2009-01-28

Podróż Kalifornijska podróż szlakiem wina

Opisywane miejsca: (217 km)
Typ: Album z opisami

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. lmichorowski
    lmichorowski (17.05.2012 11:14)
    W swoim czasie przejeżdżałem przez te okolice, ale ponieważ pełniłem obowiązki kierowcy - degustacją zajmowała się żona. Ale zgadzam się, kalifornijskie wina są znakomite, z tym że zdecydowanie wolę białe od czerwonych. A tak przy okazji, wydaje mi się, że w tłumaczeniu sloganu ABC (anything but chardonnay) wkradł się bład. Powinno być "cokolwiek - byle chardonnay ". Pozdrawiam
  2. bobi178
    bobi178 (29.01.2009 22:59)
    no dobrze, juz tu nie bede wiecej na temat alkoholu dyskutowac bo jeszcze ktos pomysli, ze jakas alkoholiczka:)
  3. voyager747
    voyager747 (29.01.2009 22:57)
    Trochę tak, ale nie przepadam :)
  4. bobi178
    bobi178 (29.01.2009 22:57)
    @voyager: a wiesz, ze to podobno zdrowo troche wina?
  5. dino
    dino (29.01.2009 22:55)
    ja tam lubię dobre wino i whisky i piwo belgijskie zwłaszcza...
  6. voyager747
    voyager747 (29.01.2009 22:55)
    Wódy, piwa, wina, drinków itp.
  7. bobi178
    bobi178 (29.01.2009 22:54)
    ???
  8. voyager747
    voyager747 (29.01.2009 22:53)
    Alkoholi
  9. bobi178
    bobi178 (29.01.2009 22:52)
    wina? :)))
  10. voyager747
    voyager747 (29.01.2009 22:50)
    Ja prawie w ogóle nie piję.
  11. bobi178
    bobi178 (29.01.2009 22:49)
    chyba tylko ja i Magazyn Logo lubi wino:)))
  12. bobi178
    bobi178 (29.01.2009 22:40)
    no ale to przeciez kwestia gustu:)
  13. bobi178
    bobi178 (29.01.2009 22:34)
    ja nie bardzo:(
  14. voyager747
    voyager747 (29.01.2009 22:22)
    Ja lubię kalifornijskiego Zinfandela.
  15. bobi178
    bobi178 (29.01.2009 22:21)
    bardzo ciekawy tekst! gratuluje odwagi w podjeciu bardzo trudnego tematu!

    Musze jednak dolozyc sprostowanie: Robert Mondavi zmarl w maju 2008 roku a jego wina sa jednymi z najtanszych w USA -oczywiscie sa wyjatki:)

    Co do pinot noir to problem polega na tym, ze wielu probuje je produkowac ale...nie bardzo im to wychodzi . Jest bardzo niewiele miejsc na swiecie, ktore maja odpowiedni klimat do pinot. Jednym z nich sa Santa Rita Hills w okolicach Santa Barbara (pokazane czesciowo na filmie "Sideways"; Napa i Sonoma to zupelnie inna okolica i inny klimat!). Oczywiscie wina zareklamowane w "Sideways" sa winami OK czyli do najlepszych nie naleza. Wiele winnic , zwlaszacza tych malych jest na najwyzszym poziomie i te warto odwiedzic bedac w Kalifornii (te wielkie dla tzw publiki maja sie do prawdziwego na najwyzszym poziomie winiarstwa jak przyslowiowa roza do kozucha!). Trzeba rowniez pamietac, ze nie kazda winnica produkuje winna oraz ze nie kazde winno pochodzi z winnicy. Hitching Post (wino z ta naklejka na butelce pokazane w "Sideways") bylo oryginalnie produkowane na zapleczu restauracji Hitching Post. Wiele osob, sugerujac sie filmem, zachwyca sie tymi winami-dla mnie sa to wina OK, zadna rewelacja.

    Ocena i degustacja wina to juz zupelnie inna historia i ksiazki o tym napisano:)
    Dodam jedynie, ze wcale nie trzeba wydac 10 tys dolarow aby "nauczyc sie czegos o winach i winiarstwie" a wrecz przeciwnie: sama rozmowa i degustacja win w malych winnicach czy domach wina, ktore sa bardzo popularne w Kalifornii to juz wystarczy. Poza tym jesli nie masz tzw "podniebienia do win", jak mowia znawcy, to miliony dolarow wydane na kursy nie pomoga!

    no i na koniec: autorka wspomina ze niektorzy kupuja winnice bo "tak chca wydac swoje oszczednosci"..bardzo to ladnie okreslila:))) Dodam tylko, ze te oszczednosci musza siegac 200-300 mln dolarow, taka jest przynajmniej cena winnic w okolicach Santa Barbara



logo_24

logo_24

Logo Magazyn
Punkty: 7347