Podróż I Samotnie zdobyta Korona Gór Polski 2004 - 2007
Ze Szklarskiej poszedłem drogą do Jakuszyce. Zwiedziłem ośrodek biegów narciarskich w Jakuszycach. następnie zielonym szlakiem ruszyłem w kierunku Wysokiej Kopy – 1126m – najwyższy szczyt Gór Izerskich. Na Wysoką Kopę prowadzi czerwony szlak. Wysoka Kopa jest dobrym punktem widokowym, gdyż w wyniku klęski ekologicznej jej wierzchołek jest bezleśny. Jej szczyt porośnięty jest łąkami, Po odpoczynku ruszam w drogę powrotna do skrzyżowania szlaków. Mijam kamieniołom ‘‘Stanisław’’. Rozdroże pod Zwaliskiem – 999m, spotykam kilkoro turystów idących w kierunku przeciwnym. Na Wysokim Kamieniu buduje się schronisko, będzie piękne. Dalej czerwonym do torów kolejowych i już jestem w Szklarskiej.
Rano idę do wyciągu na Kopę, piękna pogoda. Dochodzę do Śląskiego Domu, następnie kieruje się na niebieski szlak do Pecu. Szlak Sourka przez „Obri dul" z Pecu pod Snieżkę. Szlak ten należy do najtrudniejszych szlaków w Karkonoszach, zaczyna w Pecu pod Śnieżką po niebieskim szlaku w kierunku kapliczki, gdzie miniemy drogę na dolną stację kolejki linowej na Śnieżkę, następnie centrum informacji Karkonoskiego Parku Narodowego, kilka górskich chałup i pomnik Kavina. Przepiękne widoki roślinności, potoków / kaskady Upy / i skał. Pec pod Sněžkou znany jest nie tylko jako punkt wyjściowy na najwyższą górę Republiki Czeskiej - Śnieżkę, ale także jako aktywny ośrodek górski zarówno w lecie jak i w zimie. Po krótkim zwiedzeniu i wracam szlakiem zielonym i żółtym w kierunku pośredniej stacji kolejki na Śnieżkę. Na Śnieżce – 1603m. – najwyższy szczyt Karkonoszy, bardzo dużo turystów polskich i czeskich, piękna słoneczna pogoda. Ze Śnieżki piękny widok tłumu ludzi idących różnymi szlakami na Śnieżkę. Ruszam czerwonym szlakiem przez Spaloną Strażnicę w kierunku Słonecznika – 1420m. Po drodze piękny widok Małego Stawu i Schr. Samotnia, potem Wielki Staw, Słoneczniki. W prawo żółty i Pielgrzymy - 1204m. Następnie przez Polanę do Świątyni Wang. Świątynię Wang zbudowano na przełomie XII i XIII w. i pochodzi on z Norwegii z miejscowości Vang, położonej nad jeziorem o tej samej nazwie. Zabytek wzniesiony na wzór najlepszych przykładów skandynawskiego, drewnianego budownictwa sakralnego kupił król pruski Fryderyk Wilhelm IV. Obok świątyni cmentarz.
Z Janowic Wielkich idąc zielonym szlakiem mijam dwa kościoły z XVIIw i XIVw. oraz odnowiony dwór z XVIIIw. Następnie czarnym do niebieskiego na Skopiec – 724m., Choć Skopiec jest najwyższym szczytem Gór Kaczawskich, to o wiele bardziej znany i łatwiejszy do odnalezienia jest niższy szczyt Barańca, z stojącym na nim maszcie przekaźnika radiowo – telewizyjnego. Obydwa wzniesienia oddziela odległość zaledwie kilkuset metrów, ale to jednak, będący na uboczu, zarośnięty trawą i młodymi drzewkami Skopiec należy do Korony Gór Polski. Teraz na żółty szlak do Komarna, potem drogą do szosy prowadzącej do Jeleniej Góry.
