Podróż Perełki dwie... jordańskie.
Pierwsz z nich to prawdziwa perła w koronie. Obiekt marzen i westchnień milionów meżczyzn , kobiet pewnie tez ale o tym pssss...., na całym świecie.To królowa Rania Al Abdullah ,nazwisko panieńskie Al Jasin, małżonka panującego króla Abd Allaha ibn Husajna. Najpiękniejsz królowa świata i jednocześnie cały czas bardzo wysoko w rankingach najpiekniejszych kobiet świata.Kobieta niezwykła , pułkownik jordańskiego wojska, i niesamowita,laureatka nagrody portalu You Tube za zmiane wizerunku krajów arabskich w świecie.Ech...rozmarzyłem sie:)
Perła druga też jest w koronie, tyle tylko że w znacznie większej i rożowej.Petra,wykuta w różowych skałach stolica królestwa Nabatejczyków.Paleta kolorów i kształtów skał, w których została wykuta, to magnez przyciągający tysiące turystów a w milionach głów na całym świecie pobudza wyobraźnie do granic.
Świetne położenie Petry ,skrzyżowanie szlaków handlowych z Indii do Egiptu i z Arabii do Syrii,sprawiło iż miasto to kwitło juz kilka wieków przed naszą erą.Zamieszkujący wtedy miasto Nabatejczycy głowne zyski czerpali z zaopatrywania karawan w wode ale nie pogardzili także dochodami z handlu srebrem,kadzidłem ,metalami szlachetnymi i kościa słoniową.Jednocześnie lokalizacja miasta wśród wysokich skał dawała żyjącym tam ludziom ogromne bezpieczeństwo.
Ok.Ruszajmy...rozglądamy sie na prawo,lewo i do góry!!!Wąskim wąwozem przejdziemy około 2 km a tam ...chodźmy!!!
Romantyzm - made in jordania. 2009-06-13
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
pięknie :)
-
Zachwycające miejsce :-)
-
...piękne perełki...
-
Piękne miejsce i bardzo trudne do zapisania na zdjęciach. Tłumy turystów, kurz, hałas i ostre światło. Fajnie pokazałeś. Brakowało mi jeszcze zdjęć Indiany Jonesa :)
Pzdr/bARtek -
Wielkie ta Nabatejska świątynia a propos jeśli ktoś oglądał Indianę Jonesa to w flmie Tajemnica Świętego Gralla czy jakoś tak to tam było
-
Marzę o tym miejscu. Kiedy już się tam znajdę przesiedzę tyle czasu w ciągu dnia ile się da, żeby tylko obfotografować te różowe skały i sama budowlę w świetle padającym pod każdym możliwym kątem:-)
Niezwykłe miejsce, fajne zdjęcia. -
smyczku, ale cudne foty i relacja tez niczego sobie,
i pomyśleć , że byłam kiedyś tam tak niedaleko i nie dotarłam, ale widziałam inne bardzo interesujące
miejsca tez, niestety wtedy robiło się foty na slajdach i mimo, że jestem w posiadaniu niezłego skanera, to efekt jest niezadawalający, trzeba by nad nimi popracować ...
pozdrawiam -
kuniu_ock napisał:
"Bliźniąt na pęczki! :P Siła nas!"
Ja też! Ja też! :-)
-
Ależ ja uwielbiam takie skały! A TAKIE rzeźby w nich to już zupełny odlot.
BOSKIE! -
Dzięęęęki.... trzynasty na szczęście!!!
-
A masz!!! ;p Tak na szczescie - trzynastego plusiora ;D
-
Smyczek, śietna relacja. W Petrze byłem 9 lat temu w epoce przedcyfrówkowej i widze, że zdecydowanie warto wrócić. A np. jakiś link do drugiej (właściwie pierwszej) perełki ?
-
Uwaga, Smyczek chce polatać na mietle:)
-
tylko bez żadnych cukrów mi tu....dobra!!!bo jak zaraz wezne mietłe.....
