Komentarze do podróży To był maj, pachniała Saska Kępa ......
-
" Warszawo,pozwól się kochać..... "
http://www.youtube.com/watch?v=Fp7OC76jGdo -
...fajnie tu być...gdy za oknem śnieg i zamieć przepaskudna...
-
Nie miałem za wiele okazji na zwiedzanie Warszawy, choć spędzałem tam sporo czasu. Bardzo fajnie pokazane.
Pzdr/bARtek -
Tykuspl - dzięki, ciesze się, że Ci się podobało ;-).
-
Pięknie oddales klimat Saskiej Kępy!
-
Kamyczku, bardzo miło mi się czyta takie komentarze :-)))
-
Saska Kępa jest, poza Powiślem, jedynym miejscem, w którym mogłabym zamieszkać w Warszawie. Ta relacja tylko mnie w tym utwierdziła :)
-
Jeszcze kilka takich relacji i naprawdę chętnie będę wracać do Warszawy...
-
W ten zimny listopadowy wieczór taka relacja z wiosennej, rozśpiewanej i roztańczonej Saskiej Kępy wnosi dużo ciepła. Masz dużego plusa. Bardzo lubę Saską Kępę, ale - wybacz - dla mnie najpiękniejszą warszawską dzielnicą zostanie już mój rodzinny Żoliborz. Przy okazji - dziękuję za wizytę w moim kąciku i plusy za zdjęcia z Rygi. Pozdrowienia.
-
o właśnie zaraz się do Renesanu wybieramy na szaszłyczki :)
-
Podoba mi się ten albumik.
Fantastyczne fotografie i ciekawe opisy. -
czekoladeria - dzięki za plusa :-)
-
bobi, dzięki za plusa i komentarz. Miejsce, które wybrało się do mieszkania zawsze jest dla nas atrakcyjne ;-). Warszawa nie jest ładnym miastem, ale są w niej ładne i ciekawe miejsca, m.in. Saska Kępa :-). Pozdrawiam
-
mam rodzine,ktora mieszka na Saskiej Kepie...z dziecinstwa wspominam duzo zieleni, nie pamietam jednak czy byly to Lazienki czy Park Skaryszewski...bylo pieknie!
no i w sumie nie kazdy pamieta(mowiac o "nowoczesnej brzydocie", za ktora zreszta sama nie przepadam), ze Warszawa ma niecodzienna historie: Powstanie Warszawskie.
Kiedy dzielni warszawiacy walczyli a polski rzad na emigracji w Londynie dwoil sie i troil aby uzyskac pomoc..alianci z jednej a Rosjanie z drugiej czekali i sabotazowali pomoc. Rezultat: tysice zabitych i cale miasto praktycznie zrownane z ziemia.
Odbudowanie Warszawy z gruzow to byl nielada wysilek. Mysle kuniu , ze mozna wybaczyc brzydote niektorych budynkow i miejsc. No i poza tym obecnie to chyba wielki buisness sie tam dolaczyl, jak to w wiekszosci wielkich miast bywa.
-
W Warszawie jest mnóstwo zieleni i niezwykłych miejsc, po co jeździć po centrum! :) Brawo, piękny reportaż!
-
zfiesz, dzięki :-) Zapraszam, bo warto, szczególnie w maju ;-)
-
a ja przyznaję, trochę ze wstydem (?), ze lepiej znam miasto meksyk, niż polską stolicę. o jej ciekawych zakamarkach nie mam zielonego pojęcia! tym bardziej dzięki za cynk:-) może kiedyś mi się przytrafi i zawitam na saską kępę...
-
na pierwszej stronie podróż, gratulacje !
-
dingo :-) Cieszę, się zatem, że zachęciłem :-)
-
kilka razy do roku przemykamy przez W-wę jadąc z miejskiego domu do wiejskiego i z powrotem, i owa kojarzy mi się z kilometrowymi korkami, a tu proszę, taka zachęta...
-
atolclub - na razie na pewno trzech i pół(belzebub) ;-) Dzięki :-)
-
widać jest nas sąsiadów znacznie więcej :) pozdrawiam wszystkich... z Kępy
-
Alez Hopperq !
Prosze o ta architekture tonaca w zieleni : ) -
Jak ktoś chce poczytać o Saskiej Kępie, to polecam książki Pani Faryny-Paszkiewicz.