Autobusem o godzinie 8 jestem już w Kowarach. Z rynku podziwiam w śniegu Śnieżkę i Śląski Dom. Znajduje zielony szlak prowadzący na Skalnik. Z platformy widokowej na Małej Ostrej podziwiam okolicę – Sokolik i Krzyżną Górę. Skalnik – 945m - najwyższy szczyt Rudaw Janowickich, jest dużym węzłem szlaków turystycznych. Spotykają się tu - szlak czerwony, żółty z Trzcińska na Przełęcz Kowarską, zielony z Kowar do Marciszowa i niebieski z Trzcińska do Kamiennej Góry. Główny węzeł szlaków znajduje się trochę poniżej skał Skalnika. Trzeba uważać szczególnie na znaki szlaków czerwonego i żółtego w stronę południowo - wschodnią, gdyż koło ławeczki, znikają dość niepostrzeżenie w małych świerkach i brzózkach. W okolicy Dziczej Góry spotykam żółty szlak, którym podążam do Janowic Wielkich.
Rano wyjeżdżam z Jeleniej Góry do Boguszowa Gorców. Zielonym szlakiem kieruje się na Chełmiec – 869m – najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich. Po drodze mijam – płyty granitowe poświęcone górnikom, którzy zginęli w kopalniach wałbrzyskich i krajach Europy. Po osiągnięciu szczytu, zdjęcia i odpoczynek. W drodze powrotnej na stację zatrzymuje się na chwilę w Boguszowie Gorcach – rynek, kościół i ratusz. Pociągiem jadę do Wałbrzycha.
Autobusem MPK dojeżdżam do Głuszycy. Droga do czerwonego szlaku. Po drodze Gospoda Sudecka z 1713r – hotelik i karczma. Zamek Rogowiec jest najwyżej położonym zamkiem w Polsce. Został wybudowany na szczycie góry o tej samej nazwie, która wznosi się na wysokość 862m. Według przekazów pierwszy zamek w tym miejscu wybudował książę Bolesław Wysoki w 1198 roku. Prawdopodobnie był on drewniany. Od 1429 roku zamek należy do rodziny, która trudniła się rozbojem, do roku, 1483 kiedy został zniszczony. Aby już nigdy nie służył rozbójnikom w 1497 roku zamek zniszczono całkowicie, prawdopodobnie wysadzając go w powietrze za pomocą prochu. Do naszych czasów zachowały się resztki murów i wieży. Dochodzę do ruin Zamku Rogowiec, przy podejściu na Jeleniec – 902m. śnieg. Węzeł szlaków na Skalnej Bramie – 830m. prowadzi do Schr. Andrzejówka i Waligóry. Andrzejówka znana m.in. z Biegu Gwarków. Po posiłku ruszam na Waligórę – 936m – najwyższy szczyt Gór Kamiennych, żółtym szlakiem. Po zrobieniu zdjęć, niebieskim szlakiem ruszam do Sokołowska. Zabytkowa cerkiew z XIX w. Zdewastowany zabytkowy budynek uzdrowiska podobno pierwszego w Polsce. Z Sokołowska autobusem jadę do Szczawna
Z Dusznik żółtym szlakiem przez Batorów do Skalnych Grzybów. Skalne Grzyby - rozległe zgrupowanie fantastycznych grzybów, młotów, maczug, bram i baszt skalnych. Skałki te powstały w wyniku wietrzenia warstw piaskowca o różnej odporności. Czerwonym przez drogę do zielonego szlaku na Szczeliniec Wielki – 919m – najwyższy szczyt Gór Stołowych. W wyniku wietrzenia powstała grupa skał o kształtach podobnych do zwierząt i ludzi. Można znaleźć "Mamuta", "Słonia", "Kwokę", "Wielbłąda". Najwyższym punktem Szczelińca jest skała zwana Fotelem Pradziada. Po zrobieniu zdjęć schodzę schodami do Karłowa, zjadam obiad, zaczyna się chmurzyć. Z lewej Fort Karola, przez Narożnik – 849m, szybko niebieskim do Dusznik. Dopada mnie ulewa, więc chowam się w skałach. Po godzinie ruszam dalej w kierunku Dusznik.