-
Kuniu, a że tu Cię widzę, muszę sprostować - to nie ja Cię w prezesostwo wrabiałam, tylko ten Janicki:) Najpierw mnie chciał wrobić, a potem się na Ciebie przerzucił! :)
-
Romantyk po całości! :) No i nie... spie...sznie się nie oddalił ;P :)))))
-
smyczek już dawno udowodnił, że lubi, jak ma ruch pod zdjęciami, to oznaka popularności :-)
-
ależ smyczek to prawdziwy okaz romantyka - jakby mógł się oburzać, że wędrujący klub trafił i do niego?
wszak tu tak pięknie... hihi. spójrzcie na te kwiatki... i kto mi powie, że smyczek to nie romantyk? -
Sfieszu, ale masz ładny portrecik:)
No tak, ale to i trudno znaleźć, i łatwo się pogubić (jak ja to wczoraj zrobiłam), no i nie wiem czy każdy tak lekko do tego podejdzie jak nasz kochany Smyczek:) -
sława... dawniej takie dyskusje zupełnie-nie-na-temat pod zupełnie-przypadkowym-zdjęciem były procederem powszechnym, tolerowanym, a wręcz pożądanym. może czas do tego wrócić?:-)
-
smyczku, bardzo fajna podróż, i zdjęcia i opis, gratuluję :-)
-
Bliźniąt na pęczki! :P Siła nas! :P
-
No, to gęsto od bliźniąt:)... Uff, kamień mi spadł z serca:)
-
Ratuje Was tylko to że ja też,jak kuniu,jestem spod znaku bliźniat a te jak wiadomo są łagodne jak baranki, że o ich "gołębim" sercu nie wspomnę.....
-
No, jakoś nam się tak ... zaharcowało... dobrze że jesteś, Smyczku, i nie zdębiałeś definitywnie:)
-
noooo..........smyczka nie ma to kolumberowicze harcują!!!!!! pieknie.......
-
No tak, człowiek sobie śpi a oni tu rozwijają temat w nieprawdopodobnych kierunkach!!!
To ja z lekka ogarnę:
Przede wszystkim Agnieszka - no bo fakt, tak daleko odeszliśmy od tematu zdjęć Smyczka, że ja (twardo idąc nad ziemią) pokręciłam równo! Skacząc między komentarzami do Nepalu i tymi Smyczkowymi, gdzie zresztą Agnieszka (Sagnes) dała znać że wyjeżdża - pożałowałam jej, co to będzie jak przyjedzie i spojrzy - zdębieje!
A tak, zdębiał pewnie i Smyczek - miejmy nadzieję że jego fantastyczne poczucie humoru i pogoda ducha pozwoli mu oddębieć i spojrzeć na sprawę w sposób... romantyczny:)
A wszystko wina Rebelki i Piotra:) No i - a nie mówiłam, że brak miejsca gdzie by można pogadać, pobredzić, na neutralnym gruncie...?
Kuniu, nie przejmuj się! Ja też jestem bliźnię! To chyba do końca wszystko wyjaśnia! -
Piotrze, przecież to nie koliduje z zachwytem zdjęciami Smyczka! A sprawność umysłu ćwiczona być musi (bez względu na okres maturalny). Przecież to nic innego jak zdjęcia Kolumberowiczów wzbudzają i prowokują takie wielce romantyczne i gibkie debaty! :)
Smyczek? Spie...sznie się oddali? Nieeee :) -
ja! Ja jestem za! :D A nawet przeciw! :D Romantyzm, romantyctwo, romantywizm :D (ciekawe ile ma to wspólnego z Romami).
Najśmieszniejsze jest to, że mnie się kojarzy i z księżycem, i z bliźNIĘTAMI (nie - bliźniakami... bo to drażliwy temat :P), sam jestem spod Bliźniąt :P no i ta melancholija.
Piec hutniczy - mało kto by pomyślał, jak bardzo może być romantyczny: wszak taki żar od niego bije!
Druga część osobowiści... hmm... miałeś na myśli "Moje Własne Jestestwo" - rozumiem? :)
A Agnieszkę (tak strzeliłem - że może o Sagnes chodzi) czeka nie lada wyzwanie - ogarnięcie tego tematu.
Współczuć, zazdrościć? A może oba na raz? -
Kurczę, niech żyje bystre jarzenie! Zamiast zachwycać się zdjęciami Smyczka, bo przecież jest czym, prowadzimy dyskusje o romantyzmie. Po pierwsze już po maturze, po drugie Smyczek zaraz nas stąd wyp... znaczy wyprowadzi!
