Komentarze do podróży Turyn, dziś targ na Porta Palazzo:)...
-
Oczywiście, że cały rok! To jest jakby taka duża hala targowa.
Hm, więcej zdjęć z Turynu... Wiem, że tutaj nie jest to mile widziane, ale ponieważ po prostu nie daję rady z czasem, dawno miałam te zdjęcia tu dodać, a Ty niedługo tam jedziesz, zapraszam na http://www.galeria.sla-w.com/Torino, to stamtąd pochodzą te zdjęcia tutaj... -
Wybieram się tam już w lipcu. Czy Eataly działa cały rok?
Jeśli tak zapewne odwiedzę to miejsce.
Fajna relacja. Choć chętnie zobaczyłbym więcej zdjęć samegot Turynu!
Pozdrawiam. -
Turyn jest dla mnie całkowicie inny niż reszta Włoch - taki spokojny, elegancki, zrównoważony.
Mam jeszcze masę zdjęć z Turynu i będę je tutaj po troszkę dodawać. -
Twoja relacja z Turynu pozwoliła mi odświeżyć wspomnienia z czasów studenckiej praktyki, którą miałem przed laty okazję odbywać w Cassa di Risparmio di Torino. Spędziłem wówczas w Turynie blisko 3 miesiące - miałem więc okazję trochę poznać to miasto. Mimo, że są ładniejsze miejsca w Italii, Turyn może zaoferować wiele urokliwych zakątków (mnie np. bardzo podobała się Via Roma i place San Carlo i Carlo Felice, wspaniałe Muzeum Egipskie, pałace Carignano, Stupinigi i Madama a z okolic Turynu - Basilica di Superga i romański klasztor Sagra San Michele.
-
Przepiekne targ, a te kolory!
"kocham" chodzic po takim targu, przebierac, probowac, kupowac... a potem ugotowac cos wspanialego z tych jarzyn... pysznosci!
Cudowne zdjecia, duze plusy...
A -
Porządna - dobrze powiedziane! Taka jak w Eataly! Bo to różnie bywa!
W Rzymie zaprowadzili mnie, jako atrakcji, do czegoś w rodzaju MacDonalda z pizzą. To było okropne!
A więc, Eataly, alti cibi, slow food, to tak... -
Boże ale się głodny zrobiłem. Nie ma to jak porządna włoska kuchnia.
-
właśnie zjadłem tortellini:-) a na deser... turyn. też dobrze:-)
-
włoskie piwa nie bardzo - to już hiszpańskie prędzej
a najlepsze - bezkonkurencyjne ................. belgijskie :) -
Dino, tutaj - Turyn - inne smaczki, te na potem, będą już natury estetycznej:) A więc, radzę się najadać w Eataly:).
I masz rację, chyba nigdzie we Włoszech nie spotkałam żadnej degustacji, prócz tej degustacji piwa w Eataly, ale mnie się Włochy w ogóle nie kojarzą z piwem, choć oni mają idiotyczny zwyczaj picia piwa do pizzy... Zrobili ze mnie brutta figura jak zażądałam wina do pizzy! -
aaaa......czekam na kolejne dania i deserki ------- zabajone :)
-
o promocji jedzenia lokalnego to słyszałem tylko we Francji, no nawet byłem w restauracji z własną piwniczką w Belgii, ale Włochy - to musi być wspaniałe - te pasty wszelakie od maleńkich drobinek do olbrzymich rur cannelloni, itd., chianti wspaniałe (może dość ostre dla niektórych), bez tych białych kwasiorów wytrawnych, które moim zdaniem im (Włochom) nie wychodzą, serki, no pryma..... się rozmarzyłem
-
niezwykle atrakcyjne miejsce, te wina, te sery, pychotka !
-
No ...myślę że bym się tu nie nudził!!!!hmmmmm.....
-
poczekam, poczekam :) cierpliwa jestem :) ale nie pozwól mi uschnąć z tęsknoty za Twoimi włoskimi podróżniczymi specjałami :)
-
czekanie wyostrza apetyt:)
-
Mój apetyt udało Ci się Sławo zaostrzyć do granic możliwości :) baaaardzo smakowite :) :) :)
-
Oj, reszta będzie duuuuużo później, to było tak na antipasto i na razie trzeba się antipasto zadowolić:)
-
oh, mniam mniam!
Najchętniej rzuciłabym się na te wina, sery i wspaniałe owocki i warzywa!
U nas niestety zielenina nie jest tak dobra jak tam - soczyste, intensywne kolory, pyszniutkie.... Już się nie mogę doczekać kiedy będę miała okazję nasycić się włoską kuchnią :D!
Czekam na resztę:)
Uwielbiam włoską kuchnię-)
Pozdrawiam-)