2009-12-06
Podróż Ziemia Kłodzka II - 2007r
Opisywane miejsca:
Bardo, Stronie Śląskie, Bystrzyca Kłodzka, Zieleniec, Głuchołazy, Janowice Wielkie, Czocha, Boguszów gorce (343 km)
Typ: Album z opisami
Przyjeżdżam do Kłodzka do południa. Mieszkam w Pensjonacie Pan Tadeusz nad Nysą Kłodzką. Jeszcze widać skutki powodzi, która przeszła przez Kłodzko. Spacer rozpoczynam na ulicy Czeskiej i prowadzi przez Twierdzę Kłodzką, Starówkę, Most gotycki Św. Jana. Starówka otoczona jest dookoła zabytkowymi kamieniczkami, a charakterystycznym i najbardziej rozpoznawalnym obiektem miasta, usytuowanym na rynku w niedalekim sąsiedztwie Twierdzy jest Ratusz. Starówka jest coraz piękniejsza, remontowane zabytkowe kamieniczki, szeroki deptak, oraz klimat starego miasta sprawiają, że pełno tu turystów. Po południu jadę do Bardo – wiele zabytków i 4 klasztory. Po krótkiej wizycie w Bardo idę niebieskim szlakiem do skrzyżowania szlaków pod Kłodzką Górą i dalej szlakiem żółtym aż do samego Kłodzka. Trasa długa, ale piękna, obfitująca w liczne atrakcje przyrodnicze Obszaru Chronionego Krajobrazu Gór Sowich i Bardzkich - unikalna przyroda, liczne punkty widokowe np. Obryw Skalny z widokiem na Bardo i Przełom Bardzki oraz zabytki na trasie Drogi Krzyżowej w drodze na Kaplicę Górską. Dostrzegam na drzewie strzałkę i napis - - Kłodzka Góra, więc za strzałkami wchodzę na szczyt Kłodzkiej Góry – 765m – najwyższy szczyt Gór Bardzkich. Na jego środku stoi kamień, drzewo i napis Kłodzka Góra. Po krótkim odpoczynku kieruję się żółtym szlakiem do Kłodzka. Wieczorny spacer wokół Twierdzy Kłodzkiej. Twierdzę zwiedzałem kilka lat temu z wycieczka zakładową.
Autobusem jadę do Stronia Śląskiego. Kieruję się na żółty szlak do Przełęczy Dział – 922m, potem Czernica – 1082m, do drogi na Bielice. Teraz zielonym szlakiem na Kowadło – 968m. Przed szczytem resztki śniegu. Krótki odpoczynek, gdyż zaczyna się chmurzyć. Wracam do drogi, potem w lewo wzdłuż Białej Lądeckiej, szlak zbacza z głównej drogi w las. Długie i męczące podejście bez ustanku w lesie, a tu zaczyna padać deszcz. Miejscami po bokach drogi las jest on taki gęsty, że mam wrażenie, że nigdy tu człowieka nie było. Chwila odpoczynku na ławeczce. Odpoczynek po tak ostrym podejściu jest potrzebny. Szczyt we mgle jest ledwo zauważalny. Przeoczyłem tabliczkę ze szczytem, ale jestem na Rudawcu – 1106m. Z mapy wynika, że mogę sobie skrócić drogę powrotną schodząc ze Rudawca do drogi, która prowadzi do Przełęczy Sucha – 1002m. Na Przełęczy znalazłem niebieski szlak prowadzący do Przełęczy Dział. Pogoda poprawia się, dalej żółtym przychodzę do Stronia. Czekam na autobus do Kłodzka
Pociągiem wyjeżdżam do Długopola Zdroju. Drogą przez Porębę kieruje się na Przełęcz nad Porębą – 680m. Niebieski szlak prowadzi na Jagodną – 977m – najwyższy szczyt Gór Bystrzyckich, nic szczególnego, teraz będzie tylko z górki. Podchodzę do Schr. Jagodna. Kilku turystów przed Schroniskiem. Wypijam piwko, kupuję widokówkę z pieczątką. By dojść do Bystrzycy Kłodzkiej idę zielonym szlakiem. Zwiedzam Basztę Kłodzką. Stojąca przy ulicy Okrzei jest pozostałością Bramy Kłodzkiej powstałej w XIV wieku. Ceglany stożek zakrywający wieżę został dodany w roku 1568. Obecnie baszta służy jako turystyczny punkt widokowy. Następnie Basztę Rycerską, u wylotu ulicy Rycerskiej, zwana także Czarną Wieżą. Kwadrat o wymiarach 4,5 x 4,5m, przykryta w 1608 roku ceglanym ostrosłupem. W 1843 roku przebudowana na dzwonnicę kościoła ewangelickiego. Sklepiona furta w murze obronnym łączy ją z dawnym kościołem. Baszta Wodna pochodząca z XIV wieku, jest najokazalszą i najlepiej zachowaną basztą w umocnieniach obronnych. Jest czworoboczną, zbudowaną z łamanego kamienia budowlą, mierzącą u podstawy 7 x 7m. Początkowy drewniany szczyt wieży, w 1568 roku zastąpiono ceglanym. Autobusem udaję się do Kłodzka.
