2009-10-24

Podróż Trip hop i niewolnicy

Opisywane miejsca: Bristol
Typ: Album z opisami

Życie Bristolu od wieków skupia się wokół portu. W latach 80-tych ubiegłego wieku usunięto większość zabudowań portowych, a część przerobiono na puby, restauracje, kino bądź muzeum. Kilka dźwigów wróciło jednak ze złomowiska i dziś stanowią charakterystyczny element krajobrazu.

Ciekawostką jest fakt, iż pobliski Kanał Bristolski ma drugie co wielkości wysokości pływów, które niedaleko ujścia rzeki Avon dochodzą do 14 metrów. W samym mieście różnica poziomów wody jest znacznie mniejsza (około 10m). Aby port mógł swobodnie funkcjonować wykopano nowe koryto rzeki, a port odcięto zespołem śluz.

W związku z rosnącymi rozmiarami okrętów główny port przeniesiono do Avonmouth, a stary opanowały miejskie promy, kajaki, łodzie wiosłowe, łódeczki sportowe i masa "ogórów", jak pieszczotliwie nazwaliśmy zwykle zielone, wąskie łódeczki mieszkalne. Wciąż też do portu przypływają żaglowce i latem miasto obchodzi dwudniowy Harbour Festival. Zresztą nie jest to jedyna większa impreza - Bristol jest europejską stolicą baloniarstwa i co roku odbywa się kilkudniowa Baloon Fiesta.

Miasto szczyci się dużą liczbą zabytków, ale jednocześnie zazdrości pobliskiemu Bath i usiłuje się znaleźć jakiekolwiek pozostałości po Rzymianach. Plątali się oni tu i ówdzie, nawet któryś wybudował willę, ale zdecydowanie preferowali przesiadywanie w gorących źródłach i zwiedzając łaźnie trudni jest się im dziwić.

Bristol zawdzięcza swoje lata prosperity handlowi niewolnikami. St Paul's była ulubioną dzielnicą willową bogatych handlarzy, a paradoksalnie zamieszkana jest obecnie przez sporą społeczność afrykańsko - karaibską. Co roku urządzają barwną paradę - można nie tylko bawić się w gorących rytmach, ale i zakosztować karaibskich przysmaków. Nie jest to może typowo angielskie doświadczenie, ale przypomina kawał historii. W 2008 roku Zjednoczone Królestwo obchodziło 200-lecie zniesienia niewolnictwa i z tej okazji zorganizowano wiele imprez i wystaw.

Bristol to jednak nie tylko niewolnicy, ale również wizjonerska inżynieria. Z tym miejscem jest związany drugi Brytyjczyków wszech czasów (wg plebiscytu BBC z 2002r.) - Isambard Kingdom Brunel. Nad głębokim wąwozem rzeki Avon wznosi się jedno z jego dzieł - symbol Bristolu widoczny już w drodze z lotniska - jest nim imponujący most wiszący z 1864. Co ciekawe, tą nowatorską konstrukcję wybrano jedynie ze względu na niski budżet, który nie wystarczyłby na wzniesienie tradycyjnego kamiennego mostu. Porcie można również zwiedzić pierwszy parowiec transatlantycki. Przyholowano go aż z Falklandów, gdzie rdzewiał na nadbrzeżu i urządzono jedno z najlepszych brytyjskich muzeów, gdzie można powciskać się w różne zakamarki, pootwierać szufladki itd - dobra zabawa nie tylko dla najmłodszych.

Po drugiej wojnie światowej ścisłe centrum zostało niemal całkowicie przebudowane. Obecnie stanowi chaotyczną plątaninę ruchliwych dróg okrążających fontannę z "problemami z prostatą", w której chętnie pluskają się dzieci i wracająca z knajp młodzież. Decyzję o kompletnym zignorowaniu oryginalnego układu miejskiego niewątpliwie "ułatwiło" Luftwaffe, bowiem miasto już wówczas miało wówczas silnie rozwinięty przemysł lotniczy. Tą tradycję zresztą kontynuuje do dziś - tu mieszcząc fabryki Rolls-Roys i British Aircraft Corporation współtworzące takie produkty Concorde oraz Airbus'y.

