Komentarze do podróży Śladami rodziny Kennedych - Cape Cod, Massac...
-
Ja to mam przez forum o USA na gazecie, pisałem już. Tam to jest jakaś masakra.
-
ja ze wstydu zapadłem się pod ziemię i, cholera, dyskusja mnie ominęła:-(
-
saltus, na ortografię chyba ;p i leksykę przy okazji ;)
ale nie martw się, to jest wirus, który chodzi tu po nas wszystkich.
bobi, twój pomysł odebrał mi trochę mowę. poważnie muszę teraz przemyśleć moją ścieżkę kariery.
a rower mam swój. choć przyznaję... poodzierany, stary i bez amortyzacji ;) -
A powaznie...coz to za jakies niezdrowe uwrazliwienie odnosnie Polonii? I moze ktos mi wyjasni slowo "troll"..cos chyba nie na czasie jestem! Mowie serio.
Osobiscie uwazam sie za "obywatela swiata" a ze zwiedzilam go caly to juz inna rzecz i nie ma to nic z tym wspolnego.
Co Wy wszyscy tacy przewrazliwieni?
Autostopem tez przeciez mozna jezdzic-zalezy czego sie w zyciu szuka! A "kto szuka to i znajdzie" jak mowi stare polskie przyslowie ha ha. Ja zhanbiona bynajmniej sie nie czuje:-)
Nie ryzykowalabym takiej formy transportu w USA...no, zdaje sie ze znowu sie wymadrzam! Oczekuje linczu w krainie Trolandii...coz to jest ta Trolandia??? Czy ma to cos wspolnego z Gustav Trolle???
-
Miała być konfrontacja, a wyszło jak zawsze :))
-
Rebel to nawet propozycje pracy dostałaś :P
-
"żadnych", cholera, na gramatykę mi padło :-)
-
widzę, że ominęła mnie pasjonująca dyskusja! Gwoli ścisłości, ja po rzadnych drzewach nie skakałam, a przynajmniej nie żebym pamiętała :-)
-
Bobi a wiesz ze nasze dna jest podobne do dna banana?:P
-
Poloecam rower, slowo daje. Dotlenic sie mozna na tym Cape Cod! A jak rebel.girl sie zalapie jako nianka w tamtej okolicy to moze jej nawet pracodawcy pozycza rowerek i nie bedzie musiala wydawac ciezko zarobionej kasy:)
-
o, bobi jeździ na rowerze, to już prawie jak całkowita rehabilitacja ;)
niestety, pewnie nieprędko pojeżdżę rowerkiem po cape cod - warto jednak wiedzieć to i owo... -
A...i chyba nie do konca chodzi o to "czym sie jezdzi" w czasie wakacji ale ze nie rozroznia sie malzy od kalamara. No nie wspomne nawet o tym ze nie zaglada sie do slownika bedac w obcym kraju...
no ale nie wytykajmy sobie bo w koncu przeciez kiedys wszyscy jako malpy skakalismy po tych samych drzewach...zaraza zaraz, to chyba nasi wspolni przodkowie byli...
No i gdziez to nas losy rzucily w kolejnych pokoleniach???
Ktos wspominal Polakow w Rumunii...osobiscie chetnie poznam! -
Kurcze, ja chciałbym zaoponować bo tam nasi tez są..ze przypomne że 1939 nasz rząd tam się wyniósł..( dla troli: to wtedy wojna się zaczeła :P). Poza tym częsc naszej młodej krwi się tam wyniosła:))
Rebel bądz dzielna my Cię obronimy :P -
A to dobrze, bo my tu od dawna staramy się być zabawni i czasami nawet wychodzi :))
-
Nie ma sie co obrazac Moi Drodzy! Bardzo mnie rozbawila ta dyskusja :)
Tez podrozuje autobusami ha ha..niezbyt czesto jednak, przyznam szczerze.
Mysle jednak, ze Cape Cod nie jest najlepszym miejscem do tego...rower to co innego!
Czy ktos jezdzi na rowerze ?:-) Chyba Malzabka wspomniala ten srodek lokomocji? -
to było w Turcji
-
Wiem jak jest na forum USA i Kanada na gazecie. Tam nawet jak wkleisz 1000 zdjęć z USA, to Ci nie uwierzą że tam byłeś, napiszą palcem po mapie itp. Nie ma lekko :)
-
moi kumple kiedyś spali legalnie na czyimś dachu i podobno było zarąbiście
-
no nie wiem, rumuńska Polonia brzmi ekstra :)
-
hm. wątek "najdziwniejsze miejsce, w którym spałeś" cieszyłby się pewnie powodzeniem. tu się nie przyznam za nic, bo to grozi linczem ;p
-
Ale w Rumunii pewnie nie ma naszej Polonii i tam im wstydu nie przyniesiesz :)
Najbardziej wyczuleni są w USA. -
Rebel- starałem sie jak mogłem:P ale za Twój udział ..szacun:P
Sławek..masz racje..inna forma podrózowania i myśle ze o wiele ciekawsza niż jeżdzenie np autokarem z p. przewodnik:) -
trudno. poza tym i tak najfajniej sie jeździ autostopem po rumunii, podrzucaja wszyscy, taksówkarze, furmanki i drogówka ;p
-
Pomiędzy miastami nie jeździliśmy jeszcze, ale kto wie może kiedyś :)
-
Ja pisałem już gdzieś jak fajnie się jeździło autobusami po LA. Wszyscy ciemni, albo Meksykanie i my :) Jeździliśmy do centrum, do Santa Monica, Hollywood itp. Samochód też mieliśmy na parę dni, ale wtedy pojechaliśmy do Las Vegas i nad Grand Canyon.