PKS do Dusznik Zdroju. Drogą Dusznicką wzdłuż Bystrzycy Dusznickiej idę do zielonego szlaku do Zieleńca. Wchodzę do Schroniska Orlica by coś zjeść. Spaceruje po Zieleńcu. Duże zmiany od mojej ostatniej wizyty. Przybyło wyciągów i powstały nowe pensjonaty. Zielonym szlakiem kieruje się na Orlicę – 1084m – najwyższy szczyt Gór Orlickich, sporo śniegu w lesie, na szczycie jest chyba ze 30’C. Rozłożyłem się w zaciszu i opalam się ze 2 godziny. W drodze powrotnej mijam kamień i drogowskaz ze szlakami. Teraz na przystanek autobusowy i jadę do Kłodzka bezpośrednio.
Pociągiem wyjeżdżam do Długopola Zdroju. Drogą przez Porębę kieruje się na Przełęcz nad Porębą – 680m. Niebieski szlak prowadzi na Jagodną – 977m – najwyższy szczyt Gór Bystrzyckich, nic szczególnego, teraz będzie tylko z górki. Podchodzę do Schr. Jagodna. Kilku turystów przed schroniskiem. Wypijam piwko, kupuję widokówkę z pieczątką. By dojść do Bystrzycy Kłodzkiej idę zielonym szlakiem. Zwiedzam Basztę Kłodzką. Stojąca przy ulicy Okrzei jest pozostałością Bramy Kłodzkiej powstałej w XIV wieku. Ceglany stożek zakrywający wieżę został dodany w roku 1568. Obecnie baszta służy jako turystyczny punkt widokowy. Następnie Basztę Rycerską, u wylotu ulicy Rycerskiej, zwana także Czarną Wieżą. Kwadrat o wymiarach 4,5 x 4,5m, przykryta w 1608 roku ceglanym ostrosłupem. W 1843 roku przebudowana na dzwonnicę kościoła ewangelickiego. Sklepiona furta w murze obronnym łączy ją z dawnym kościołem. Baszta Wodna pochodząca z XIV wieku, jest najokazalszą i najlepiej zachowaną basztą w umocnieniach obronnych. Jest czworoboczną, zbudowaną z łamanego kamienia budowlą, mierzącą u podstawy 7 x 7m. Początkowy drewniany szczyt wieży, w 1568 roku zastąpiono ceglanym. Autobusem udaję się do Kłodzka.
Czerwonym szlakiem do Schronisko na Hali pod Śnieżnikiem, następnie zielonym na Śnieżnik – 1425m – najwyższy szczyt Masywu Śnieżnika, dalej wzdłuż granicy do Przełęczy Płoszczyca – 817m, żółtym do niebieskiego, Schronisko na Hali pod Śnieżnikiem – posiłek, do Przełęczy Śnieżnickiej – 1123m. na zielony do Międzygórza.
Ze szczytu Kowadła idę na Rudawiec. Wracam do drogi, potem w lewo wzdłuż Białej Lądeckiej, szlak zbacza z głównej drogi w las. Długie i męczące podejście bez ustanku w lesie, a tu zaczyna padać deszcz. Miejscami po bokach drogi las jest on taki gęsty, że mam wrażenie, że nigdy tu człowieka nie było. Chwila odpoczynku na ławeczce. Odpoczynek po tak ostrym podejściu jest potrzebny. Szczyt we mgle jest ledwo zauważalny. Przeoczyłem tabliczkę ze szczytem, ale jestem na Rudawcu – 1106m – najwyższy szczyt Gór Bialskich. Z mapy wynika, że mogę sobie skrócić drogę powrotną schodząc ze Rudawca do drogi, która prowadzi do Przełęczy Sucha – 1002m. Na Przełęczy znalazłem niebieski szlak prowadzący do Przełęczy Dział. Suszę koszulę. Pogoda poprawia się, dalej żółtym przychodzę do Stronia. Czekam na autobus do Kłodzka.
Autobusem jadę do Stronia Śląskiego. Kieruję się na żółty szlak do Przełęczy Dział – 922m, potem Czernica – 1082m, do drogi na Bielice. Teraz zielonym szlakiem na Kowadło – 968m – najwyższy szczyt Gór Złotych. Przed szczytem resztki śniegu. Krótki odpoczynek, gdyż zaczyna się chmurzyć. Wracam do drogi, potem w lewo wzdłuż Białej Lądeckiej, idę na Rudawiec.
