Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. adamp54
    adamp54 (30.01.2013 17:46)
    No i przeczytałem twoją już 2 meksykańską wyprawę ... Wszystko bardzo ciekawe i okraszone świetnymi fotkami. Koniecznie dokończ opowieść - chyba dużo ci nie zostało?
    A propos , czy przewidujesz jakieś nagrody za przeczytanie wszystkich swoich relacji ?
    Bo taki właśnie mam zamiar.

    Pozdrawiam.
  2. lmichorowski
    lmichorowski (29.08.2012 22:59)
    Jeszcze tu wrócę. Pozdrawiam.
  3. zfiesz
    zfiesz (01.03.2010 23:41)
    może i fantastyczne... ja tam nie wiem... wkurza mnie, że to już tylko historia a nie dopiero plany;-) no i przydałoby się to kiedyś skończyć;-)
  4. dingo11
    dingo11 (01.03.2010 19:17) +1
    Uffff! Ale się zaczytałam...
    Zwierzu, teraz wiem już dlaczego jesteś "meksykański".
    Fantastyczne! :)))
  5. zfiesz
    zfiesz (18.11.2009 21:05) +1
    na pocieszenie powiem, że to tylko jeden z kilku "moich meksyków":-) zapraszam częściej i wielkie dzięki za każdego plusa:-)
  6. kubdu
    kubdu (18.11.2009 20:58) +1
    Nie wiem, na którym kilometrze się zatrzymałam, ale czuję to w ... kręgosłupie. Wieszam Twój Meksyk na pasku i będę tu wracać, bo bardzo dobrze się tu czuję wśród fantastycznych kolorów, cudownego bałaganu i gorącego klimatu. Daję plusa na górze, ale ponieważ tam może być tylko jeden, to dorzucam tu jeszcze parę. ++++++++++
  7. zfiesz
    zfiesz (18.09.2009 17:55)
    no dobra... zaległości, zaległości...

    dalszy ciąg historii jest częściowo napisany, ale niestety na papierze. biorąc pod uwagę, że jest tego całkiem sporo, jakoś ciągle odkładam przepisywanie;-) a dalsze losy aśki i kaśki? aśka ma się dobrze i wkrótce ma zamiar założyć rodzinę;-) kaśka... hmmm... ostatnia wiadomość jaką mi przysłała była z czarnobyla:-)

    w callejon del beso obie towarzyszki poszły niestety na łatwiznę. nie powiem, żebym był zachwycony!;-) ale może to przez te tłumy gapiów?:-D

    acapulco... to trochę przymus był. dla mnie znaczy... obiecałem, że będzie plażą i musiałem się z obietnicy wywiązać. no ale nie ma tego złego... w acapulco upolowałem większość "blach" z tej galerii: http://kolumber.pl/g/34220-36%20mgnie%C5%84%20Meksyku... a la quebrada, to klasyka! nie może się nie podobać;-)

    san miguel... może trochę przesadziłem z tymi podjazdami. nie uważałem zbytnio na zajęciach z geometrii;-) ale sam przyznaj, że są karkołomne!

    queretaro... jak napisałem: miało być jedynie "pierwszym noclegiem". a że udało man się kilka rzeczy zobaczyć? i ta akcja z hotelem? to tylko taki ekstra bonus od życia!:-)

    technicznie... chociaż zawsze sobie obiecuje, że będę robił notatki w czasie podróży, jakoś nigdy mi to nie wychodzi. staram się tylko notować ceny, połączenia, noclegi, itp. informacje praktyczne, które najszybciej wypadają z głowy. teoretyczno-historyczne sprawy mam zazwyczaj opracowane przed wyjazdem. sporo rzeczy też po prostu wiem... takie lekkie zboczenie;-) i nie, nie studiowałem historii meksyku. studiowałem politologię, ale o meksyku (dokładnie o zapatystach właśnie) pisałem magisterkę. dzięki temu udało mi się pierwszy raz pojechać do meksyku!:-)

    ...i jeszcze raz wielkie dzięki ci smoku za wszelkie uwagi, komentarze, spostrzeżenia i plusy. mil gracias!:-)
  8. s.wawelski
    s.wawelski (12.08.2009 1:10) +1
    Doczytalem do konca!!! Przydaloby sie kiedys dokonczyc te historie, chocby dlatego abym mogl poznac dalsze losy Aski i Kaski... :-))

    Koncowke Twoje podrozy znam z autopsji z podrozy sprzed 8 laty... Acapulco jakos na mnie nie zrobilo zbyt milego wrazenia, choc musze przyznac, ze ma pare uroczych miejsc. La Quebrade akurat wspominam milo. Skoki widzilem z ladu i zrobily na mnie wrazenie.