PKS do Dusznik Zdroju. Drogą Dusznicką wzdłuż Bystrzycy Dusznickiej idę do zielonego szlaku do Zieleńca. Wchodzę do Schroniska Orlica by coś zjeść. Spaceruje po Zieleńcu. Duże zmiany od mojej ostatniej wizyty. Przybyło wyciągów i powstały nowe pensjonaty. Zielonym szlakiem kieruje się na Orlicę – 1084m – najwyższy szczyt Gór Orlickich, sporo śniegu w lesie, na szczycie jest chyba ze 30’C. Rozłożyłem się w zaciszu i opalam się ze 2 godziny. W drodze powrotnej mijam kamień i drogowskaz ze szlakami. Teraz na przystanek autobusowy i jadę do Kłodzka bezpośrednio
Dziś wyjazd do Głuchołaz autobusem. Następnie droga do granicy i szlaku czerwonego do Jarnołtówka. Po zakupach – śniadanie, dalej czerwonym do Schroniska pod Biskupią Kopą. Wychodząc ze schroniska idę ścieżką w lewo, do granicy państwa. Granicą prowadzi czerwony szlak, i docieram do kamiennej wieży widokowej na szczycie Biskupiej Kopy – 890m – najwyższy szczyt Gór Opawskich. Na wieżę, prowadzą kręte schody. Bilet wstępu można kupić za złotówki lub czeskie korony. Na szczycie znajduje się także turystyczne przejście graniczne. Z wieży roztacza się wspaniały widok. Szczyt ten łatwo rozpoznamy, ponieważ znajduje się na nim ogromnych rozmiarów maszt nadajnika telewizyjnego. Schodzę niebieskim szlakiem po stronie czeskiej, mijam ruiny zamku Leuchtenstejn. Zgubiłam szlak i wychodzę w Skowronkowie. Następnie autobusem jadę do Głuchołaz, a potem następnym do Kłodzka.
Autobusem o godzinie 8 jestem już w Kowarach. Z rynku podziwiam w śniegu Śnieżkę i Śląski Dom. Znajduje zielony szlak prowadzący na Skalnik. Z platformy widokowej na Małej Ostrej podziwiam okolicę – Sokolik i Krzyżną Górę. Skalnik – najwyższy szczyt Rudaw Janowickich, jest dużym węzłem szlaków turystycznych. Spotykają się tu - szlak czerwony, żółty z Trzcińska na Przełęcz Kowarską, zielony z Kowar do Marciszowa i niebieski z Trzcińska do Kamiennej Góry. Główny węzeł szlaków znajduje się trochę poniżej skał Skalnika. Trzeba uważać szczególnie na znaki szlaków czerwonego i żółtego w stronę południowo - wschodnią, gdyż koło ławeczki, znikają dość niepostrzeżenie w małych świerkach i brzózkach. W okolicy Dziczej Góry spotykam żółty szlak, którym podążam do Janowic Wielkich. W barze na stacji PKP, jem obiad i po chwili ruszam dalej. Idąc zielonym szlakiem mijam dwa kościoły z XVIIw i XIVw. oraz odnowiony dwór z XVIIIw. Następnie czarnym do niebieskiego na Skopiec – 724m. Choć Skopiec jest najwyższym szczytem Gór Kaczawskich, to o wiele bardziej znany i łatwiejszy do odnalezienia jest niższy szczyt Barańca, z stojącym na nim maszcie przekaźnika radiowo – telewizyjnego. Obydwa wzniesienia oddziela odległość zaledwie kilkuset metrów, ale to jednak, będący na uboczu, zarośnięty trawą i młodymi drzewkami Skopiec należy do Korony Gór Polski. Teraz na żółty szlak do Komarna, potem drogą do szosy prowadzącej do Jeleniej Góry.
Wyjazd PKS do Gryfowa Śląskiego. Żółtym szlakiem wokół Jeziora Złotnickiego i Leśniańskiego dochodzę do Zamku Czocha. Piękny zamek książęcy znajdujący się nad Jeziorem Leśniańskim swoje powstanie zawdzięcza książętom świdnicko – jaworskim. Powstanie zamku datuje się na 1329 rok, choć też mówi się, że król czeski Wacław I wybudował w tym miejscu już w XIII w. zamek. Zamek był wielokrotnie przebudowywany w różnych stylach. II wojnę światową zamek przetrwał nienaruszony, lecz najgorsze dla niego lata przyszły zaraz po wojnie, kiedy rozkradziono całe wyposażenie wnętrz. W 1952 roku urządzono w zamku Wojskowy Ośrodek Wypoczynkowy, a cały teren był niedostępny dla cywilów. Dzisiaj znajduje się tutaj luksusowy hotel. Zamek jest dostępny dla zwiedzających przez cały rok, można zwiedzić jego wnętrza z przewodnikiem, jak również pooglądać okolicę z zamkowej wieży. Po zwiedzeniu zamku ruszam do ruin Zamku Rajsko – niebieski szlak. Po drodze podziwiam zaporę na Jeziorze Po drodze podziwiam zaporę na Jeziorze Leśniańskim. Wchodzę na wieżę Zamku i podziwiam okolicę. Teraz przez wsie Zapusta i Kałużna dochodzę do Karłowic. I znów żółtym szlakiem do Gryfowa.
Rano wyjeżdżam z Jeleniej Góry do Boguszowa Gorców. Zielonym szlakiem kieruje się na Chełmiec – 869m – najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich. Po drodze mijam – płyty granitowe poświęcone górnikom, którzy zginęli w kopalniach wałbrzyskich i krajach Europy. Po osiągnięciu szczytu, zdjęcia i odpoczynek. W drodze powrotnej na stację zatrzymuje się na chwilę w Boguszowie Gorcach – rynek, kościół i ratusz. Pociągiem jadę do Wałbrzycha. A wieczorem powrót do domu.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Również byłam w większości tych miejsc, choć o Jagodnej nigdy nie słyszałam, trzeba będzie to kiedyś nadrobić. Pozdrawiam
-
Bardzo Ci dziekuję za te sentymentalną,fajna wycieczkę.
Byłaam w każdym z tych miejsc.
Na Jagodną wchodziłam z 30 lat temu.
A moje rodzinne strony sa tuż obok Boguszowa-Gorc.
Serdecznie pozdrawiam-)