Tuba City też byliśmy, pamiętam to miasteczko. W LA całkiem fajnie się jeździ autobusem i ile można zobaczyć. -
ty byłłeś całkiem-całkiem ;p
-
zabo autostop..dziewczyno rzuciłaś hańbę na nasz naród na co najmniej 2 pokolenia :D
-
dyskusja zamknięta? echhh:))))))))
widocznie za mało trolowi bylliśmy :P -
ja uwielbiam autobusy, tramwaje, metro, autostopa (to juz chyba skandal), a najbardziej trolejbusy z wygryzionymi dziurami w siedzeniach :)
-
autobusem jeździłem tylko w miastach, metrem próbowałem w San Francisco i Nowym Jorku (przejechałem z Manhattanu przez Brooklyn na Kennedy'ego), samolotem pomiędzy Chicago, a Miami i Phoenix, a także San Francisco i bardzo dużo kilometów zrobiłem samochodem, no i pieszo po szlakach uzbierałoby się ze 150 km,
spałem w hotelach i motelach i pod namiotem - raz miałem stracha razem z kumplem jak byliśmy niedaleko Tuba City i kolega poszedł odcedzić kartofelki, szybko wrócił, bo pojawiło się kilku takich Winnetou, że trzeba było szybko spadać, nigdy jak dotąd nie miałem problemów - co do jeżdżenia autobusem pomiędzy miastami to można, ale sieć połączeń nie zawsze pasuje -
e, ja mam. zakładka "czas wolny".
od uprzedzeń, chciałoby się dodać ;p -
Już nie ma tego na pierwszej stronie.
-
Na lotnisku kiedyś pan z obsługi pytał mnie czy jestem Włochem ? :))
-
A i jeszcze na Hawajach też czasami jeździliśmy autobusami bobi178, a mieszkaliśmy w Sheratonie. Mam nadzieję, że nie przynieśliśmy Ci wstydu.
A i jeszcze w LA też trochę jeździliśmy autobusami, a mieszkaliśmy raz w Mariott'cie a raz w Hiltonie :)) -
voyager, następnym razem, jak pojedziesz, nie zapomnij o słomie do butów ;)
trza być warygodnym, żeby od razu było wiadomo, kto jest ten, co wstyd przynosi... ;p -
zfieszu..ale za granica mieszkasz przecież:)))
aaa i jeszcze jedno, będąc za granicą też jeżdże czym popadnie, czym szybciej albo i wygodniej:))) a jak komuś wstyd przynosze( p. bobik) to proponuje w najbliższym konsulacie złozyć swój paszport i do nas się nie przyznawać..łatwiej i spokojnej bedzie sie panu żyło.
a teraz oficjalna prośba do Kolumbera..zdjejmijcie ten opis z gazeta.pl bo trolle ruszyly na żer! -
Żeby było śmieszniej to w Nowym Jorku wszyscy podróżują metrem, nawet pracownicy Wall Street.
Polonia zawsze pisze w tym stylu, ja już przywykłem :( -
oki marcin, po interpunkcyjnej korekcie rozumiem ironię... tak, wiocha i wstyd! pchają się między lokalsów nawet w autobusach...
-
Ja jeździłem w USA autobusem, metrem, samochodem, latałem też samolotem :)
Nie mam też tam żadnej rodzimy i zawsze mieszkam w hotelach :) -
mi? mnie do tego nie mieszaj!! raz, że jeżdżę pociagami i autobusami (gdzie tylko się da), a dwa, że nie mieszkam w stanach (dzięki bogu)
-
"Rozumiem, mieszkajac wiele lat w Stanach, ze wizyta w USA niektorzy staraja sie "zaimponowac". Osobiscie chcialabym raczej widziec ludzi przyjezdzajacych z Polski na wakacje do Ameryki i spedzajacych je na godziwym poziomie. Mozna np pooszczedzac pare miesiecy dluzej zanim spakuje sie plecak i wsiadzie w samolot aby pozniej nie przynosic wstydu nie tylko Polakom mieszkajacym w Polsce ale i na obczyznie"
welcome to trollland:P
zfieszu- jak rozumiem Ci którzy jeżdzą po Usa utobusami i pociagami to wstyd Ci przynoszą co?:D -
"Rozumiem, mieszkajac wiele lat w Stanach, ze wizyta w USA niektorzy staraja sie "zaimponowac". Osobiscie chcialabym raczej widziec ludzi przyjezdzajacych z Polski na wakacje do Ameryki i spedzajacych je na godziwym poziomie. Mozna np pooszczedzac pare miesiecy dluzej zanim spakuje sie plecak i wsiadzie w samolot aby pozniej nie przynosic wstydu nie tylko Polakom mieszkajacym w Polsce ale i na obczyznie"
welcome to trollland :P
zfieszu rozumiem, że tacy co to jeżdzą autobusami i pociagami po USA to wstyd Ci przynoszą :P
-
rebel, nie unoś się! to ci może zaszkodzić:-) jutro sobie pójdą...
-
He he he, przegapiłem :(
-
@voyager: bo to wieki temu było... ze trzy miesiące temu:-)
-
"Ja osobiscie wolalabym byc na Helu niz podrozowac po Ameryce publicznymi srodkami transportu! Hel jest naprawde piekny!!!"
podróżować po ameryce publicznymi środkami transportu?! to oburzające! skandaliczne! bezczelne i bezwstydne! zgroza i hańba!
bosh, słabo mi, gdzie moje sole! powietrza! -
Nie za ma co, jak to mówią :)))
-
dziękuję:)
-
A to ja to wydarzenie musiałem przegapić :)
-
to i ode mnie... jako ten, który też miał [nie]szczęście wylądować na fronpejdżu, cięszę się, że moja relacja dotyczyła zdecydowanie mniej popularnej destynacji. troli nie było:-)