2009-10-26
Podróż Tydzień z Wulkanem
neapol mergellina stromboli strombolicchio wulkan eurupcje krater magmatrek pyrzowice pompeje wezuwiusz włochy sciara del fuoco ginostra tsunami rzym ciampino il vittoriano
Opisywane miejsca:
(439 km)
Typ: Album z opisami
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
No, to stuptuty kupione, mogę jechać na wulkan :) Co prawda, są takie solidne, z armii szwajcarskiej ! Jak na wulkan będą za grube (pod same kolana!), to się i tak nadadzą na śniegowe spacery po Puszczy!
-
Hmmm... ja tam wole biegać po górach we własnych butach. Zawsze to milej i wygodniej, w bucie wygniecionym pod własną stopę. Ale to już zależy od Ciebie. Popiół butów nie zniszczy. Trochę wysuszy i wszędzie włazi więc ochraniacze to chyba dobry pomysł. Np. takie na śnieg (tzw. stuptuty).
-
Ja bym chciała trafić na takie coś co jest raz na 10 lat :)
A możesz powiedzieć jak to jest z tym brodzeniem po kostki w popiele przy powrocie? Czy branie własnych butów ma sens - nie zniszczą się za bardzo? Czy pomogłyby jakieś ochraniacze - getry? -
Na codzien ze szczytu i z morza oglada sie "gejzery" podobne do tych na moich zdjeciach. Raz na srednio 10 lat zobaczy mozna cos takiego: http://www.swisseduc.ch/stromboli/volcano/sciara0203/lava-flows-2007-en.html?id=7
-
Wow, no patrz, a ja szukałam odpowiedzi pod zdjęciami, a nie tutaj :) BAAAARDZO dziękuję! Odkąd napisałam te pytania, wiele się sama dowiedziałam, więc niektóre już nieaktualne, ale i tak dziękuję za odpowiedzi!
Ja sama mogę powiedzieć: w Ginostra MOŻNA przenocować :) Mimo, że czasu mam masę, już robię pierwsze przymiarki! Na temat Ginostry na moim serwisie można już trochę przeczytać, i są to informacje z pierwszej ręki, bo bezpośrednio z Ginostry...
Jeszcze raz bardo dziękuję za odpowiedź na pytania!
A, to jeszcze zapytam: skoro tak rzadko żlebem Sciara del Fuoco spływa lawa, to czy nocne wycieczki łódką w to miejsce pozwalają coś zobaczyć? -
Cieszę się że moja relacja komuś się przydaje. Oczywiście masz moją ponowną zgodę na zamieszczanie linków, zdjęć itp. w serwisie Sycylijskim. W komentarzach do zdjęć zadałaś bardzo dużo pytań, pozwolisz że odpowiem zbiorczo tutaj:
1. Buty własne przywiezione z Polski. Kaski dają. Buty można też pożyczyć na miejcu. Warto mieć również latarkę.
2. Plaża na zdjęciu „Plaża” znajduje się po stronie Stromboli. Trzeba iść wzdłuż wyspy starym szlakiem do krateru w kierunku Piscity. Po drodze mija się kilka podobnych zatoczek.
3. Maseczki dają gratis razem z kaskiem. Kask się (na szczęscie) nie przydał ale maseczka bardzo. Po pierwsze na szczycie mocno zawiewało siarką i „starym jajem”, ale przede wszystkim na dół schodzi się w potwornym kurzu i chmurze popiołu. Myślę że warto nawet przywieźć sobie włąsną porządniejszą maseczkę.
4. Ceny pizzy nie pamiętam. Większość knajp na wyspie ma piece opalane drewnem dlatego ze względu na upały pieką najwcześniej od 18 wieczorem. Wcześniej dla głodnych ratunkiem jest lokalna piekarnio-cukiernia gdzie sprzedaje... polka, którą serdecznie pozdrawiam :-)
5. Południowa ściana to.. południowa ściana. Sciara del Fuoco to zbocze północno-zachodnie. Tam spada materiał piroklastyczny z codziennych wybuchów i tam średnio raz na 10 lat płyną potoki lawowe. Tu na południu cisza, tylko popiołu trochę.
