dla mnie zawsze najtrudniejszy)
-
Puste Piazza Navona - czy to szósta rano ?
-
dzięki :) zrobiłem chyba z 20 zdjęć z różnej perspektywy, z fleszem i bez, ...
-
bardzo fajne ujecie, oko swietnego fotografa
-
dzięki :)