    Bardzo szczegolowo wszystko opisujesz, mysle, ze w niektorych przypadkach bede sie Twoim tekstem i opisem podpierac. A propos, czy robiles sobie jakies szczegolowe notatki w czasie fotografowania poszczegolnych miejsc, ze tak wszystko swietnie rozpoznajesz?
  9. s.wawelski
    s.wawelski (12.08.2009 0:36) +1
    Spokojnie! Raduj sie pobytem w Polsce, a co sie odwlecze to nie uciecze... :-))
  10. s.wawelski
    s.wawelski (10.08.2009 22:43) +1
    No to co bylo z tym Callejonem de Bezo? Rozumiem, ze Kaska sie w ostatniej chwili zaczela wyucofywac, wiec jak zareagowala na to konkurencja w osobie Aski? :-))

    Hmm, teraz rozumiem skad sie wziela Twoja obfita wiedza o Meksyku. No moze nie dokonca, wiec zapytam: czy studiowales historie Meksyku?
  11. s.wawelski
    s.wawelski (10.08.2009 22:39) +1
    Przy okazji slowa uznania dla Fiera Loca nie tylko za dokladne wczytanie sie w tekst, ale i za pelne taktu i profesjonalizmu poprawki. Ja sam skorzystalem, dzieki Fiera!
  12. s.wawelski
    s.wawelski (10.08.2009 2:34) +1
    Podobna nawalnice przyzylem 8 lat wczesniej w Taxco. Wracalismy wtedy taxi Gargusem do hotelu i woda lala sie potokami ulicami a nasz kierowca wbrew prawom hydrodynamiki wciaz pial sie w gore, mimo, ze rwacy potok wody z ulicy oplywal az naszego garbusa. Moze Dr.Porsche to mial na mysli projektujac ten samochod...
  13. s.wawelski
    s.wawelski (10.08.2009 2:30) +1
    Troche przesadziles z tymi 45 stopniami w SMdA :-) Takiego nachylenia nie maja nawet piramidy w Tikal... Ja bym sie zgodzil na jakies 8-11 % dla tych glownych uliczek i moze z jakies 16-18% dla paru z gatunku "smierc w oczach".
  14. s.wawelski
    s.wawelski (10.08.2009 2:27) +1
    Zupelnie zapomnialem! Przeciez w klasztorze Santa Cruz spedzil w jednej z cel ostatnie dni przed egzekucja cesarz Maksymilian... Bylem, chwile pokontemplowalem dziwny bieg historii...
  15. s.wawelski
    s.wawelski (09.08.2009 4:14) +1
    Zaliczylem uwaznie Queretaro! :-) Widze, ze dokladnie wszystko opisujesz - bede sie chyba czasami mogl oprzec na Twoich notatkach! My tez pare godzin rano pospacerowalismy po miescie nim ruszylismy do SMdA... Akurat my dosc dokladnie zwiedzilismy klasztor Santa Cruz. Jego zabudowania klasztorne sa dosc ciekawe. Nie wiem czy wiesz, ze tam jest wlasnie ostatnie przeslo akweduktu... Stad franciszkanie zawsze mieli pod dostatkiem wode :-) Zdjecia beda do wgladu :-) Jakos wlasnie ten kosciol najbardziej zapamietalem...
  16. s.wawelski
    s.wawelski (08.08.2009 6:25) +1
    Jeszcze jedno: "zbyt dlugi lot przez Atlantyk..." Jak sie pare razy przelecisz przez Pacyfik, to z przyjemnoscia bedziesz wspominal "dlugie" loty nad Atlantykiem :-))
  17. s.wawelski
    s.wawelski (08.08.2009 6:21) +1
    No dobra, przeczytalem malo, ale uwaznie! Na razie pierwszy ustep. Aska, Kaska... Od razu mi sie spodobalo...