6. W Ginostrze byliśmy jeden wieczór. Wycieczkę organizowała „restauracja” w Ginostrze. Popłynęliśmy łódką na kolacje i wróciliśmy po zmroku z krótkim postojem przy Sciara del Fuoco na oglądanie erupcji od strony morza. Restauracja jest malutka a chętnych wielu wiec stolik trzeba sobie zarezerwować wcześniej. Wszystko załatwia się na jednym ze „straganów” informacji turystycznej w Stroboli. Poza restuaracją Ginostra wyglądała na zupełnie pustą. Nie zauważyłem też żadnych możliwości noclegu. Ale też nie szukałem więc pewnie sie da. -
Zbyszku, ze względu na podjętą ostatnio Ważną Decyzję (spędzić przerażający dzień urodzinowy na czynnym wulkanie!) wróciłam do Twojej relacji. Szukałam wiadomości o Ginostra - i znalazłam właśnie tutaj! Chciałabym dać jeszcze jednego plusa, ale Kolumber nie daje się, niestety oszukać :)
Chciałabym się zatrzymać właśnie w Ginostra a nie w Stromboli, i choć to będzie dopiero za półtora roku, to już nie mogę się doczekać! Możliwość spędzenia paru dni w wiosce, gdzie jedynym środkiem lokomocji, prócz oczywiście łodzi, są osły, a mieszka tam 27 mieszkańców, i prąd elektryczny jest tam doprowadzony parę lat temu - jest chyba tak samo emocjonujące jak zobaczenie na własne oczy ognistego wulkanu...
Pozwolisz, że na www.jedziemynasycylie.pl zamieszczę jakieś Twoje zdjęcia i filmiki? (oczywiście, z podaniem autora i linku do tej relacji) -
sagnes80: Cieszę się że się podoba, dzięki za plusy, również pozdrawiam :)
Imichorowski: Lawę spływającą do morza na Stromboli można podziwiać raz na około 10 lat. I właśnie takie erupcje na Stromboli uważane są przez wulkanologów za wyjątkowe. Hawaje i Stromboli to zupełnie inne rodzaje wulkanów, inna lawa, inna aktywność. Ale oba miejsca są bardzo interesujące i osobiście zazdrosze wyprawy na Hawaje :) -
ciekawa relacja :) jakoś przegapiłam Twoje pojawianie się na Kolumberze, ale akurat byłam na urlopie :) zatem spóźnione: Witam i pozdrawiam:):):)
-
Bardzo podobała mi się relacja. Swego czasu przed laty też byłem na Wezuwiuszu i miałem okazję oglądać nocą rozpaloną lawę spływającą zboczem Etny w okolicach Castiglione di Sicilia. W tym roku byliśmy na Hawajach, gdzie też mieliśmy do czynienia z wulkanami. Można byłopodziwiać lawę spływającą do oceanu, lecz tak spektakularne erupcje jakich doświadczyliście na Stromboli zdarzają się tam raczej rzadko. Pozdrawiam.
-
Dorzuciłem jeszcze jedną fotkę eksplozji, która wcześniej gdzieś mi się zapodziała. Dodałem też link do świetnego serwisu geologicznego o Stromboli: www.stromboli.net Strona oferuję między innymi wirtualny spacer do krateru.
-
Ja z wrażenia żadnych błędów nie zauważyłam, natomiast zauważyłam brak podpisów na zdjęciach i przyjęłam to z dużym uznaniem:)
Mnie jeszcze interesuje cena noclegu na Stromboli (oczywiście takiego najtańszego możliwego). -
slawannka
Cieszę się, że relacja się podoba. Zwrócono mi uwagę, na kilka błędów ortograficznych, które już poprawiłem, więc może będzie się nawet lepiej czytać niż za pierwszym razem. Zgodnie z sugestią, nie nakleiłem adresu email na zdjęciach, i chyba jest trochę więcej niż w "testowej" Angoli :)
rebel.girl
Jak już się sama zorientowałaś nie jest to moja pierwsza podróż na kolumberze, ale na pewno pierwsza tak obszerna. Wejście na wulkan ok. 30EUR/os, wodolot w jedną stronę ok. 87EUR/os. -
to może zdradź jeszcze, ile ten wodolot... no i ile wejście z przewodnikiem na wulkanik ;)
dzięki! ;) -
Fantastyczna relacja!!!! Na razie przeczytałam, zdjęcia i filmiki zostawiam sobie na deser, na jutro, ale plus już daję, bo zasłużyłeś!!! Kocham wulkany, spędziłam tydzień pod Wezuwiuszem ale nie zaglądałam do krateru - żałuję!!!, marzę o Stromboli, i to tak właśnie, pobyć na wyspie a nie tylko popatrzeć z promu. I też uważam, że śmieci, hałas, bałagan to są rzeczy przejściowe a to co ważne pozostaje... A mafia nas nie obowiązuje..
Ktoś mi kiedyś powiedział - nie pojadę na Sycylię bo tam brudno... Niektórzy ludzie mają dziwną hierarchię wartości... Na szczęście nie wszyscy!
Dziękuję za tę super ciekawą relację, z pewnością jutro ją przeczytam jeszcze raz oglądając zdjęcia! -
gratuluję dobrego wejścia na kolumbera ;) ciekawa podróż, fajnie przygotowana! ;)