Komentarze do podróży Japonia!...
-
Tyle czasu niestety minęło...muszę ponownie przysiąść fałdów, poczytać kajecik, powspominać i uzupełnić brakujące fragmenty:) Dziękuję za przypomnienie:)
-
Z dużym zainteresowaniem obejrzałem i przeczytałem relację z podróży po Japonii. Czekam na dalszy ciąg tzn. Tokio, Fuji i Kamakurę. Ja miałem okazję odwiedzić jedynie Tokio, gdzie przed 28 laty spędziłem kilka dni w podróży służbowej, bardzo żałuję, że nie miałem okazji zobaczyć innych miejsc, zwłaszcza Kioto. Pozdrawiam serdecznie.
-
Polecam też ciekawą książkę, dziennik wyprawy pieszej wzdłuż Japonii. Alan Booth, The Roads to Sata. A 2000-Mile Walk Through Japan, John Weatherhill Inc., 1985. Jej autor w bardzo ciekawy sposób opisuje różne miejsca spoza najpopularniejszego szlaku, choć między innymi także Hiroshimę, gdzie wzięto go za Amerykanina i dość nieładnie potraktowano (oczywiście nie obsługa muzeum, inny zwiedzający z Japonii).
Co ciekawe, Alan Booth mieszkał przed ta podróżą ponad siedem lat w Japonii, jego żona była Japonką, a jednak traktowano go wszędzie jak nieumiejącego mówić o japońsku "gaijina" i wiele zachowań go wciąż zaskakiwało. Możesz więc być pewny, że podczas kolejnych podróży znów coś Cię zaskoczy, a język japoński nie będzie potrzebny, bo i tak mało kto zwróci uwagę na to, że się nim posługujesz ;) -
Pięknie opisujesz Waszą podróż. Wywołujesz we mnie smutek (bo sama od wieeeelu lat marzę o wyjeździe do Japonii i zawsze jest "coś") i wielką radość. Bardzo mi się podoba, jak opisujesz swoje wrażenia pierwszych z spotkań z japońskimi ukłonami, nadzwyczajną grzecznością czy przemyślanymi do najdrobniejszych szczegółów ogrodami. Japonia jest niesamowita. Czy czułeś, że druga strona kuli ziemskiej znajduje się mniej więcej na Księżycu? :)
-
cieszę się, że podobało się. Czasami miło jest o miejscach, które samemu się widziało, prawda? i porównać wrażenia.
-
Czytajac Twoje opowiadanie mialem wrazenie deja vu albo echa moich wlasnych wrazen z Kraju Samurajow :-) Nasza marszruta miescami sie zbiegala, wiec z tym wiekszym zainteresowaniem przyjrzalem sie Twoim wrazeniom przezywajac je jeszcze raz...