Przyjeżdżam do Kłodzka do południa. Mieszkam w Pensjonacie Pan Tadeusz nad Nysą Kłodzką. Jeszcze widać skutki powodzi, która przeszła przez Kłodzko. Spacer rozpoczynam na ulicy Czeskiej i prowadzi przez Twierdzę Kłodzką, Starówkę, Most gotycki Św. Jana. Starówka otoczona jest dookoła zabytkowymi kamieniczkami, a charakterystycznym i najbardziej rozpoznawalnym obiektem miasta, usytuowanym na rynku w niedalekim sąsiedztwie Twierdzy jest Ratusz. 2 Starówka jest coraz piękniejsza, remontowane zabytkowe kamieniczki, szeroki deptak, oraz klimat starego miasta sprawiają, że pełno tu turystów. Po południu jadę do Bardo – wiele zabytków i 4 klasztory. Po krótkiej wizycie w Bardo idę niebieskim szlakiem do skrzyżowania szlaków pod Kłodzką Górą i dalej szlakiem żółtym aż do samego Kłodzka. Trasa długa, ale piękna, obfitująca w liczne atrakcje przyrodnicze Obszaru Chronionego Krajobrazu Gór Sowich i Bardzkich - unikalna przyroda, liczne punkty widokowe np. Obryw Skalny z widokiem na Bardo i Przełom Bardzki oraz zabytki na trasie Drogi Krzyżowej w drodze na Kaplicę Górską. Dostrzegam na drzewie strzałkę i napis - - Kłodzka Góra, więc za strzałkami wchodzę na szczyt Kłodzkiej Góry – 765m – najwyższy szczyt Gór Bardzkich. Na jego środku stoi kamień, drzewo i napis Kłodzka Góra. Po krótkim odpoczynku kieruję się żółtym szlakiem do Kłodzka.
Autobusem pojechałem na Przełęcz Lipnicką, na Przełęczy było już kilka osób, kupuje bilet wstępu do Babiogórskiego Parku Narodowego. Na początku czeka mnie wyczerpujące podejście na Sokolicę 1367m. Na samym początku idę chodnikiem wyłożonym z świerkowych bali, potem długie schody. Po przejściu tego chodnika stromymi, świerkowymi schodkami. Teraz idę przez kosodrzewinę, droga staje się łagodna i po 10min dochodzę na Sokolicę 1367m. Ze szczytu roztaczają się wspaniałe widoki na Mosorny Groń, Zawoję, Babią Górę i Małą Babią Górę. Na Sokolicy znajduje się wiele pojedynczych ławek, na których turyści odpoczywają po ciężkim podejściu. O godzinie 11 byłem na Babiej Górze – 1725m – najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego. Ze szczytu w całej okazałości Mała Babia Góra, a po mojej lewej Jezioro Orawskie. Przy dobrej pogodzie podobno można widzieć stąd Kraków i całą panoramę Tatr. Przez Przełęcz Bronna na Małą Babią Górę i powrót do Markowych Szczawin, wokół budowanego nowego Schroniska sporo turystów, po drodze do kwatery posiłek w Karczmie Koliba – dobre jedzenie.
Autobusem jadę do Łopusznej / dwór, Tetmajerów, muzeum Tischnera i zabytki/, niebieskim szlakiem do Schroniska na Turbaczu, jestem na szczycie Turbacza – 1310m – najwyższy szczyt Gorców, wracam do schroniska, piękna pogoda, widać zbiornik w Czorsztynie na Dunajcu, wracam szlakiem do Nowego Targu. Nowy Targ jest administracyjnym i gospodarczym centrum Podhala. Miasto zostało założone przez króla polskiego Kazimierza Wielkiego w roku 1346 i w 1996 roku będzie obchodziło 650 lecie swojego istnienia. Korzystne położenie miasta jest podstawowym walorem Nowego Targu. Doskonała baza wypadowa w Tatry, Pieniny, nad Jezioro Czorsztyńskie, Masyw Babiej Góry. Blisko znajdują się parki narodowe - Gorczański, Babiogórski, Pieniński i Tatrzański, oraz rezerwaty przyrody. Po dotarciu do Nowego Targu autobusem udaję się do Szczawnicy.
