Komentarze do podróży Wzdłuż zatoki Biskajskiej - dzień drugi...

  1. achernar51
    achernar51 (26.12.2018 13:06)
    Miło było sobie przypomnieć naszą wizytę w Santiago de Compostela sprzed trzech lat. Byliśmy wtedy na mszy, podczas której biskup wyświęcał dwóch księży i mieliśmy okazję zobaczyć słynny Botafumeiro w działaniu... Pozdrawiam. :)
  2. jolrop
    jolrop (05.12.2018 13:02)
    ... no i przez to łażenie zepsułam sobie dobre wspomnienia o hotelu w Llorett de Mar.
  3. pt.janicki
    pt.janicki (03.12.2018 20:50)
    ...a bo łazisz, Jolu, gdzie nie potrzeba ... :-) ...
  4. jolrop
    jolrop (02.12.2018 21:00)
    ...te plusy dodatnie były natychmiast widoczne po powrocie gdy weszłam na wagę:):). Niestety!!!
  5. pt.janicki
    pt.janicki (30.11.2018 21:58)
    ...czyli cytując klasyka są plusy dodatnie i plusy ujemne ... :-) ...
  6. jolrop
    jolrop (29.11.2018 22:23)
    O tak!!!! Hotel raczej klasy turystycznej mimo, że *** to pokoje nie powalają, ale kuchnia fantastyczna.
  7. pt.janicki
    pt.janicki (29.11.2018 20:28)
    ...rozumiem, że po takim wymuszonym umartwianiu Llorett de Mar w miłej pamięci zachowałaś, Jolu ... :-) ...
  8. jolrop
    jolrop (29.11.2018 18:57)
    Po raz pierwszy byłam na wycieczce po Hiszpanii gdzie bardzo dbano o duszę, żadnego obżarstwa, a i jakość posiłków nie zachęcała do spożywania całości. Uwielbiam ryby, ale jeszcze nigdy nie spotkałam tak źle przyrządzonych. Dopiero w Llorett de Mar daliśmy upust apetytowi.
  9. pt.janicki
    pt.janicki (29.11.2018 17:08)
    ...na razie przeczytałem wstęp do punktu pierwszego podróży i w nawiązaniu do wspomnianego przez Ciebie, Jolu, ascetycznego śniadania spożytego przed nawiedzeniem świętego miejsca przypomniałem sobie sentencję - Dbajmy o ciało, dusza i tak jest nieśmiertelna! - ... :-) ...
  10. irena2005n
    irena2005n (23.09.2018 21:28)
    Imponujący opis....podziwiam ...i pozdrawiam...