-
Rebelko, Stawannko, Kuniu, no i Agnieszko (jeśli chodzi o Sagnes idę w ciemno!) widzę, że romantyzm lub romantyctwo sie rozwija. Przede wszystkim zaś, różnie się kojarzy, jednej z księżycem i bliźniakami, drugiej z melancholią - wspaniała sprawa, kolejnemu z hutniczym piecem, a jeszcze innemu z chodzeniem po ziemi i laniem w d... znaczy w drugą część osobowości. Widać jasno, że Agnieszka musi to wszystko ogarnąć! Kto jest za?
-
Czyli Sławannka próbuje tę fuchę na mnie zrzucić? Najłatwiej - zrzucić na kunia i się wyprzeć :P
-
tego do końca nie wiemy. piotr albo lew (tzn. piotr chce wcisnąć tę funkcję slawannce albo lwu. slawannka twardo odmawia, lew milczy, więc...)
-
No wiem - Król Lew na Skałkach Wgapiony W Zachód Słońca. Ale sam zastanawiam się co do Agnieszki. Mamy przecież Sagnes80 od podróży nepalskich, ale nie bardzo rozumiem, czemu miałaby zdębieć.
...i co ma do tego Prezes Romantyków (Twardo Stąpających Po Ziemi???)??? I kto to w ogóle jest? Znaczy - kto nim jest :P -
przede wszystkim - kim jest agnieszka? i co cię z nią, kuniu, łączy? ;)))
(poszukaj u piotra janickiego - zakłada klub romantyków...) -
yyy...
no ale... ossso choziiiiii???
;P -
Kuniu? Król Lew? Prezes Romantyków Twardo Stąpających po Ziemi czy może Nad Ziemią????
Romantyczny jak hutniczy piec walczący z wiatrakami...?!?
PS Rany boskie, wróci Agnieszka i zdębieje... -
no właśnie różne takie... podobne powyższemu wpisowi... ;)
-
a i owszem, zgodzę się. jam jest niepoprawny romantyk-marzyciel, wiecznie uganiający się Niewiadomo-Za-Czym, wiecznie walczący z wiatrakami :P
...poza tym już nie raz powiedziałem, że jestem romantyczny jak hutniczy piec :D :P
...jakie "inne objawy"? :> ;P -
z wątłym czy po prostu chwilowo nadwyrężonym sercem nadajesz się za to świetnie do klubu romantyka... zresztą inne objawy też cię kwalifikują ;)
-
rebel.girl - a nie wiem czy alfa, czy beta, czy gamma... czy jakaś inna litera alfabetu :)
-
też o tym myślałem... ale kurdę nie mogę... :( niech mi się te leki skończą :P
-
temperatura temperaturze nierówna smyku... w maroku przy oficjalnych 42 stopniach (więc w słońcu pewnie ze 60;-) chodziłem w długich spodniach i nie było mi za gorąco. na kubie przy 28 (i chyba 100. procentowej wilgotności) rozpuszczałem się i bez przerwy myślałem tylko o jednym... zimnym piwku!:-)
-
betablokery?
-
nie pomogła, muszę brać prochy od pikawy :|
-
Herbatka mietowa pomogła???
-
Smyczku, no masz te plusiory, wzięłam się w garść:) Choć zawsze wolę żywą naturę, te kamienie robią wrażenie:) Pierwsza Perełka ożywiłaby bardzo ten kamienny krajobraz - choć i wesoły strażnik też dodaje życia:). Mnie by się podobało więcej podpisów pod zdjęciami...
-
Ładnie :) Tylko gdzie fotki tej Pierwszej Perełki? ;) :P
Tak... Wiem coś o "odrywaniu od Kolumbera łomem" :P Ile to razy kładłem się, by za dwie godziny wstać do pracy... :P
Udanego londowania Agnieszko ;) (wiem, po czasie)
Smyczku - magnez - Mg ;) Nie odbierz tego jako uszczypliwość, proszę :)
uuhh... skoro w maju koło 40 stopni - to nie dla mnie ten kraj... :( ja słabnę od 20 wzwyż :(
Pozdrówki :) -
U mnie ten wyjazd był tylko na te dwa kraje ukierunkowany.Jordania i Izrael wypadł w końcówce maja a i tak temperatura była grubo powyżej 30 a bliziutko 40.Podziwiam wszystkich tych którzy planują pobyt w tamtym regionie w lipcu lub sierpniu!!!
-
niezła wycieczka - ja byłem w Egipcie w środku lata i wyjazd z Nabuq do Jordanii, czy Izraela jakoś mi przeszedł - jedyny w rodzinie zresztą bardzo chciałem - damska część wolała plażę, albo baseny...