2009-05-03
Podróż Z cyklu – Z wiosłem w ręce – Rospuda
Opisywane miejsca:
Typ: Blog z podróży
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Świetny tekst i przede wszystkim ciekawy pomysł na cykl :-) Czekam na więcej :-) Za wiele czasu w kajaku w życiu nie spędziłam, ale od jakiegoś czasu myślałam nieśmiało o tej formie wypoczynku. Twój tekst Robercie prawdopodobnie zamieni wreszcie myślenie w czyn :-) dzięki i pozdrawiam!
-
jestem na świeżo po podróży po Podlasiu:) nie trzeba odległych kontynentów by zobaczyć świat bardzo egzotyczny :) piękny sam w sobie , ale życia ludziom tam nie zazdroszczę tym bardziej, że większość z nich to osoby starsze.
-
ja tam lubię Polskę A :) właśnie powstała opcja tygodnia na jachcie :D
-
:))
-
ale nie z powodu infrastruktury :)
-
Renata, pisałaś że mieszkałaś prze pół roku w Polsce A, ale Ci się nie spodobało :)
-
zgodzę się, chrońmy nasze dziedzictwo przyrodnicze,ale zróbmy coś by wyrównać poziom życia w tzw. Polsce B do warunków w Polsce A.
ale plus za podróż - masz "lekkie pióro" do pisania :)
-
a mnie właśnie poinformowało o plusie, do komentarza. hmm.. znaczy - nie mailowo, tylko na głównej.
trzeba zainterweniować... -
dzięki miłej parce. Właśnie się zastanawiałem, od kogo trezeci plus. System coś nawala i nie informuje o plusach, a jedynie o komentarzach
-
Plus za relację i uwielbienie natury (które rozumiem i podzielam).
-
hehe.. Dzięki Milanello :)
Swoją drogą - nigdy nie lubiłem historii. Jednak zupełnie co innego dziobać na przymus z książek - bo klasówka jutro, a co innego osobiście doświadczać historii (a raczej jej świadectw - znaczy świadectw wydarzeń w historii :P).
Zobaczyłem parę rzeczy tu, parę tam, i nabrało się zupełnie innego spojrzenia na to wszystko.
Jednak dobrze, że za dziecka zmuszali wręcz do dziobania tych wszystkich dat, wydarzeń, teraz człowiek nie wiedziałby nic. Nawet gdyby zobaczył coś, to nie mógłby powiązać tego z faktami (które miały miejsce np 5 wieków temu). -
ciekawa wzmianka. Miłośników historii, też takowym jestem, z pewnością zainteresuje. A propos jednak kanału Augustowskiego, możliwe że wkrótce będziemy mieli kolejne miejsce na liście Dziedzictwa UNESCO - jak mnie pamięć nie myli - czternaste już
-
Sorry, Kanał Mazurski zaczyna się od Mamr i rusza w północno-zachodnim kierunku. Do Śniardw da się dopłynąć, jednak przez kilka innych jezior i kanałów, nie zaś bezpośrednio z Mamr.
-
a'propos kanałów... poczytajcie sobie o historii Kanału Mazurskiego. Miał odprowadzać wody z jezior mazurskich na północ do Bałtyku. W czasach wojny w tamtej okolicy była kwatera Hitlera, zaś Niemcy chcieli wykorzystać kanał prawdopodobnie jako drogi transportowej dla łodzi podwodnych, gdyż na Śniardwach miała być baza naprawcza. Jednak niektóre fakty przeczą temu - chociażby wymiary śluz. Tak czy siak - na wrotach śluz można zobaczyć niemiecką "gapę", zaś ów niedokończony kanał zalicza się do pozostałości hitlerowskich planów wojennych, wraz z Wilczym Szańcem w Gierłoży (też niedaleko). Jest jedną z (niebezpiecznych) atrakcji mazurskich.
