- 15
Hawana... "Porki"
Podróż: Hawana... Niezwykle piękna staruszk ...
Miejsce:
Hawana, Kuba, Ameryka Północna
Komentarze
-
Ciekawe skąd do niego części biorą...
-
a moje zdziwienie, niezmiennie od prawie pieciu lat, wywołuje maluszek bis, parkujący na sąsiedniej ulicy (w herefordzie! dodam dla przypomnienia:-)
-
Pamiętam moje zdziwienie jak w czasie pierwszej podróży do Tajlandii w 1980 roku zobaczyłem tam polskie fiaty i ich wielką reklamę na Sukhumvit Road...
-
przyznam, że chętnie zobaczyłbym go jeszcze raz;-)
-
wyglada swietnie i ten metalik!
ps. ja swojego 126p nazywalem czerwona strzala :) -
nie mam pojecia!!!!:-)
-
dobra, namówiłeś mnie :P jak? :>
-
no właśnie nie... tamtejsi magicy wstawiają do tych maszyn chłodnice! ale nie pytajcie jak;-)
-
czyli tamten klimat lepiej mu służy :)
-
alez nie ma za co!;-)
-
aaa to sorry :)
-
acha... kuniu... maluszek to na kubie widok powszechny. z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że znacznie częstszy, niz dziś w polsce!:-)
-
oki, ale my mielismy namioty, spiwory, żarcie i masę sprzętu. a bokser bynajmniej nie chciał siedzieć spokojnie:-)
-
nasz rekord to chyba z 7!!!! a co do przygody z przeniesieniem to raz nam sie zdarzylo ze na parkingu w Zabrzu przestawili nam go w poprzek i ni hu hu nie szko wyjechac dopoki 1 z kolesi nie przestawil swojej bryki :D
-
mi zdarzyło się kilka razy jechać na mazury maluchem w cztery osoby plus (pies) bokser. i to na dłuższe wakacje! pojemna bestia:-)
-
ależ czy ja mówię że coś do niego mam? :) w zeszłym roku jak jechaliśmy na rejs do Chorwacji - to właśnie do malucha pakowaliśmy zakupy na jacht! a było tego dużo!
mało tego.. podjechaliśmy nim pod blok pani kapitan by zakupy do niej zanieść (miała je wieźć swoim autem, my jechaliśmy autokarem). zabraliśmy rzeczy z auta, a przed jej klatką stoi 7 chłopaczków w dresikach. coś tam pogadali, pogadali, my weszliśmy do bloku. zanieśliśmy zakupy, chwilkę pogadaliśmy, wracamy... a tu malucha nie ma!!! koleżanka zrozpaczona - ukradli! a auto było jej dziadka - pożyczył jej na zakupy. ja wychodzę kawałek za róg bloku.. i co się okazało? te łebki przenieśli malucha za blok! :P -
hej Kuniu co masz do Malucha!! ja na nim zdawalam prawko i takowego mialam i sobie chwale!!! idealany dla kobit na zakupy ;P
-
..a jego tekst - o 40 km/h bo hamulce nie działają - powalił mnie dosłownie na podłogę Karczera - ze śmiechu :P
-
nie no... po prostu leżę... Rekin Szos i tam się znalazł??? :D
Malczer, Karczer, Rekin Szos, Szerszeń... a u Was jak mówią na maluchy? :D
kolega z pracy do tej pory jeździ starym, rozklekotanym Karczerem :P uwielbiam z nim jeździć, bo podczas jazdy fajne teksty sypie jak z rękawa :D "nooo dalej! czterdzieści - nie więcej! po mieście jedziemy! oooo tak, dobry malczer! nieeee, nie za szybko, zwolnij! czterdzieści, powiedziałem!"
tak gada do siebie i do auta :D oczywiście dla śmiechu :)
Ubaw po pachy mam, jak z nim jeżdżę :D -
mryslondon... dzięki za odgrzebanie i plusa:-)
-
dalej chłopcy! rozkręcajcie się! porównia jak dotąd wypadają o niebo lepiej niż oryginał:-)
-
Toż to włoski pomysł, jak Ferrari itp. :)
-
dino... porównanie bardzo ryzykowne, że tak powiem:-)
-
jak porche nazywają bękartem niemieckiej motoryzacji, to malucha możnaby nazwać bękartem naszej...
-
Maluchy górą ! ;) hehehe
-
skromnośc... to się ceni:-) dziękuję obojgu po równo:-)
-
To się dogadaliśmy :))
-
a ja na pewno nie mistrzem :)
-
Ja jestem nędznym żuczkiem tylko :))
-
cóz sławku... patrzymy na świat trochę inaczej:-) plus żanety znaczy dla mnie tyle samo co twój... dużo! :-)
-
:))
-
bo ja mam słabość do tego auta ;) a z taką rejestracją to jak wisienka na torcie ;) hehehe
-
No no zfieszu masz plusa od mistrza :) Gratulacje.
-
no co ty? tam jeździ tego cała masa! polonezy i 125p też! ale jakoś szczególnie nie zachwalali;-)
-
ale rarytas Ci się trafił ;) hehehe
-
eee... "w najczęściej oglądanych" to mnie za często nie znajdziesz... na pierwszych 500. stronach:-)
-
Lecę od początku po zdjęciach najczęściej oglądanych i tak doszedłem tutaj :)
-
dzięki sławek, myślałem, że juz tu byłeś:-)
-
(ctrl+c ctrl+v): polaquito, to, owszem, zdrobnienie od polaco i oznacza "małego polaka":-) ale ja nie spotkałem się z tym określeniem. no ale nie byłem też w holguin i nie twierdzę, ża tam tak tego cudu techniki nie nazywają:-) w hawanie, mówili na to porki.... cokolwiek to znaczy:-)
-
... a nazywa sie "polakito"; podejrzewam, ze obecniej jezdzi ich tam wiecej niz w Polsce
-
jak wszystkie tego typu, czy wszystkie ogolnie? ;p
przynajmniej metalic ;) -
mają tam tego dość sporo. ale nie powiem żeby sobie chwalili:-) a rocznik? pewnie kiepsi... jak wszystkie;-)
-
O fuck! :D Skąd to się tam wzięło?! hehehe Który rocznik?