Komentarze do podróży Trip hop i niewolnicy...
-
trip hop bardziej mi smakował kiedy był jeszcze bristol sound'em, niemniej massive attack mam wszystko co wyszło; córka, która mieszka w manchesterze chce się przenieść do bristolu, zaczynam mieć pojęcie dlaczego:)
-
feria barw i kolorów... a u mnie brzydko i pada ;)
-
Dzwony tłuką się z wieży kościoła St Mary - widoczny w tle na zdjęciu
http://kolumber.pl/photos/show/150136
:-) -
Jak w reklamie było "..nowe dzwony z bristolu".. patrzę, patrzę, a tu żadnych dzwonów... ;) :P
Kolorowa wyprawa :D -
część społeczności o korzeniach afrykańskich rzeczywiście wywodzi się od uwolnionych niewolników, ale bardzo wielu z nich przybyło do Wielkiej Brytanii po Drugiej Wojnie Światowej - z powodu niedoborów siły roboczej w 1948r wszyscy obywatele Wspólnoty Narodów automatycznie otrzymali również obywatelstwo brytyjskie (a dokładniej stworzono obywatelstwo Wielkiej Brytanii jej Kolonii). Szczyt emigracji miał miejsce w latach '90-tych.
-
Hmm, czyżby Tricky i niektórzy członkowie Massive Attack byli potomkami... niewolników? No ciekawe ;-)
-
i ja nic o tym nie wiem rebel? hmmm... chyba będziemy się gniewać:-p
-
kurcze, bristol jest na liście... już się nie mogę doczekać! ;)
-
ha! pięknie i dynamicznie - widać, że coś już wiesz o życiu w tym miejscu! takie miejskie galerie lubię ;)
wrócę po resztę all right ;) -
Się wie! Ale trzeba to umieć pokazać :)
-
Wielka Brytania potrafi być też mniej flegmatyczna :-)
-
Dobre, dobre... Zwłaszcza Banksy i Rio :)
-
zdjęcia też były robione na raty :-)
-
...oglądałem na raty, ale nawet przy takim sposobie oglądania Twoje zdjęcia nie tracą :-) ...
-
Nie do końca przypadkiem, ale rzeczywiście już chwilkę tu mieszkam... wystarczająco długo, żeby wiedzieć gdzie dobry chleb kupić ;-)
City - ciekawi mnie twoje spojrzenie na Bristol i Bath - może trochę rozwiniesz? -
No tak, nie trafiłem na najciekawsze wydarzenia, na szczęście Ty byłaś na miejscu ze sprzętem ;-) Ciekawe, że mamy nieco inne spojrzenie na zarówno Bristol, jak i Bath. Świetna relacja, pozdrawiam :-)
-
qrcze, w bristolu mieszka sporo ludków z mojego rodzinnego miasteczka, w tym kilku dobrych znajomych, ale jakoś jeszcze nie miałem okazji tam zawitać. tzn, z wyjątkiem lotniska:-) chyba trzeba to zmienić! a ty przypadkiem zatrzymałaś się tam na dłużej? jeśli tak, to jesteśmy prawie sąsiadami!:-)
-
czekałem na następną podróż,warto było