A skąd ten trip hop? A no stąd wywodzą się takie zespoły jak Massive Attack i Tricky, a niedaleko znajduje się miasteczko o nazwie Portishead.

W Bristolu również rozwijał się talent zaangażowanego politycznie graficiarza Banksy'ego, któremu w 2009 roku udało się opanować muzeum miejskie, a tłumy zwiedzających godzinami oczekiwały na wejście. Sporo jego dzieł można wciąż zobaczyć na murach, niektóre nawet są systematyczne restaurowane po regularnych atakach wandali.

....

Jak się dostać do Bristolu? Najprościej którąś z tanich linii lotniczych (Easy Jet lub Ryan). Po mieście najwygodniej poruszać się po prostu na piechotę - niemal wszystkie atrakcje znajdują się w ścisłym centrum, a transport publiczny jest dość drogi i całkiem nieprzewidywalny. Wyjątkiem jest jedynie "pięćsetka" dofinansowywana przez miasto i okrążająca centrum w jednym kierunku. Poza tym liczne strome wzgórza i okrutnie wąskie uliczki są kompletnie niedostępne dla autobusów - dużo prościej przemknąć jakimś skrótem między domami. Ciekawą alternatywą są promy po basenie portowym. Nie tylko skracają drogę, ale i stanowią atrakcję samą w sobie.

Zwiedzanie Bristolu warto połączyć z wypadem do Bath - dostać się tam można autobusem, pociągiem (bilety kupowane tuż przed odjazdem są dość drogie) lub nawet łodzią (zajmuje to kilka godzin i rejsy trzeba wcześniej rezerwować). Można też wyskoczyć do Londynu - dojazd autobusem zajmuje trochę ponad 2 godziny.

  • Wąwóz Avonu, Bristol
  • Wąwóz Avonu, Bristol
  • Suspension Bridge, Bristol
  • Crescent, Bristol
  • Katerdra w Bristolu
  • Katerdra w Bristolu
  • Bristol
  • Bristol
  • Bristol
  • Bristol
  • Bristol
  • Millenium Square, Bristol
  • Bristol
  • Bristol
  • Bristol
  • Bristol
  • Bristol
  • Bristol
  • Cmentarz w Arnos Vale, Bristol
  • Cmentarz w Arnos Vale, Bristol
  • Bristol
  • Bristol
  • Bristol
  • Bristol
  • Banksy versus Brisol Museum
  • Banksy versus Brisol Museum
  • Banksy versus Brisol Museum
  • Banksy versus Brisol Museum
  • Explore @ Bristol
  • ss Great Britain, Bristol
  • Balloon Fiesta, Bristol
  • Balloon Fiesta, Bristol
  • Bristol
  • Harbour Festival, Bristol
  • Harbour Festival, Bristol
  • Bristol
  • Harbour Festival, Bristol
  • Millenium Square, Bristol
  • Harbour Festival, Bristol
  • Harbour Festival, Bristol
  • Harbour Festival, Bristol
  • Harbour Festival, Bristol
  • Harbour Festival, Bristol
  • Harbour Festival, Bristol
  • Harbour Festival, Bristol
  • Wyśigi smoczych łodzi, Bristol
  • Wyśigi smoczych łodzi, Bristol
  • St Paul's Carnival, Bristol
  • St Paul's Carnival, Bristol
  • St Paul's Carnival, Bristol
  • St Paul's Carnival, Bristol
  • St Paul's Carnival, Bristol
  • St Paul's Carnival, Bristol
  • St Paul's Carnival, Bristol

