-
-
- wulkan Mt. Nagauruhoe, grał we władcy pierścieni, okolice Taupo, w drodze do Wellington. Lake Taupo, Nowa Zelandia, sierpień 2008, Canon 40D
-
Komentarze
-
Moje także :) -
moje klimaty:) -
Za co także bardzo dziękuję :)
-
Piękne, splusowane dawno, ale bez komentarza, co niniejszym uzupełniam ;-) -
Wulkany są eoróżne. Hawajskie na przykład są dość łagodne i można oglądać jak rzeka rozpalonej lawy wlewa się do oceanu, Fajny widok, zwłaszcza w nocy. Podobno, co kilka lat zdarzają się bardziej widowiskowe erupcje - w rodzaju tych, które w Europie funduje nam np. Stromboli. -
:)
-
Tak, juz tu bylem... na Twojej fotografii. :-) -
no, i kury pomału zaczynają "się nieść" a krowy mleko "dawać". -
No, albo jak wybuchają bardziej wizualnie a mniej spektakularnie, czyli fizycznie :)
-
są fajne, ale jak nie wybuchają, o :) -
No są, i jutro, jak odeśpię, to pewnie też mi się znowu zaczną podobać. Na razie mam chwilowy uraz...
-
są fajne, nawet efy 16 nie latają....
-
Nie prowokuj Iwonki (za bardzo) :)
-
wulkany islandzkie nie są fajne !!! :)
-
Taaaaaa. Też mi się podobały aż do wczoraj. Zamiast 2 godzin z samolocie z Mediolanu, 26 godzin autobusem :( Ale inni mają gorzej...
-
bo wulkany fajne są, ja na pierwszym "zdobytym" wypiłam szampana.
-
Ja tez lubie wulkany :-)
-
No, mogłaby jakaś niewielka chmurka... Podobno co jakiś czas wyrzuca chmurki i kamienie,
-
uwielbiam wulkany, ten jest na prawde malowniczy. I fajna pogoda do tego :-)