    Ja jakos tego zanieczyszczenia az tak nie odczulem w MC :-) Ale podobno rzeczywiscie jest... Powiem nawet, ze miasto zrobilo na mnie lepsze wrazenie niz 8 lat temu. Poza tym teraz peso juz jest 13 za 1 USD :-)

    Przygoda z hotelem w Queretaro przypomina mi podobna przygode w Darwin pare lat temu. Skonczylo sie happy endem, ale poczula to nasza kieszen. Nawet nie chce tu cytowac jak bardzo :-) Dlatego staramy sie na wszelki wypadek rezerwowac hotel naprzod :-)

    Do tekstu jeszcze bede wracal :-)

    Na razie :-)

  18. s.wawelski
    s.wawelski (15.07.2009 5:13) +1
    Z tym rozancem to dobrze zrobiles - jeszcze by Ci rece poparzyl... :-)

    Duze tego napisales, bede powoli po kawalku sobie dozowal Twoje przygody i porownywal z moimi wrazeniami :-)
  19. fiera_loca
    fiera_loca (29.04.2009 11:31) +1
    jesne,malo kto to lubi...ja tez nie...za to wytykanie lepiej nam wychodzi,hehehe.Ale to moje,to zwykla,mala korekta y ayuda,nie jakies tam wytykanie,dajmy sobie na luz.W kwestii hiszpanskiego sluze...jak cos.
  20. zfiesz
    zfiesz (29.04.2009 2:26)
    dzieki szalona... zaraz poprawię:-) wprawdzie nie lubię jak ktos wytyka mi błędy (nawet jeśli rzeczywiście są;-), ale na usprawiedliwienie napiszę, że jestem samoukiem jeśli chodzi o hiszpański (wyłączając krótki incydent kiedy chodziłem "na nauki" do znajomego meksykanina w polsce i zamiast szlifować jezyk, słuchaliśmy muzyki i gadalismy o filmach... po polsku oczywiscie;-)
  21. fiera_loca
    fiera_loca (29.04.2009 0:17) +2
    aaa,to sie wypowiem...tekst ten,jak i pozostale o Meksyku, bardzo interesujacy i ,co dla mnie wazne,dobrze napisany,wiem,oryginalna nie jestem,bo juz sporo ludzi plusujac Twoje relacje dalo temu wyraz.Dokladam sie do grona.
    Mam jednak do poruszenia jedna kwestie,do czego nb sklonil mnie Twoj komentarz zamieszczony do relacji "chingona" tez o podrozy do Meksyku, a mianowicie korekte jezykowa.
    Do Twoich relacji równiez zakradly sie pewne niescislosci lingwistyczne.
    Otoz np. De donde esta Usted? de infierno, powinno byc: De donde ES Usted? DeL infierno.
    Czy Buen provecho,nie Bien provecho. Albo ObseSión, nie obseción.
    Znajdzie sie jeszcze pare literowek typu paroquia (parroquia) czy calejón (callejón),zona archeologica (zona arqueologica).
    Prosze nie traktowac tego jako atak,to jedynie malo istotne sprostowanie,nic wiecej.Jest niczym przy ogromie wrazen i ciekawostek jakie nam zaserwowales.
    Un abrazo i oby tak dalej.
  22. zfiesz
    zfiesz (17.04.2009 21:56)
    judymka... plusem się nie wykrecisz:-) czekam na pocztówkę z acapulco:-)
  23. zfiesz
    zfiesz (06.04.2009 1:51)
    karlita i sagnes: wielkie dzięki za plusy... i jak zwykle czekam na jakieś "pozaplusowe" refleksje:-)
  24. zfiesz
    zfiesz (20.03.2009 8:12)
    @duzinek: ok, umówmy się, że ten minus taki maleńki... praktycznie niewidoczny, więc ciągle na plusie jesteś;-) a co do wyjazdu... koszty samodzielnej wycieczki mogłyby cię bardzo zaskoczyc! poza samym lotem, który siłą rzeczy jest dość drogi (choć na upartego mozna znaleźć połączenie od dwóch tysięcy złotych, co nie jest chyba kwota abstrakcyjną?) szefowa bym olał, a chłopaków zabrał ze soba:-)

