Komentarze
-
i własciwie wszędzie w perspektywie morze... Ech, chciałabym tam wrócić.
-
nie mam, nie miałam i nie planuję mieć świeżo poślubionej małżonki :))). Ale istotę problemu rozumiem. Z drugiej strony chyba lepiej być 'uziemionym' na 2 tygodnie właśnie tutaj, niż gdzie indziej. W końcu nie bez powodu 'zaniosło' mnie tam dwa razy (a wysp greckich jest podobno parę tysięcy, więc mogło zanieść gdzie indziej...) więc o znudzeniu nie ma mowy, i każdemu życzę, żeby sam sprawdził, jak tu jest.
-
a spróbuj powiedzieć świeżo poślubionej małżonce, że się znudziłeś :))) Nawet nie byłoby czasu na wyjaśnienie, że chodzi o wyspę a nie o nią :)
-
Czy chcecie powiedzieć, że tak łatwo łapie was znudzenie? Patrzę i patrzę i wciąż nie mam dosyć...
-
dokładnie tak. Skuterem i pieszo dotarliśmy wszędzie, zajrzeliśmy chyba pod każdy kamień :) Cóż, siła wyższa - na związki zawodowe nie ma siły :)
-
dwa tygodnie?! To bardzo mała wyspa, fajnie było podejrzewam głównie z powodu podróży poślubnej, bo już trzeciego dnia chodzi się tam po własnych śladach :)
-
dzięki za obudzenie wspomnień z Santorini sprzed 8 lat... Podróż poślubna, w planach odwiedzenie również sąsiednich wysp... Skończyło się na 2 pełnych tygodniach na Santorini, bo promy strajkowały i nie dało się wyrwać z wyspy. Ale i tak było miodzio :)