2009-08-29

Podróż Słowacja - moja spóźniona miłość

Opisywane miejsca: Zuberec, Wielki Rozsutec, Oblazy, Prosiek (344 km)
Typ: Album z opisami

Słowację "odkryłam"  dopiero trzy lata temu. To dziwne, bo lubię wędrówki po górach, ale moje trasy omijały Słowację. Teraz tego bardzo żałuję. Z przyjemnością  oglądałam zamieszczone  na Kolumberze przez innych podróżników zdjęcia tego kraju. Moje zdjęcia  i opisy mogą stanowić jedynie mało efektowne uzupełnienie , ale proszę potraktować je jako chęć wyrażenia zachwytu nad urodą Słowacji.  Pierwsza przed trzema laty wyprawa była na Orawę.  Wędrówka nas zachwyciła.   W następym roku  --2008 - pojechaliśmy do Zuberca. Przejście Rohacką Doliną jest teraz dla mnie syonimem najpiękniejszego spaceru. Chciałam podkreślić, że jest to spacer nie tylko dla wytrawnych turystów; łagodnie, ale bardzo konsekwentnie wznosząca się do góry  - asfaltowa ścieżka pozwala na spacer także mało wprawnym turystom. Różnica oziomów wynosi 360 m. Widok Rohaczy  jest imponujący. Droga kończy się na wysokości 1380 m n.p.m., przy Tatliakowej Chacie, czyli bufecie z ławkmi i stołami dla turystów. W ciągu trzech spędzonych tu dni, powędrowaliśmy na Latanę Dolinę, Wołowiec, w kolejnych dniach na Smutną Przełęcz, potem na Spaloną Przełęcz. Jestem ciągle urzeczona widokami tych dolin.  niestety nie udało mi się wejść na Rohacze. Tego roku pojechałam do Rohaczej w pierwszych dniach maja, oczywiście w górnej części drogi leżał jeszcze śnieg i trasy były pozamykane. marzę o tym, by wrześniowa pogoda pozwoliła  na  wypad do Zuberca i wejście na Rohacze.    

  • Rohacze
  • Na przeleczy jamniczej
  • Droga do rohaczy
  • Widok wspanialy
  • Latana dolina2

    Mała Fatra to było oczywiście wejście na Wielki Rozsutec (1610 m n.p.m) , i Wielki Krywań (1709 m n.p.m.). Widoki były piękne, ale ruch turystyczny był bardzo duży. zarówno wejście na Rozsutec jak i przejście wąwozami wymagało czekania "na wolne miejsce". Niemniej Janosika pozrowiłam.

  • Wedrowka po malej fatrze cd
  • Mala fatra

Przepiękny kanion w Górach Choczańskich, wygodna spacerowa ścieżka biegnie  wysoko nad potokiem Kwaczanka. W Dolinie Kwaczańskiej oprócz wyjątkowo pięknych widoków, wspaniałej przyrody znajduje się jeszcze super ciekawostka techniczna  -  stary wodny tartak. Tartak jest czynny i utrzymywany jest przez grupę wolontariuszy. Stare rozwiązania techniczne były dla mnie dużym zaskoczeniem zaskoczeniem - jak niewielka struga wody stanowi napęd traka!zaskoczeniem jest jak niewielka struga lub widok smarowniczki wodnej.

  • Dolina kwaczanska1
  • Kladka nad kwaczanka
  • Dziala i kolo sie kreci
  • Elementy traka wodnego
  • Traki z bliska
  • Koryto z woda czyli dostawa energii napedzajacej trak
  • Chlodzenie lozyska
  • Urwisko

Niedaleko od znanej z kąpieliska termalnego Beszeniowej znajduje sią Dolina Prosiecka położona prawie równoległe do Doliny Kwaczańskiej.  Jest bardziej dzika, trudniejsza do przejścia , ale mniej widokowa. W Dolinie Kwaczańskiej ścieżka biegnie wysoko na półce skalnej, w Dolinie Prosieckiej idzie się po dnie wąwozu. To już nie jest spacer , lecz porządna turystyczna wędrówka, są krótkie odcinki trasy, gdzie  trzeba wspinać korzystając z drabinek lub łańcuchów. Po przejściu doliny można dotrzeć do gospody na bardzo dobrą czosnekową zupę i zimne piwo.... Wyznaczony szlak turystyczny pozwala na zatoczenie pętli przez obie doliny, po przejściu Doliny Prosieckiej można wrócić Doliną Kwaczańską i dotrzeć tdo parkingu startowego na wylocie Doliny Prosieckiej (lub odwrotnie :).   Scieżka łącznikowa jest dość dluga, a mnie się wydawała prawie bez końca, bo dreptałam po niej w solidnej ulewie.

  • Wawoz
  • W prosieckiej   sloneczna sciezka
  • Wejscie w szczeline
  • Itroche wieksza skala trudnosci
  • Czosnekowa zupa

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. dino
    dino (01.09.2009 14:41) +2
    Jak widać na miłość nigdy nie jest za późno..... :)


    Bardzo dawno (w czasach studenckich) byłem w Żilinie i z grupą poszliśmy na szlak....przepiękne widoki...
  2. zipiz
    zipiz (30.08.2009 8:40) +1
    piękne widoki, chyba w końcu przekonam się do gór słowackich :)