    @koniu: dzięki za plusa! a znajomi na pewno doskonale się bawią:-)
  25. duzinek
    duzinek (19.03.2009 20:16) +1
    Czyli co - wyjdę na zero? zawsze lepiej niż na minusie :) A co do wyjazdu - jasne! koszty zapewne znikome, a szefowa jak usłyszy to będzie do góry skakać z radości. O moich dwóch panach nie wspomnę... Ale obiecuję, że jak będę się wybierać to dam znać :)
  26. kuniu_ock
    kuniu_ock (19.03.2009 18:15) +1
    Uuuufff... W końcu to przeczytałem :D Prześwietna wyprawa, Zfieszu! :D I relacja niczego sobie ;)
    Moi znajomi są właśnie w Meksyku, ciekawy jestem jak im ta wyprawa się udaje :)
    Pozdrawiam :)
  27. zfiesz
    zfiesz (19.03.2009 15:16) +1
    to ja ci plusa za wytrwałość daję... no i minusa za "zaczynam poważnie rozważać":-) co to znaczy "rozważać"?!? jedziemy!:-D
  28. duzinek
    duzinek (19.03.2009 9:54) +2
    Ja przeczytałam i jestem na duuży plus. W zestawieniu z fotkami to prawie jakbym tam była :P A tak na serio - potrafisz zachęcać, zaczynam poważnie rozważać ten kierunek wypraw...
  29. zfiesz
    zfiesz (16.03.2009 0:05) +1
    zawsze lubiłem ten archaizm:-) (choć nie do końca jestem pewny, czy aby na pewno kwalifikuje sie do archaizmów)
  30. saltus
    saltus (15.03.2009 23:57) +1
    już śpię, więc nie odpowiem na kalumnie :-)
  31. zfiesz
    zfiesz (15.03.2009 23:55) +1
    senkju... i wzajemnie upuszczająca-dzieci-na-podłogę:-)
  32. saltus
    saltus (15.03.2009 23:53) +1
    idę już spać potworku, miłych snów i dobranoc :-)
  33. zfiesz
    zfiesz (15.03.2009 23:45) +2
    dziecko rosemary?;-)
  34. saltus
    saltus (15.03.2009 23:39) +1
    dziecinkę-potwora, nie zapominaj :-)
  35. zfiesz
    zfiesz (15.03.2009 23:36) +1
    o nie! nie ma litości dla bezlitosnych... dziecinkę... o podłogę... skandal!!;-)
  36. saltus
    saltus (15.03.2009 23:33) +1
    taaaa, a teraz próbujesz brać na litość. Nie ze mną takie numery :-)
  37. zfiesz
    zfiesz (15.03.2009 23:31) +1
    dżyzas!!!! jakie pomówienia w podtekście... jestem zdruzgotany!!:-)
  38. saltus
    saltus (15.03.2009 23:28) +1
    dla dobrych dobra jestem, zfieszu nie uogólniaj i się nie wywijaj :-)
  39. zfiesz
    zfiesz (15.03.2009 23:25) +1
    o bosz!!! współczuję rodzinie!!:-p
  40. saltus
    saltus (15.03.2009 23:23) +1
    nosiła i o podłogę rzucała :-)
  41. zfiesz
    zfiesz (15.03.2009 23:19) +1
    katastrofie? na rękach byś takiego synka nosiła... o ile miałabyś tyle siły!;-)
  42. saltus
    saltus (15.03.2009 23:17) +1
    może gdybym jednak zaczęła wcześniej, to parę klapsów w odpowiednim stadium Twojego życia mogłoby zapobiec katastrofie :-)
  43. zfiesz
    zfiesz (15.03.2009 23:10) +1
    serca nie masz.... szczęście, że jednak wcześnie nie zaczęłaś.... o wyrodna!;-)
  44. saltus
    saltus (15.03.2009 23:08) +1
    zfieszu wiem, ze dino o kims innym, z jego komentarza wynika, a tekstu za karę w najbliższej przyszłości nie przeczytam potworze :-)
  45. zfiesz
    zfiesz (15.03.2009 23:02) +1
    sama zrobiłaś ze mnie potwora... to teraz masz!;-)
  46. zfiesz
    zfiesz (15.03.2009 23:01) +1
    jakie wyzwiska? prawda szczera! a dino nie o tobie chyba wspomniał... widać nie czytałaś;-P
  47. saltus
    saltus (15.03.2009 23:01) +1
    ze niby ja małpa? zfieszu okropny jesteś:-)
  48. saltus
    saltus (15.03.2009 22:59) +1
    co to za wyzwiska tutaj, patałachy jedne!!! :-)
  49. zfiesz
    zfiesz (15.03.2009 22:24) +1
    no właśnie nie za bardzo mam... to była znajomość na jeden wyjazd. miała przysłać, a w zamian ja miałem podesłać jej moje... i tak - każdy ma tylko swoje (dżyzas... mam dziś problemy z wysławianiem się;-)
  50. dino
    dino (15.03.2009 22:21) +1
    tekst mi się podoba - ciekawe jak tam zdjęcia od wrednej Kaśki - naciskaj jak masz kontakt :))
zfiesz

zfiesz

Zwierz Meksykański
Punkty: 143738