Poczytać możecie np tu:
http://www.mazury.info.pl/atrakcje/kanal-mazurski/index.html
albo gdziekolwiek indziej (spytajcie wujka google :P) -
owszem, ale istnieje alternatywa budowy mostu przez inne niż Rospuda miejsce. Chyba trzeba podjąć wszelkie kroki ku ochronie naszego dziedzictwa przyrodniczego. Zaspokojenie potrzeb doczesnych nie powinno stać ponad potrzebą kompleksowej ochrony środowiska. W końcu ma ono "służyć" i kolejnym pokoleniom.
-
dzięki wszystkim. Witam więc w klubie wodniaków - kajakarzy. Na Krutyni też byłem. Być może opiszę, o Pisie jedynie słyszałem. Najwspanialszy mimo wszystko, jak dla mnie, był spływ po Czarnej Hańczy. Dodatkową atrakcją są śluzy na kanale Augustowskim.Dostarczają niesamowitych przeżyć, gdy raz unoszą wodę wraz z kajakami w górę, a innym razem opuszczają w dół. W ogóle Suwalszczyzna, Puszcza Augustowska mnie ujęła. To przecudowne miejsca
-
Wiesz, Milanello... z "lokalnego" punktu widzenia wygląda to nieco inaczej. Mianowicie - mimo pięknych terenów, to właśnie w północnej części kraju jest największe bezrobocie. Chociaż jest czym się pochwalić (lasy, jeziora, rzeki), to przemysł jest na kiepskim poziomie. Z jednej strony to dobrze - nie niszczy się środowiska. Z drugiej zaś - ciężko z utrzymaniem (a wiadomo, że ceny idą w górę). Taka czy podobna inwestycja mogłaby co nieco zmienić w życiu mieszkańców.
Wiem coś o tym, sam jestem z woj. Warmińsko-Mazurskiego. -
mnie zdumiewa najbardziej fakt, że najgorętszymi orędownikami budowy mostu przez doline Rospudy byli mieszkańcy miasta. Zwłaszcza oni powinni stać na straży tego, co w ich okolicach najpiękniejsze. Rozumiem,że most znacznie ułatwiłby komunikację, ale kosztem czego...? Straty byłyby niewątpliwie nieporównywalnie większe. Rospuda musi zostać nienaruszona!
-
Ahoj ;)
Ja również popieram obcowanie z naturą "na mokro" :) Niestety jeszcze nie byłem na opisanych przez Ciebie terenach, lecz kilka spływów kajakowych też mam za sobą. Chyba trzy na Krutyni, do tego pojedyncze - typu spływ rzeką Pisą (kto by powiedział, że spływ nią może być tak świetny...).
Wodniacki plus! :) -
dzięki Dino. Szybko zaplusowałeś. Polecam wyprawę kajakową, niesamowita sprawa. Odbyłem już kilka, planuję co niektóre opublikować, stąd celowo użyłem w tytule zwrotu - z cyklu. O balonie nie myślałem. Chyba jednak z balonu tylu atrakcji fauny i flory nie ujrzysz, choć niewątpliwie widok musi być nieziemski.
Polecam Rospudę, właszcza dla takich jak Ty miłośników natury -
...paranoja, ze dopiero trzeba było ogólnopolskich protestów, a nawet głosu instytucji UE, żeby zrozumieć, że to nie miejsce dla TIRów...
-
Robercie - plus od również miłośnika natury :))
z poziomu wody jeszcze nie zwiedzałem, a akurat w przypadku Rospudy, czy Biebrzy to jedna z najlepszych opcji poza może balonem :))
Tylko jeśli nosisz okulary - to uważaj! Ja w ubiegłym roku utopiłem swoje w Krutyni :P (ale dzięki temu mam soczewki i jest wygodniej). No i nie zapominaj pod żadnym pozorem o kapoku, nawet jeśli dobrze pływasz! Bezpieczeństwo przede wszystkim, a z wodą nie ma żartów. Mieliśmy na tym spływie Krutynią niczego sobie przygodę... ;)