Komentarze do podróży Walencja 2006...

  1. city_hopper
    city_hopper (20.12.2009 1:31)
    Dino to nie dziwolągi, tylko dzieła Santiago Calatravy, właściwie z pogranicza architektury i rzeźby. Na kolumberze jest już trochę Calatravy, ale właśnie takiego przeglądu z jego miasta rodzinnego brakowało. Wielki plus :-)
  2. dino
    dino (23.11.2009 2:39)
    Za krótko byłem w Walencji. Wściekało mnie jeżdżenie samochodem i pomimo odwiedzania wielu miejsc, stwierdzam, że Walencji jest ciężko....Rzym, Paryż, Berlin, Barcelona.....i parę innych miast wysiada....

    Kolejna wizyta musi mnie zaprowadzić do tych dziwolągów :))