2011-08-24
Podróż Lanzarote-morze lawy
pieszo kluby i kawiarnie na zakupy miasto plaża autobus samochód statek kuchnia kościół zamki wyspa laguna statki palmy punkty widokowe warzelnia soli ocean wiatraki restauracja ogród botaniczny koszenila kaktusy wiatrak wulkan winnice wino dolina targ forteca punkt widokowy jeziora klify windsurfing surfing lotnisko hotel latarnie rezerwat przyrody muzeum jaskinie wyspy park narodowy wulkany lawa
Opisywane miejsca:
(133 km)
Typ: Inna
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
STRASZNIE dużo zwiedziliście! bardzo mi się podoba jak piszesz o wyspie,ciekawe czy ja też będę chciała tam zostać;) planuję mniej atrakcji turystycznych/miasteczek a więcej chodzenia po wulkanach :-) już niedługo!
-
Dziękuję za ciepłe przyjęcie :)
Z ręką na sercu mogę polecic przeżycie wakacji na tej gorącej (w każdym tego słowa znaczeniu) wyspie. -
Bardzo fajna podróż i super relacja z masą pięknych zdjęć i bardzo obszernym ciekawym opisem. Przeczytałem ją z wypiekami na twarzy bo byłem w tym roku na sąsiedniej Fuerteventurze i zrobiłem sobie jednodniową wycieczkę na Lanzarote (jezeli masz ochotę to zapraszam do obejrzenia relacji). Bardzo mi się podobało. Niezapomniane surowe widoki. Dzięki Twojej relacji Lanzarote zobaczyłem jeszcze raz i to znacznie obszerniej. Teraz koniecznie muszę jeszcze raz obejrzeć ,,Przerwane objęcia'' Almodovara bo wcześniej nie zwracałem uwagi, że akcja dzieje się na Lanzarote, której wcześniej nie znałem. Gratuluję podróży, bardzo duży plus. Pozdrawiam
-
Bardzo sie cieszę , że też tak odebrałyście pozytywnie to miejsce jak ja :)
i dziękuję za miłe towarzystwo:D -
Jaka ilość zdjęć! Bardzo się napracowałaś Marto, by pokazać nam wszystko co tam widziałaś w czasie swojej(Waszej) podróży. Obejrzałam i plusów nie żałowałam.
-
To była moja kolejna w Kolumberze piękna podróż po Hiszpanii, za którą bardzo Ci dziękuję. Ze smutkiem wracam do rzeczywistości. Pozdrawiam serdecznie.
-
byłeś w podróży :)
dzięki:D -
wkleiła jak manie nie było, eh... :)) zagoszczę tu na pewno
-
i ludzie, dużo obserwowałam i podziwam ich determinację i pomysłowośc aby życ dalej, utrzymywac się i cieszyc z każdego kolejnego dnia i każdej drobnostki :)
-
dziękuję :D
Oprócz pięknych wspomnień mam namacalne dowody, że tam byłam- fragmenty zastygłej lawy..... -
Z Twoich zdjęć, Marto, wynika, że nie tylko morze lawy jest tam do oglądania ... :-) ...
-
Dotarła do końca Twego "pozytywnego zwariowania". Ciekawe miejsce, życzę spełnienia marzeń z nim związanych.
-
Miłe wspomnienia,też bym tam wrócił-na stałe.
-
Piękna podróż, ciekawie opisana i ładnie pokazana :-). Pozdrawiam :-).
-
Zwariowałam w pozytywnym tego słowa znaczeniu :D
Zdawałam sobie sprawę z tego , że relacja jest obszerna ale jeśli jest się otoczonym wulkanami i słyszy sie o tym smutnym losie tak cudownego miejsca..... nie sposób byc na to obojętnym.
Pan Jacek , nasz przewodnik, który tam mieszka od nastu lat znalazł swoje miejsce....
Włoszka Francesca i Czeszka Carmen, przewodniczki po trasach wulkanicznych również tam mieszkają .... ja też chciałam zostac :)
Kiedy wyjeżdżałam miałam łzy w oczach, chciałam żeby Islandia się odezwała i nie pozwoliła nam wrócic
Będę jeszcze poszukiwac swojego miejsca ale połowa serca została tam.
Dziękuję za Wasze wszystkie piękne słowa a ja Wam dziękuję za wytrwanie do końca a jeśli nie to i tak podziwiam :D
Dziękuję na koniec :) -
będę tu zaglądać, będę
-
Tekst i zdjecia nawzajem sie komplementuja. Duzy plus!
-
pięnie, chciałbym tam zamieszkać na emeryturze ;)
-
Miło się pływało z Tobą po tym morzu lawy :)
-
..ja też...
-
...jeszcze wrócę!
Poczułam prawdziwą bliskośc z ziemią i muszę powiedziec , że już nie pierwszy raz doświadczyłam uczucia zespolenia ze światem.
Trudno to opisac ale ja zaczęłam buszowac w internecie aby odnaleźc zapiski dotyczące wybuchów i jak to wpłynęło na mieszkańców wyspy.
Wciągnęła mnie ta historia