2010-03-06
Podróż Hamburg
Opisywane miejsca:
(3744 km)
Typ: Inna
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
...też chyba mi się podoba ta podróż służbowa....
-
A propos Sankt Pauli. My nocowaliśmy w hotelu w tej dzielnicy, właśnie w przecznicy Reeperbahn. Dzielnica ta to nie tylko 'red lights district', ale i centrum hamburskiej Polonii (obok nas był polski bar, a niedaleko polski sklep. Hamburg wspominam bardzo mile. Duże miasto, bogate w atrakcje kulturalne, a ludzie bogaci i liberalni. Tylko pogoda w kratkę :-(.
-
Dziękuję za dodanie mojego wyjaśnienia, aczkolwiek Twój błąd był naprawdę drobny. Przy okazji przypomniał mi się dość zabawny epizod z mojej służbowej podróży do Hamburga w 1986 roku. Otóż nasz partner handlowy (notabene firma japońska) zaprosił nas na kolację do typowej niemieckiej restauracji-piwiarni w stylu bawarskim, mieszczącej się właśnie na Reeperbahnie nieopodal szacownego St. Pauli Theater. Występowali tam muzycy ubrani w tradycyjne bawarskie stroje i grający typową bawarską muzykę. W czasie przerwy w występach usłyszałem jak rozmawiają między sobą po polsku. Okazało się, że byli to nasi rodacy przebrani za Bawarczyków.
-
Byłem w Hamburgu wielokrotnie, jednakże moja fotograficzna dokumentacja z tego miasta jest bardzo uboga. Wydaje mi się, że udało Ci się nieźle oddać hamburskie klimaty (może warto byłoby też pokazać trochę "zielonych" dzielnic, takich jak np. Wandsbeck, ale rozumiem że w przypadku wyjazdu służbowego nie zawsze jest czas i możliwości dokładnego zwiedzania. Małego sprostowania wymaga fragment opisu, dotyczący dzielnicy "czerwonych latarni". Dzielnica ta nazywa się Sankt Pauli, a jej główną ulicą przy i w sąsiedztwie której mieszczą się erotyczne atrakcje jest właśnie Reeperbahn. Wspomniana przez Ciebie ulica odgrodzona murem, na którą zakazany jest wstęp młodzieży i kobietom to nie Reeperbahn lecz Herbertstrasse, położona zresztą parę kroków od Reeperbahnu. Pozdrawiam.
-
podróż służbowa powiadasz ;-)
-
nie byłam w Hamburgu, miło było zobaczyć trochę miasta.
-
...o mein Gott... Kolorowy ten Twój Hamburg :)
...chyba się starzeję ... :-) ... !