Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Dawno temu, kiedy jeszcze mój syn uprawiał downhill, byłam w Fort William, bo jest tam trasa na której jeżdżą rowerami "na łeb na szyję" żądni wrażeń młodzi ludzie. Syn na szczęście, dla mojego serca rownież, zmienił pasję, ale wrażenie pędzącego przez wykroty po wąskiej ścieżce straceńca, pozostało.
-
Piekne klimaty,takie jak lubię....
Pozdrawiam-) -
w ubiegłym roku syn namawiał nas na wedrówką po Szkocji , pochodzenie po gorach i wejście m.in. na Ben Nevis. Jakoś nie bardzo mi to wtedy odpowiadalo. Teraz już wiem - pójdę na pewno i to byc może w tym roku. Dzięki za "otwarcie mi oczu".
-
Zfiesz ma rację - opis nadzwyczaj ascetyczny. Mimo wszystko dam plusa, bo zdjęcia fajne.
-
a tyś się już całkiem w tej szkocji "zeszkocił"! żeby tak nam literek żałować...
-
wspaniałe jak zawsze aż chciałoby sie je zatrzymac na dłużej (zdjęcia) jak listek suszony w kopercie :))
cudo atmosfera :-) -
Jestem pod wrażeniem, aż wypieków dostałam i ręce mi się trzęsą, ale nie na tyle, żeby nie plusować.
-
a zimowe zdjęcia z Bena? ja mam tylko letnie i oczywiście mgliste ;-)
-
ładna kolekcja...