No proszę - ciekawostka, o ktorej naet nie słyszałem. Świetne fotki :-)

Dowiedziałem się o istnieniu takich kamieni w niedzielę rano, po porannej kawie już wiedziałem że najbliższy taki głaz jest ode mnie o pół godziny drogi. Natomiast znalezienie go w tej kukurydzy zajęło mi chyba ze 2 godziny. Kiedy widzę, że dzięki temu inni podróżnicy mogą dowiedzieć się czegoś nowego - cieszę się niezmiernie.

O ile o kamiennych kręgach słyszeli wszyscy, o tyle o dziurawym kamieniu słyszę po raz pierwszy. Faktycznie - otwór zrobiony bardzo precyzyjnie.
Powyższy opis nie tylko dał mi do myślenia, ale dał również pewien pomysł...
Dziękuję za ciekawostkę :)))
Pozdrawiam :)
Kuniu - Krzysiek

Pięknie dziękuję :)