-
sagnes, dziękuję za plusik i miły komentarz. Oczywiście, że to Warszawa nieznana. Przewodniki na prewym brzegu widzialy tylko na szczęscie już nie istniejący 'russian market', chyba tylko Dorling Kindersley (u nas Wedza i Życie) polecał w jednej z wersji spacer po Saskiej Kępie. A od kwietnia do października jest tu naprawdę pięknie. Szczególnie polecam odwiedziny w maju ;-)
Jest też ciekawa architektura modernistyczna, ale wkleję dopiero jesienią, bo teraz wszystko tonie w zieleni :-) -
renata, iwonka, przeprpowadzacz, belzebub , duzinek :-)
-
arnold dzięki za plusa, pozdrowienia i dopełniającą relację ;-)
-
Pozdrawiam sąsiada;-)
-
belzebub - w sensie prawnym nie, bo jednostkami podziału są gminy (m.st. Warszawa), dzielnice (Praga Płd.) i osiedla (jednostki pomocnicze gmin), ale w potocznym tego słowa rozumieniu - owszem jest. Dzielnice i osiedla w języku potocznym oznaczają coś mniejszego niż w ustawach, a kolumber nie jest portalem prawniczym ;-) (na szczęście). Moim zdaniem słowo 'dzielnica' lepiej pasuje niż 'osiedle', które w codziennym języku oznacza po prostu zaprojektowany jako całość zespół budynków, a tym Saska Kępa nie jest. BTW jest jeszcze analogiczna podróż arnolda.layne ;-)
A co do kebabu nie będę się wypowiadał, bo po prostu nie lubię :-P. Jest kilka innych lokali, o których chcę coś napisać :-) -
nie jest :)
-
Czepialska ;) :P
-
może się czepiam, ale małe sprostowanie do Hopperka - Saska kępa nie jest dzielnicą ;)
-
No proszę proszę, cóż to za temat :) Mód na moje serce - rdzennej mieszkanki Saskiej Kępy. Aż łezka się w oku kręci, i wspomnienia wracają - 17-stka (podstawówka), Prus. Szkolne wycieczki do nieistniejącego już kina "Sawa", wieczory w Masce i Parysie, piwka po lekcjach w skaryszaku, a nawet wódka po nocy (człowiek jak jest młodociany to i głupi :) W renesansie rzeczywiście kurczaczek niczego sobie, ale za to frytki okropne mają - tłuste. Za to kebab na rogu Zwycięzców ponoć najlepszy w Warszawie (osobiście się zgadzam). Moja ulubiona ulica Zakopiańska no i słynna cukiernia Irena. Ale cóż....nie można całe życie z rodzicami....trzeba na swoim, a że domy, mieszkania na saskiej kępie cenowo nieosiągalne...pozostają tylko wspomnienia :) i wizyty u rodziców :)
-
Hopper - czekam zatem :) No - ma się rozumieć, że na te knajpki również ;)
Sławku, część Twych warszawskich fotek widziałem. Jednak tyle tego jest, że przekopywać się trzeba (już Ci o tym wspominałem ;) ), a nie zawsze mam tyle wytrwałości ;)
Fajnie by było, jakby można było pogrupować to. No - w sumie można - w podróże. -
Warszawa jakiej nie znam :) Zielona, kwitnąca, radosna. Chyba powinnam się wybrać do stolicy i faktycznie ją poznać od tej innej, piękniejszej niż zatłoczone, betonowe centrum, strony:)
-
milanello, renata :-)
-
Ja już trochę Warszawy wkleiłem, min. jesienne Łazienki, ale Krzychu chyba tam nie dotarł :)
-
Kuniu, dzięki :-) Spróbuję ze swojej strony pokazać Ci to co lubię ;-) Będzie tego jeszcze trochę ;-) Pozdrawiam
-
świetnie :))
Moi drodzy, mam prośbę (która już po troszę się aktualizuje). Jako "chłop ze wsi" - uprzedzony jestem do Warszawy. Odbieram to miasto jako wielką, betonowo-asfaltową dżunglę, pełną hałasu, spalin, wiecznych korków, pośpiechu. Mój przyjaciel Warszawiak - ziom i mój mentor;) jachtowy - chce mnie wyciągnąć do Warszawy, lecz jestem uprzedzony do tego miasta, gdyż potrzebuję zieleni, spokoju, przestrzeni.
Pokażcie zatem - proszę - plusy Warszawy, miejsca burzące uprzedzenia, kojące nerwy codzienności.
Wiem, że uprzedzenia są ble, że na pewno jest wiele ciekawych miejsc, że nawet jeśli nie na stałe - to żeby udać się do stolicy choćby w celach turystycznych.
A nuż się do niej przekonam?
Pozdrawiam serdecznie :)
Voy - smacznego ;)
Przyśnięty kuniu -
eh.. zgłodniałem przez Was :)
-
około 140 ha :)
-
dino, mimbla, voyager - dziękuję za pozytywną ocenę i komentarze :-)
A wszystkich będących jutro w stolicy zachęcam do odwiedzenia Francuskiej :-)
dino, voyager - o knajpach w następnych odcinkach ;-) -
to jest parę hektarów zieleni :))
-
mówisz o tej puszczy, w której wszyscy partyzanci zginęli, bo drzewa rosną jak pszenica w Kazachstanie (znaczy tak rzadko...??
-
Ja byłem ostatnio tam w poprzednią sobotę :) Sylwek widziałeś mój widok z balkonu ? :)
http://kolumber.pl/photos/show/user:1846/page:1068
Zresztą i tak bym się nie zamienił, za daleko od lotniska :)) -
nie będę się spierał kto mieszka w najbardziej zielonej dzielnicy Warszawy... :)
mam swoje zdanie... -
Ja lubię na Saskiej Kępie taką starą knajpkę - Renesans, jeździmy tam już z 15 lat :)
Kuczaki i szaszłyki są pyszne :)
Poza tym lubię nasz Mokotów :) -
Hopperq
Dziekuje najserdeczniej za kawaleczek Warszawy tak pieknie zaprezentowany : ) -
o ile pamiętam w podobnych terminach są organizowane Hiszpańskie Niedziele na Solcu, jak Święto Francuskiej :)
:)