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. leoleo
    leoleo (14.04.2011 17:19) +1
    trip hop bardziej mi smakował kiedy był jeszcze bristol sound'em, niemniej massive attack mam wszystko co wyszło; córka, która mieszka w manchesterze chce się przenieść do bristolu, zaczynam mieć pojęcie dlaczego:)
  2. ewelinka_w
    ewelinka_w (15.10.2010 12:20) +1
    feria barw i kolorów... a u mnie brzydko i pada ;)
  3. 2_koty
    2_koty (19.08.2010 18:42) +1
    Dzwony tłuką się z wieży kościoła St Mary - widoczny w tle na zdjęciu
    http://kolumber.pl/photos/show/150136
    :-)
  4. kuniu_ock
    kuniu_ock (09.08.2010 10:26) +1
    Jak w reklamie było "..nowe dzwony z bristolu".. patrzę, patrzę, a tu żadnych dzwonów... ;) :P
    Kolorowa wyprawa :D
  5. 2_koty
    2_koty (17.01.2010 19:50)
    część społeczności o korzeniach afrykańskich rzeczywiście wywodzi się od uwolnionych niewolników, ale bardzo wielu z nich przybyło do Wielkiej Brytanii po Drugiej Wojnie Światowej - z powodu niedoborów siły roboczej w 1948r wszyscy obywatele Wspólnoty Narodów automatycznie otrzymali również obywatelstwo brytyjskie (a dokładniej stworzono obywatelstwo Wielkiej Brytanii jej Kolonii). Szczyt emigracji miał miejsce w latach '90-tych.
  6. unreleased1
    unreleased1 (17.01.2010 17:30) +1
    Hmm, czyżby Tricky i niektórzy członkowie Massive Attack byli potomkami... niewolników? No ciekawe ;-)
  7. zfiesz
    zfiesz (19.12.2009 22:23) +1
    i ja nic o tym nie wiem rebel? hmmm... chyba będziemy się gniewać:-p
  8. rebel.girl
    rebel.girl (18.12.2009 21:13) +3
    kurcze, bristol jest na liście... już się nie mogę doczekać! ;)
  9. rebel.girl
    rebel.girl (16.12.2009 22:16) +3
    ha! pięknie i dynamicznie - widać, że coś już wiesz o życiu w tym miejscu! takie miejskie galerie lubię ;)
    wrócę po resztę all right ;)
  10. kokopelmana
    kokopelmana (13.12.2009 22:56) +2
    Się wie! Ale trzeba to umieć pokazać :)
  11. 2_koty
    2_koty (13.12.2009 21:52) +2
    Wielka Brytania potrafi być też mniej flegmatyczna :-)
  12. kokopelmana
    kokopelmana (13.12.2009 21:46) +2
    Dobre, dobre... Zwłaszcza Banksy i Rio :)
  13. 2_koty
    2_koty (13.12.2009 21:14) +1
    zdjęcia też były robione na raty :-)
  14. pt.janicki
    pt.janicki (13.12.2009 21:06) +1
    ...oglądałem na raty, ale nawet przy takim sposobie oglądania Twoje zdjęcia nie tracą :-) ...
  15. 2_koty
    2_koty (09.11.2009 23:46)
    Nie do końca przypadkiem, ale rzeczywiście już chwilkę tu mieszkam... wystarczająco długo, żeby wiedzieć gdzie dobry chleb kupić ;-)
    City - ciekawi mnie twoje spojrzenie na Bristol i Bath - może trochę rozwiniesz?
  16. city_hopper
    city_hopper (09.11.2009 17:50) +1
    No tak, nie trafiłem na najciekawsze wydarzenia, na szczęście Ty byłaś na miejscu ze sprzętem ;-) Ciekawe, że mamy nieco inne spojrzenie na zarówno Bristol, jak i Bath. Świetna relacja, pozdrawiam :-)
  17. zfiesz
    zfiesz (08.11.2009 21:27) +2
    qrcze, w bristolu mieszka sporo ludków z mojego rodzinnego miasteczka, w tym kilku dobrych znajomych, ale jakoś jeszcze nie miałem okazji tam zawitać. tzn, z wyjątkiem lotniska:-) chyba trzeba to zmienić! a ty przypadkiem zatrzymałaś się tam na dłużej? jeśli tak, to jesteśmy prawie sąsiadami!:-)
  18. mj1945
    mj1945 (08.11.2009 19:31) +1
    czekałem na następną podróż,warto było