Komentarze do podróży Bangkok - Miasto Aniołów...
-
Na tragach w Tajlandii stoisk z przyprawaminie ma wcale tak duzo (przynajmniej w tajlandii poludniowej, bo ja w bankgogu nie bylem), najwiecej jest miejsc z przygotowanym juz jedzeniem (roznego rodzaju szaszlyki, kulki miesne i rybne), owocami, w miejscowosciach portowych (lub niedaleko morza) popularne sa tez stoiska z owocami morza i rybami.
Oraz wszechobecne ciuchy (marne podrobki znanych marek).
jolu -> naprawde fajne masz opisy do swoich wycieczek. A tak na margineisie jaki mialas plan swojej podrozy do tajlandii (objazdowka, hotel?) -
ehh, żeby w naszym kraju w każdym mieście i wsi były takie ładne klomby, ogrody...:))
-
Jolu :))) wiesz czego Ci zazdroszczę,pomijając całej tej azjatyckiej wyprawy oczywiście? Tego przeciskania się między straganikami z najróżniejszymi przyprawami, od których zapachu aż w głowie się mąci :)) Uwielbiam gotować, ostatnio wnikam w kuchnię azjatycką:)
Ładne fotki :)))
Pozdrawiam :)
Tutaj chce tylko zwrocic uwage ze wcale tak pieknie i zielono jak na tych zdjeciach nie jest. Jest generalnie syf, pot, smrod, spaliny, chaos komunikacyjny itd. Z zoo w Bangkoku musielismy wyjsc poniewaz, warunki w jakich przebywaja tam zwierzeta to jest skandal.
Proponuje uzbroic sie w przewodnik 'LonelyPlanet' przed podroza do tego kraju.
Pozdrawiam.