Komentarze do podróży kryzysowa narzeczona...
-
Podejrzałam działalność podziemną w charakterze podwiązkowo-nożnego (powsinożnego) filozofowania tudzież przymawiania się do racuchów! Jeśli chodzi o naparstek to stał się on wielkości hm... jakby to powiedzieć - pomidorka?
-
a ja znowu się powtórzę: świetne!:)
-
Halo Rebel, halo Rebel! Jak mnie słyszysz? Odbiór!
-
:)
-
...to znajdę się w sytuacji, w której nie zdarzyło mi się być...
-
...to?
-
Faktycznie, coś wspominała. Coś mówiła też o naparstku. Czy te naparstki to na palce u nóg? Zaczynam się niepokoić, ...podwiązki, naparstki, ...jak będzie mowa o metalowych nitach to...
-
Slawannka wypłaca w racuchach! To bardzo niebezpieczne dla... nóg!
-
Powsinóżko, nie mam nic przeciwko podniesieniu pensji. To i tak Slawannka ma ją wypłacać!
-
Rebelko, odpowiadam w temacie: nogi. Otóż dla faceta są one o wiele ważniejsze niż dla pań, którym służą przede wszystkim do zwracania na siebie uwagi przedstawicieli płci brzydszej. Potem są noszone na rękach przez tych ostatnich. Chociaż ostatnio ogranicza się to bardziej do brania na kolana w tramwaju tudzież autobusie, ale też raczej dziewczyn przez "mężczyzn"? (pytam się głupio bo za "moich czasów" siedziały panie, a mężczyźni po prostu stali obok). Panom nogi potrzebne są jeszcze w sytuacjach krytycznych. Raczej przecież nie mówi się do kobiet: ...bo ci nogi z d.. powyrywam... A jak by się to dokonywało, gdyby te wyrywane z rzekomo męskiej d... nogi były opodwiązkowane?
-
Nie wytrzymam :)
Piotr chce mi podnieść pensję, zgadzam się! :)
Noga... Może Kolumber potrzebuje miastowych? A nie takich... pozamiejskich...? Boję się, że nie wytrzymam konkurencji z wyobrażeniami Piotrowymi co do podwiązek... Zapętliłam się...
Pierwsza nóżka Kolumbera, rozmiar 36 (23), zimowe buty o rozmiar większe :)
Jeszcze w Jeleniej Górze nigdym nie była :) Najwyższy czas, zdjęcia będą, ale może mnie trzeba zakazać, może wystarczy, jak piszę...
:) -
Widzę Rebelko, że pilnujesz interesu, znaczy swojego profilu żeby wszystko miało w nim nogi. ...o rękach nie wspomnę!
-
inwestujcie w moim profilu, ile dusza zapragnie. a fakt faktem - powsi jest pierwszą nóżką kolumbera ;)
-
Myślę, że nie staniemy przed alternatywą: która/e noga/i lepiej wygląda/dają przyozdobiona/e podwiązką/ami jeśli ograniczy się rzecz do jednej nogi, na przykład Powsinogi, i zastosuje się dewizę "Honni soit qui mal y pense".
No i niech wtedy ktokolwiek kogokolwiek z Kolumbera spróbuje wypisać lub wypisać się!!!
Z poważniejszych spraw, to będę Ci Powsinóżko wdzięczny jak wrzucisz fotki z Jeleniej Góry. Zwłaszcza fotki jeleni... Myślę, że jeszcze stoją... (mieszkańcy tego pięknego miasta powinni wiedzieć, o które chodzi)
...ojej, znowu korzystamy z profilu Rebelki pod jej nieobecność! ...ale może potraktuje to jako inwestycję? -
powsinóżko, jak to "trza się będzie"?? nie ma nawet takiej mowy!!
piotrze - co z tymi nogami? widziałam przecież, że masz. a poza tym - precz z tradycyjnymi rozwiązaniami! -
Wyszły mi poniżej jakieś jelenie...
-
Panie Piotrze, Jelenie Góra dopiero będzie :) Na razie była przymiarka. A co do podwiązek... Hmmm... Trza się będzie z Kolumbera wypisać...
:) -
Rebelko, w kwestii podwiązek to cała rzecz w nogach, które są nimi przyozdobione...
-
Hej Powsinóżko, jak było w Jeleniej Górze?
-
Stokrotki i wzruszenia... Wygląda mi to na piosenkę z repertuaru Gawędy... W Guglu nie sprawdzałam... Ale tak mi się kojarzy... I jeszcze, że to tekst Wandy Chotomskiej... Głowy nie dam... 99%...
-
hihi, naprawdę? ekstra! ;)
-
No dobra! Raz kozie śmierć! :)
-
sławanko, to jak? w poniedziałek o 11? ;)))
(jako ochotniczka i największy głodomor przetestuję dla reszty ekipy)
piotrze, nie wierzę, że podwiązki zbijają cię z pantałyku. fioletowe stopy - to już prędzej...
no i wiecie, z tymi stokrotkami, żeby ich nie deptać, to różnie bywało.
było nawet: "nie deptać stokrotek i wzruszeń". ha! ;)
kto rozpoznaje? -
Shilkę możesz poznać, odwiedzając mój Zwierzyniec:).
