Komentarze do podróży Wiosna w Australii cz.2...
-
Piękne sielskie obrazki. Chciałbym kiedyś pospacerować po takich fioletowych łąkach... Pozdrawiam. :)
-
Fioletowa tylko dwa tygodnie,potem już inne kolory się pojawiają.
-
...fioletowa ta australijska wiosna!...
-
Marku,nikomu sie nie otwieraja,niestety.
Tak sie tu porobilo.
Zdjecia mozna ogladac bez logowania.
Pozdrawiam-) -
Zapowiada się ciekawie, ale zdjęcia mi się nie otwierają
-
Jakiś aktualny dowcip znajdź...:-)
-
...będziemy wydawać? Tu mi się przypomniał taki dowcip z czasów PRL-u:
- Co trzeba zrobić, żeby uzyskać tytuł docenta? -
- Wydać parę książek i jednego współpracownika! - -
Może to był krokodyl!!
Piotrze,znajdź wydawcę i nie ma problemu-))) -
...w tym przypadku może to był krokodyl? ... :-) ...
...a co do pisania fascynujących książek, to tylko z fascynującymi zdjęciami Twojego, Hooltayko, autorstwa ... :-) ... -
Miało być:fascynujące!!!!!!!!!!!!
Ten kolumberowski smok zjada juz nawet litery-(((((((((((((( -
Fakt!
Piotrze,mógłbyś pisać fascynują książki o Australii!!!...;-) -
...zwłaszcza krokodyle! Zwłaszcza biegnąc przed nimi można by je wykorzystać jako środek dopingujący ... :-) ...
-
Oczywiscie,ze by przyspieszyla-)
Do wyboru sa jeszcze dzikie konie,wielblady,strusie i krokodyle-).
O przygodach Tomka moze kiedys poczytam. -
...to może, Hooltayko, jazda na kangurze jednak by przyśpieszyła pokonanie szlaku ... :-) ...
...a na przeczytanie "Tomka..." nigdy nie jest za późno!... -
Mariusz....te kwiaty mają kolor,który po angielsku brzmi :purple.U nas purpurowy to inny kolor.
Faktycznie mają wiele odcieni,ale zdjęcia robiliśmy o wschodzie i zachodzie słońca i to dodatkowo pokazało różne ich odcienie.
Muszę Cię tez wyprowadzić z błędu.Nie przeszliśmy całego szlaku Heysena!!!
Tylko kilkunastokilometrowy fragmencik.Musielibysmy wyruszyć z namiotami,śpiworami,jedzeniem i wodą.
Taka wyprawa to minimum miesiąc czasu ,to ekstremalny termin,30 km dziennie z całym sprzętem.
Normalnie taka wyprawa to trzy miesiące.Tyle czasu i kondycji nie miałam-)))
Co do deptania fioletowych dywanów,krowy,owce i kangury muszą coś jeść,a to są pastwiska.Tylko na dwa tygodnie pokrywają się tym fioletowym,zielonym zielskiem,trującym dla nich.
Dzięki za wizytę i pozdrawiam-)))) -
Piotrze,nie czytałam "Tomka w krainie kangurów" i nie wiedziałam,że można rozeschnąć sie jak stara beczka-).
Z tego co wiem,to Alfred Szklarski pisał tę książkę,nie będąc wcześniej w Australii.
Na kangurze nie jechałam!Cięzko utrzymac się w siodle!!!-)))) -
Super, bajkowe widoki. A te niebieskie (a może fioletowe, pewnie ten kolor ma z 20 innych określeń ale facet tego nie jest w stanie ogarnąć) łąki które od morza dzieli tylko trochę piasku... rewelacja! Wprawdzie przy niektórych zdjęciach aż czerwieniłem się ze złości na te barany, owce, krowy a zwłaszcza kangury tak obcesowo depczą te piękne dywany.
No i gratuluję kondycji ... 1300 km + te wielokrotne zejścia ze szlaku... Szacunek -
...pierwsze, co mi utkwiło w pamięci o specyfice Australii, to fakt, że można tam "...z braku wody rozeschnąć się jak stara beczka!..." - tak powiedział bosman Nowicki w "Tomku w krainie kangurów", a że można tam "...jeździć dosiadając kangurów...", to nie wiedziałem, i że podczas tamtejszej wiosny podziwiać wspaniałe kwiaty, to wiem już z Twoich zdjęć ... :-) ...
-
Piotrze...specjalnie dla Ciebie i nie tylko,ciekawe linki na temat steerotypow o Australii:
http://www.nationalstereotype.com/australian-stereotypes/
https://funnyshit.com.au/aussie_tourism.html
:-) -
Naczytalam sie wiele steerotypow na temat Australii i roznych glupot.
Najczesciej pisali to Ci,ktorzy w tym kraju nie byli,lub polecieli tam tylko,aby w Sydney,w ogrodzie zoologicznym, zrobic sobie zdjecie z koala i wrocili,oglaszajac wszem i wobec,ze zwiedzili Australie/autentyczny przypadek/.
Ten kraj jest zaskakujaco piekny i roznorodny o kazdej porze roku.
Ciesze sie Piotrze,ze wiosennym fioletem obalilam kolejny stereoptyp,jakoby byla to tylko czerwona i spalona sloncem ziemia. -
...a w ogóle, to nie podejrzewałem Australii o takie bogactwo kolorów! Co znaczą stereotypy ... :-) ...
-
Jola,Iwonka,Ryszardzie...dzieki,ze sie Wam chce ogladac!
Pozdrowienia przekaze-)
Jola,te fiolety maja nazwe,ale jaka nie wiem.
To chwast sprowadzony z Portugalii,ktory sie rozpanoszyl na lakach.
Tak fioletowo jest tylko wiosna i bardzo krotko,okolo dwa tygodnie.
Chwasty te sa trujace dla kangurow,owiec i krow.
No i jeszcze jedna uwaga,nie mozna wybrac wizytowki i wpadlo mi jakies zdjecie ze srodka galerii.
Cuda sie tu dzieja.
Pozdrowienia! -
Gdyby nie tytuł pomyślałabym, ze to Prowansja, tak sobie ją .wyobrażam. Gdyby bardziej górzysty teren to wypisz wymaluj Szkocja jesienią, wrzosowiska z daleka wyglądają jak fioletowe dywany. Ale to australijskie fioletki. Czy mają jakąś nazwę? Z daleka jak pole krokusów, ale to chyba jakieś dzwonkowate.
Piękne zdjęcia i relacja, jak zawsze Twoje opisy, pełna wskazówek i uwag praktycznych. Z prawdziwą przyjemnością +. Pozdrawiam. -
ależ fioletowo i wiosennie, zabieram się do oglądania.
-
Cd uczty!Oglądam z przyjemnością.Pozdrowienia również dla Marka.