Godzina 5.50 wyjście z Pensjonatu. 7.45 - Morskie Oko. Jemy śniadanie w Schr. Morskie Oko. Idziemy z zięciem Mariuszem na Rysy. Na czarnym Stawie pod Rysami jesteśmy o godz. 8.55. Zapowiada się piękna pogoda, z chmur przebija się słońce. Duże płaty śniegu na szlaku, szczególnie dużo po minięciu Buli pod Rysami – 2054m – najwyższy szczyt Tatr. Teraz łańcuchy, coraz bliżej szczyt. Lecz zaczyna się chmurzyć, dużo turystów wchodzi ze szczytu. Słychać grzmoty burzy, więc szybko pokonujemy ostatni odcinek do wierzchołka. Mgła i silny wiatr, osiągamy szczyt, we mgle dotykamy słupka szczytu i wracamy gdyż zaczyna się błyskać. W kotle pod Rysami wracamy turystów, którzy chcą iść do góry, zaczyna mocno padać. Gdy pochodzimy do zejścia z Czarnego stawu widzimy żółto – niebieskie pelerynki wokół Morskiego Oka. zatrzymujemy się na godzinę w Schr. Morskie Oko. Potem do samochodu na Polanie Białczańskiej
Rano BUS do Jaworek, kupiłem bilet do Wąwozu Homole i zielonym szlakiem idę do niebieskiego na Wysoką - 1050m – najwyższy szczyt Pienin. Do wejścia do Wąwozu należy się wrócić z przystanku PKS z Jaworek w kierunku Szczawnicy do murowanej kapliczki łemkowskiej u wylotu potoku Kamionka. Potok, będę często przekraczał, wspinając się między wapiennymi skałami i urwiskami. Dalej wchodzimy w zalesiony jar i zwalisko dużych głazów, które kiedyś osunęły się po ścianach jaru. Wędrówkę ułatwiają drewniane poręcze, a szlak wiedzie łatwiejszą trasą. Jar powoli się rozszerza i kończy, gdzie jest sporo miejsc do odpoczynku przygotowanych dla turystów. Tutaj mamy do wyboru różne warianty trasy. Kieruję się zielonym znakiem, po chwili dochodząc do Rówienki - 710m. widać namioty studentów. Po zachodniej stronie rozciąga się połonina Kiczera. Dalej idąc niebawem osiągamy niebieskie znaki szlaku. Następnie docieram do Polanki Kapralowej Wysokiej, skąd już niedaleko do szczytu. Od końca zielonego szlaku kieruje się grzbietem granicznym w lewo do celu - Wysoka - 1052m, zwana też Wysokimi Skałkami. Położona we wschodniej części Małych Pienin, jest najwyższym szczytem całego masywu, wyższym nawet od Trzech Koron. Stamtąd podziwiam wspaniałą panoramę Tatr, Pienin, Gorców, pasma Radziejowej i Babiej Góry. Z Wysokiej niebieskim idę na Durbaszkę - 934m, pod którą znajduje się schronisk, przez Rabsztyn i Palenica, chodzę do Szczawnicy.
Rano godzina 8 jadę do Jaworek, szlakami czerwonym i niebieskim przez Wielki Rogacz dochodzę do Radziejowej 1282m - najwyższy szczyt Beskidu Sądeckiego, z daleka widać wieżę widokową, piękna pogoda, odpoczynek przed dalszą drogą, do Schr. na Prehybie, dalej niebieskim szlakiem dochodzę do Sewerynówki – wodospad Zaskalnik i bar – placek po góralsku, piękna słoneczna pogoda, więc opalam się, dalej to już Szczawnica.
Drogą i czarnym szlakiem na Huzary, potem Dzielec, i trudne podejście na Lackową – 997m, - najwyższy szczyt Beskidu Niskiego / ostatni szczyt Korony Gór Polski /. Najwyższy szczyt polskiej części Beskidu Niskiego, szczyt zarośnięty. Podejście na Lackową od strony zachodniej, co do swojej trudności, obrosło już legendą. Jest to najbardziej strome podejście na znakowanym szlaku w Beskidzie Niskim. Na odcinku 1kilometra różnica wzniesień wynosi aż 300m, a nachylenie przekracza 30 stopni. Pada śnieg i jest zimno, powrót tym samym szlakiem. Przez potok Mochnaczka przechodzę boso.
