To była moja pierwsza wizyta na polanie dębowej, bo tak ją nazwałam. Aby poznać to miejsce, przed sesją nocną, postanowiłam udać się tam po południu, porobić trochę zdjęć i przede wszystkim poznać trochę teren. Pomysł był genialny, bo w ten sposób idąc tam po nocy uniknęłam kąpieli w jednym ze starorzeczy, nie rozdeptałam żaby, nie zostałam porwana przez jakiegoś bociana czy orła. Od koleżanki, która nas tam zaprowadziła dowiedziałam się też, jak wygląda to miejsce o świcie - czyli, należy się ubrać jak na przejście przez dżunglę - najgorsze spodnie i dresy, kalosze, nakrycie głowy no i coś co super sobie poradzi z komarami i innym żyjącym paskudztwem. A w autku czysta odzież na przebranie, po skończonej sesji.
Najsłynniejsze Dęby Rogalińskie, to te rosnące w parku angielskim, przy pałacu w Rogalinie – „Lech”, „Czech” i „Rus”. Ale prawdziwą ucztą dla fotografa są dęby rosnące na terenie Rogalińskiego Parku Krajobrazowego, w tzw. starorzeczu Warty. Jest to największe skupisko starych dębów w Europie. Całymi kilometrami można spacerować na wielkiej polanie wśród setek drzew, robią naprawdę wrażenie. Wiele z nich to pomniki przyrody liczące sobie od 500 do 700 lat.

pierwszy poranek 2009-06-11
Pewnej pięknej nocy wreszcie się zmobilizowałam i wstałam skoro świt tj. o 2:00 aby przywitać dzień inaczej...
Celem wyprawy były dęby na nadwarciańskich łąkach w Rogalinku. Na miejscu byłyśmy o 3:30, było jeszcze ciemno, ale niesamowita atmosfera budzącego się dnia była wszechobecna. Na niebie księżyc, mgiełki ciągnące się nad łąkami, nieśmiało odzywały się pierwsze ptaszyny. Koleżanka, która często tam bywa poszła robić zdjęcia i zginęła we mgle. Ja stałam oniemiała i nie wiedziałam od czego zacząć. W końcu zaczęłam od wyjęcia statywu, przykręcenia aparatu i poszły pierwsze zdjęcia. Robiąc zdjęcia pomału przemieszczałam się w stronę Warty. Od chodzenia po mokrych trawach najpierw przemokły buty, potem już cała byłam mokra. Gdy dotarłam nad rzekę było już jasno ale zrobiła się taka gęsta mgła, że nic nie było widać a co gorsza na wszystkim osiadała taka rosa, że z liści drzew spadały krople deszczu, najgorsze było to, że rosa osiadała również na aparacie i szkłach. W końcu stwierdziłam, że to chyba koniec zdjęć i zaczęłam wracać do samochodu.
Słonko jednak było coraz wyżej i mgła tak jak się nagle pojawiła, tak nagle prawie znikła, poczułam się jak w jakimś filmie grozy. W końcu cała łąka została skąpana w promieniach słońca, coraz głośniej śpiewały ptaki, po gęstej mgle zostały piękne korale rosy na pajęczynach. Tu i ówdzie snuły się jeszcze resztki mgieł, które zdawały się tańczyć między drzewami, promienie słońca przyniosły nowe barwy światła nad łąkę. I właściwie można było zacząć sesję od nowa. Niestety przemoczone , trochę zmarznięte, przebrałyśmy sie w suche rzeczy i pojechałyśmy do domu.
Nie mogłam się doczekać kiedy tam wrócę, wróciłam po miesiącu, teraz wracam kilka razy do roku i zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem tego miejsca. Niby te same dęby a zawsze wyglądają inaczej.

drugi poranek 2009-07-02

czas powodzi 2010-06-04
w maju 2010 roku była wielka powódź. Wybrałam się wtedy na spacer ścieżką wzdłuż zalanej polany aby zobaczyć miejsce, gdzie zwykle parkujemy samochody. Cała dębowa polana zalana była wodą, a stąd do koryta rzeki Warty zwykle jest prawie kilometr marszu....

wrześniowa sesja 2011-09-24

jesień 2011-10-30

jesień II 2012-10-21

pajęczynki i inne.... 2009-04-12
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
zapraszam.
-
Jeszcze wrócę :)
-
Uwielbiam takie miejsca.
Nastrojowe,klimatyczne,pełne ciszy.
Bardzo mi się podobało!
Pozdrawiam-) -
Dzięki tej galerii odbyłem wspaniałą podróż po dębowej polanie w Rogalinie:) Wspaniale przedstawiłaś to miejsce nam wszystkim - jest i ciekawy tekst i cała masa różnych pięknych zdjęć, nie tylko dębów:) Nie wiedziałem wcześniej, że tam jest tak dużo dębów... Jak to fajnie, że dzięki kolumberowi człowiek może dowiedzieć się czegoś nowego:) Supr relacja Iwonko:) Bardzo mi się podobało:) pozdrawiam!
-
o jak tu pięknie! Pędzę po chleb i jak wrócę to będę plusiki słać!
-
z zimowymi widokami to jest gorzej, bo nie mam traktora....
trzeba by się zmobilizować na piechotę....ale to i zimno i daleko... -
Iwonko, tam już wszystko zostało sfotografowane. Kiedy zobaczymy zimowe widoki. Pięknie pokazane kadry:)
-
wielkie dzięki Margerze, Tobie i pozostałym gościom.
-
Kiedyś uważałem że nikt nie robi tak pięknych zdjęć 'jesiennych' jak Ty. To już nieaktualne. Bo tu nie chodzi o porę roku... Twoje plenery są niesamowite o każdej porze roku! Kto obejrzał to wie że galeria jest przepiękna, kto nie obejrzał ma czego żałować. Gratuluję!!!
-
pattk, przedpole, renata, irena i marek - dęby dziękują za nocne spacery.
-
Przy następnej wizycie w ogóle się kładłam spać, i jedna nocka zaliczona w całości na polanie.
-
Zdjęciami już zachwycili się poprzednicy, więc nie będę powielać pochwał, zresztą w pełni zasłużonych. Jestem pod wrażeniem poświęcenia i siły pasji :"Pewnej pięknej nocy wreszcie się zmobilizowałam i wstałam skoro świt tj. o 2:00" - mnie nie obudziłyby nawet armaty. Pozdrawiam serdecznie:))
-
Niesamowite zdjęcia. Pozdrawiam
-
Piękne tereny. Wielkopolskę darzę sentymentem, stamtąd pochodzę.
-
na zimę to nie mamy odpowiedniego obuwia, niestety
-
Dobrze że jako największy fan Twojej 'dębowej polany' zdążyłem zaplusować jako pierwszy... Głęboko mi zapadły w pamięć te dęby z jesiennych sesji... Po miniaturach widzę same cuda dlatego na dłużej wpadnę jutro...