Podróż All about Italy
Mediolanem rzadzi moda, czy to sie komus podoba czy nie. W okresie Bozego Narodzenia, szare, bure i nudne na codzien miasto, przyodziewa szate swiateczna, blyszczy, kipi od swiatel i pieknieje z dnia na dzien. I choc tylko na niecaly miesiac, to jednak jest to najladniejszy okres w roku. Ulice obwieszone swiatecznymi lampkami, wielka oswietlona choinka na plazu Duomo , przed ktora kazdy robi fotki, piekna na codzien galeria Vittorio Emanuelle rozrasta sie w swiatecznych kolorach i wydaje sie nie miec konca. Wlosi szaleja w sklepach a butiki znanych projektantow, choc jeszcze nie oglosily zimowych przecen, oblegane sa przez turystow z Japonii i Rosjan. Wlosi z drwina na twarzy, czekaja na pierwszy tydzien stycznia kiedy ceny poleca w dol o 60 porcent i wtedy zacznie sie szal na "saldi". Wloszki, choc kazdego dnia glosno mowia o kryzysie i braku pieniedzy na codzienne wydatki beda wyrywac sobie apaszki Hermesa i torebki Gucci, mezowie z politowaniem patrza na kolejki stojace przed butikami na Via Spiga,waznym miejscu w Milano, ulicy znanej kazdej zakupoholiczce i kazdemu, kto nie jest wobec mody obojetny,
Okolice jeziora Garda , najwiekszego jeziora wloskiego zachwycaja kazdego obierajacego kierunek na polnocne Wlochy.To wlasnie w miasteczku Salo nad Garda stacjonowal Mussolini, zamieszkujac w okresie drugiej wojny swiatowej w okazalej Villa Feltrinelli z 1892 roku. Przez lata piekna rezydencja nalezaca do swego czasu najbogatszej rodzinny przechodzila w rece prywatnych inwestorow.Od 2000 roku elegancka posiadlosc z pieknie zadbanym ogrodem pelnym drzew oliwnych , pomaranczy i magnoli i starym uroczym ogrodowym basenem jest pieciogwiazdkowym hotelem i jednym z najbardziej ekskluzywnych we Wloszech. Za kilka tysiecy euro mozna spedzic tam noc w... lozu samego Mussoliniego. :-)
Salo, okazalo sie rowniez inspiracja dla slynnego wloskiego nonkonfrmisty i bulwersujacego rezysera Piera Paolo Pasoliniego, ktory wykorzystal okolice miasteczka w swoim kontrowersyjnym filmie "Salo, czyli 120 dni Sodomy". Po drugiej stronie jeziora , na pieknym cyplu lezy bajkowe Sirmione, z XIII wiecznym zamkiem,waskimi brukowanymi uliczkami i klimatem jak z bajki...tam przez pewien okres swojego zycia mieszkala Maria Callas.
Na drugim koncu Gardy, lezy urocza miejscowosc wypoczynkowa i kultowe miejsce do jazdy na rowerach MTB znane w calej Europie. To wlasnie niedaleko Rivy del Garda, krecone byly ujecia do ostatniej czesci agenta 007 " Quantum of Solace", gdzie na tamtejszej drodze, waskiej i kretej okalajacej cale jezioro doszlo do kraksy samochodowej, podczas ktorej wart 250 tysiecy euro Aston Martin,w wyniku niefortunego zakretu wodowal w jeziorze Garda.
Garda to rowniez fantastyczne jadlo, ryby, makarony i wina Bardolino i Lugana, ktore produkowane sa tylko i wylacznie w tym regionie. Lugana powstajace z winogron rosnacych na poludniowym wybrzezu Gardy od Peschiery do Desenzano. Ozezwiajace, owocowe z ciekawa nuta moreli.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Pieknie,ale w mojej Abruzji jest mniej komercyjnie.
-
wybierałam się do Sieny (żeby powspominać), trafiłam do Mediolanu (powspominałam). Sieny zaraz poszukam, wycieczki nie żałuję. Bardzo zmysłowe obrazy, pod każdym względem. Gratuluję! Już wiem, że następnym razem wybiorę się do Włoch w listopadzie albo w grudniu.
-
Ups ! A co do Twojej podróży - za Sławannką - nastrojowo, kolorowo i smakowicie. Tak trzymać !
-
Niektórym to się widzie, że hej ! Święta tu, Sylwester tam... A co do Włoch - przyznaję, mam słabość.
No i Garda. Słynną bondowską drogą nad jeziorem podróżowałam wielokrotnie, a i tę ekstremalną do Tremosine udało się nam pokonać. I muszę przyznać, że było to ogromnie stresujące, ale niezwykłe i niezapomniane przeżycie. Teraz już wiem, czemu na dole był znak :nakaz trąbienia, jakiego przedtem nigdzie nie widziałam. http://www.infotremosine.it/tremosine.php/p-itx20/James_Bond.htm -
bardzo nastrojowo, kolorowo, smakowicie...