Godz. 7.15 autobus do Widełek, drogą dydaktyczną do Muczne – śniadanie karczmie Karpatka Muczne to niewielka wieś, leżąca w dolinie potoku Muczny, u północnych zboczy Bukowego Berda. Muczne oddalone jest od głównej drogi Ustrzyki Górne - Lutowiska o 10km i dojechać można tu w zasadzie tylko samochodem. Kilkanaście zabudowań składających się na całe Muczne, większość obecnie zajmuje się wynajmem domków, lub pokoi. Miejscowość znajdowała się na trasie bieszczadzkich kolejek leśnych prowadzących do dolin Wołosatego, Terebowca i stacji w Sokolikach Górskich. W czasie PRL-u w Mucznem urządzono gospodarstwo rolne i ośrodek łowiecki. Przyjeżdżali na huczne polowania władcy PRL-u i ich goście z zagranicy. Teraz żółtym szlakiem na Bukowe Berdo, zimno wieje silny wiatr. Połonina Bukowego Berda to jeden z najpiękniejszych bieszczadzkich szlaków. Idąc grzbietem na szczyt - 1313m, mamy przy dobrej pogodzie wspaniałe widoki na Lutowiska, Muczne, Ukrainę, Halicz, Szeroki Wierch i Dolinę Terebowca, oraz Połoniny i Rawki. Wychodnie skalne znajdujące się na trasie szlaku dodają piękna temu miejsca. Szczególnie ładnie prezentuje się ten odcinek, gdy idzie się w kierunku przeciwnym, gdy kilka lat temu schodziłem ze szczytu Bukowego Berda w stronę Widełek, ponieważ widać całą trasę znajdującą się poniżej wędrującego. Ze szczytu Bukowego Berda warto podejść również na Krzemień. Sam szczyt Krzemienia jest niedostępny dla turysty, jednak widoki stąd na Bukowe Berdo, oraz Tarnicę są imponujące. Jak widać grzbiet Bukowego Berda jest miejscami skalisty, co jeszcze dodaje uroku temu ciekawemu miejscu. Schodzę do Przełęczy GOPR, wchodzę po raz trzeci na Tarnicę – 1346m – najwyższy szczyt Bieszczad, zimno wieje silny wiatr, szlakiem do Wołowatego, i drogą do Ustrzyk Górnych.
Do Świętej Katarzyny dojechałem samochodem. Święta Katarzyna to miejscowość u podnóża Łysicy. Najlepsze wyjście na najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich. Na w Świętej Katarzynie do zwiedzenia Zespół klasztorny należący od 1817r. do Bernardynek, dawna posiadłość Zakonu Bernardynów osiadłych tu w XV w. Można zobaczyć krużganki i wnętrze kościoła. W kościele znajduje się kopia figury św. Katarzyny. Wejście na Łysicę - 612m, czerwonym szlakiem turystycznym, prowadzącym obok kapliczki i źródełka św. Franciszka, na szczycie kwarcytowe gołoborze. Szlak prowadzi przez Świętokrzyski Park Narodowy. Po kupieniu biletu wstępu poszedłem na szczyt, tłok jak na Krupówkach w Zakopanem.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
gratuluję korony...; dzieki za wizytę
-
Gratuluję zdobycia korony! Moja górska działalność właściwie ograniczała się do w miarę dokładnego zwiedzenie Tatr (większość szlaków), Bieszczadów, Beskidu Śląskiego i Sądeckiego. Byłem także i w Łysogórach. Nie znam natomiast zupełnie Sudetów - może w tym roku uda się wypełnić tę lukę.
-
tyle tego, że trudno ogarnąć! przez chwilę myślałam, że brakuje turbacza, ale nie - wszystko najwyraźniej jest na swoim miejscu! gratuluję ;)
Jest co wspominać
...no i osiągnięcie do annałów wpisać.
Pozdrawiamy