Kowno miałem okazję przedstawić już w relacji z podróży po republikach bałtyckich, odbytej latem 2007 roku ("Via Baltica 2007"). Pisałem tam więcej i o dziejach samego miasta, oraz przedstawiałem większość zabytków, których zdjęcia zamieszczam i w obecnej relacji. Tym razem, był to krótki, jednodniowy wyjazd służbowy. A ponieważ do Kowna przyjechaliśmy około 4 godzin przed umówionym spotkaniem z klientem, wykorzystaliśmy ten czas na spacer po kowieńskiej starówce.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Mimo że listopadowe i pochmurne to pięknie pokazane. Następnym razem poproszę w wersji wiosennej.
-
...trzymam zatem kciuki! Nie dziękujcie ... :-) ...
-
Bardzo chętnie... Ale zależy to od tego, czy i jak rozwinie się nam biznes.
-
...a może umówiłeś się, Leszku, na kolejne spotkanie służbowe w Kownie wiosennym? ... :-) ...
-
Piękne miasto i spacer listopadowy po nim to prawdziwa przyjemność. Pozdrawiam
-
i radzi byli
-
...ale dzięki temu Bubka, Ter-Owanesjan, Woremaa i tylu innych mogli dla "swojego kraju rad" zdobywać medale...
-
no właśnie
-
...narodowość radziecka wtedy obowiązywała, a na zawodach sportowych występowali "zawodnicy radzieccy" ... :-) ...
-
bo wtedy narodowość nie była złożona tylko jednolita.....
-
...no i oczywiście wtedy mówiło się "...do Ruskich..." nie zważając na złożoność narodowościową po tamtej stronie linii Curzona...
-
...na razie zastanowiłem się nad fragmentem wstępu do podróży: "...był to krótki, jednodniowy wyjazd służbowy....". Przypomniały mi się trudności ze zorganizowaniem wyjazdu do ZSRR. Nawet służbowego wyjazdu ... :-) ...
-
ładny spacer i starówka.
-
Ładne miasto,nawet w listopadzie.
Pozdrawiam-) -
Ładne miasto nawet w listopadzie jest ładne. Jakis czas temu odbyłem podobny spacer. Pozdrawiam
-
dobrze wykorzystany czas, pozdrawiam
-
Piękna wizytówka miasta.
Tadek