Komentarze
-
No tak, ale jeśli chodzi o tradycję Vichy, to teraz we Francji nikt się do niej nie przyznaje ;-) :-P Tak jak u nas do tradycji Targowicy (chociaż przyznają się do konfederacji barskiej) czy 'rządu' Marchlewskiego-Dzierżynskiego-Kona. Poza tym monarchiści w czasie wojny poparli Vichy i Hitlera (m.in. Charles Maurras), więc tylko elementy z ich Panteonu gwiazd przejął Front Narodowy (przede wszystkim Bogu ducha winną Joannę d'Arc). U nas natomiast polityka historyczna dotyczy postaci z ostatniego wieku czy półwiecza :-P. A zwykli ludzie chcą mieszkać na ulicach Akacjowych czy Lipowych a nie jakiś postaci ppolitycznych :-)
-
Powiedziałbym raczej, że nie jest ona tak wyrazista jak u nas, nie znaczy to że jej nie ma. Jednak zwolennicy republiki są częściej honorowani nazwami ulic, placów itp. niż rojaliści, dąży się np. do tego, by w zbiorową pamięć o II wojnie światowej wryła się "resistance" a nie "collaboration", by Francja była utożsamiana raczej z de Gaullem, a nie z Petainem i Lavalem itd.
-
Skoro upamiętnieni są wszyscy, to oznacza, że nikt nie uprawia 'polityki historycznej' :-)
-
Dla każdego coś miłego - jest pomnik Króla-Słońce, jest i plac Jakobinów.