Jeszcze żyje, choć wczoraj po znalezieniu połowy cukini ze śladami jej krzywych zębów miałam bardzo drapieżne myśli...
Wątpię żeby melon o wielkości naparstka zrobił krzywdę Shilce, a konsekwencje byłyby więcej niż oczekiwane...
Sałatka może też być z pomidorami i bazylią, o ile pomidorów do końca szlag nie trafi (czyt. zaraza). -
Slawannko, nie wiem kto zacz Shilka, ale na wszelki wypadek trzymaj ją daleko od naparstka! Ewentualny bliski kontakt jednego z drugim mógłby przynieść nieoczekiwane konsekwencje. Chociaż, nadzieja zawsze umiera ostatnia, nawet nadzieja na sałatkę...
-
Plus dla Piotra za stokrotki:)
Melon jest na razie malutki jak naparstek, więc lepiej nie wspominać o sałatce, bo nie urośnie! -
Rebelko, Powsinóżko poważnie się zastanawiałem nad propozycją Slawannki i już byłem blisko. Ale, już nieraz cytowałem moja córcię - życie! Powsinózka udaje się do Jeleniej Góry - na marginesie, mam duży sentyment do tego miasta - a Rebelka idzie w kierunku malowania stóp na fioletowo i podwiązek. To jest chyba poza granicą mojej kreatywności, chociaż na prośbę chrześniaków... Jednak zdecydowanie raczej myślałem o rozwiązaniach podpadających pod "Chicago", choć kraty też bardziej mi odpowiadają jako wzór na kiltach.
Ale chyba się zgodzicie, że wynagrodzenie w racuchach z jabłkami i sałatce z melona i cukinii można negocjować.
Skoro jesteśmy przy kulinariach, to film z Doris Day zakazywał jedzenia stokrotek. Ale nie pamiętam dlaczego. -
głodomor!:)
Na racuchy trzeba poczekać aż dojrzeją jabłka:)
Ale placki ziemniaczano-cukiniowe mogą być od ręki:). Cukinie rosną na grządce, choć ta paskuda, Shilka dziś zjadła pół jednej! Nawet melon mi dojrzewa, ma już jakiś centymetr średnicy! Taki melon! -
sławanko... jestem głodna...
-
rewelacja! ;)
-
tia, ale ja to raczej płacę w naturze:) W sensie: racuchów nasmażę, albo co...;)
-
no i od razu, widać, powsi, że z łowicza wróciłaś! w krokusy się ładuje...
depcz sobie na zdrowie, te u mnie można, fioletowe stopy podobno modne w tym sezonie. a jakie szykowne ;)
no i szafranu uzbierasz ;)))
etacików nie lubię, ale do kieszonkowego chętnie sobie dorobię, zwłaszcza w tak wspaniałym gronie ;)
(gdzie mi zresztą do waszej maestrii słowa? ale mogę mikrofon trzymać!)
kabaretowe trio, jakoś od razu myślę o podwiązkach... co ty na to, piotrze? -
Nie deptać krokusów, taki byl film z Doris Day... albo jakoś tak podobnie, kto pamięta? :)
-
Dziś deptałam krokusy, nie dało się inaczej. Pardon.
-
Slawannko, jak wrócę z Jeleniej Góry :)
Rebel, Piotr - wypowiedzcie się, etacik nam się szykuje :) -
Rebel, Piotr, Powsinoga, czy was można czasem wynająć, ale w trójkę? Praca łatwa i przyjemna - macie jedynie gadać co Wam ślina na język przyniesie...?
-
nie za ma co:)
-
haha, dobre. nie zauważyłam. dziękować ;)
-
A weźże ty tę sznasę popraw;)
-
Właśnie wróciłam z Łowicza...
-
Moje uczucia zawsze są prawdziwe, możesz być spokojna i o to.
-
ahaha, dziękuję ;) mam nadzieję, że to prawdziwie szamotulskie uczucie ;)
-
Bardzo mi teraz... szamotulsko...
-
Rebelio, nie daj się wpuścić w maliny. Gombrowicz (z racji nazwiska) pasuje do środka.
-
mogę mieć ;)
-
Gombrowicz, Załucki i janicki niby mają pociągnąć, ...nie wiem czy się cieszyć, a nie masz Rebelko kogoś mniej wirtualnego? ...nic oczywiście tym dwóm pierwszym nie ujmując!
-
gratuluję, dziękuję, a załucki - jak to wieszcz - jeszcze długo pociągnie.
ja tam bym jeszcze na piątego (piątego? nie wiem, skąd mi się to wzieno) gombrowicza wzięła, ale nie nalegam, może on ci być mój ino ;) -
Obejrzałam Poznań.
:) -
:))))))))))))))
Mnie wsio ryba, ale na Załuckiego już bym tak bardzo nie liczyła... :( -
dobra! zmieścimy się. tylko ty z tyłu czy z przodu?
ciągną janicki z załuckim!