Komentarze
-
santeria i katolicyzm w wydaniu meksykańskim to dwie rożne sprawy hopperq. w pierwszym przypadku mówimy o odrębnej religii/kulcie, który zapożycza jedynie pewne elementy (np świętych i przypisane im atrybuty) chrześcijaństwa, wpisując je w pochodzącą z afrykii i rozwiniętą na karaibach ceremonie. w meksyku natomiast, nastąpiło całkowite zlanie się chrześcijaństwa z wierzeniami prekolumbijskimi. to tak w maksymalnym skrócie rzecz jasna...
-
na pewno jeszcze w świętego krzysztofa, bo wszyscy (!!!) znajomi meksykanie, zanim gdziekolwiek ruszyli autem, żegnali się i całowali krzysia:-) ale nawet krótka przejażdżka ulicami miasta meksyk może tę kwestię wyjaśniać:-)
-
mozliwe... oni dość intensywnie wierzący są... chyba nie przepadaja za heretykami;-)
-
może te pieńki do obcinania głów :-)
-
nie!! w sumie to nie mam pojęcia do czego te podstawki mają służyć. to takie... pieńki wmurowane w podłogę.
-
nie mów, że użyłeś kandelabru jako statywu :)))
-
to i tak robione z 2/3 długości... tam są takie fajne podstawki na których aparat mozna postawić;-)
-
trochę jak w ONZ :)
współczesna architektura sakralna lubi przestrzeń...