2009-08-26 - 2009-09-01

Podróż Samochodem za koło podbiegunowe

Typ: Blog z podróży

Pierwsza moja wyprawa do Norwegii miała miejsce w 2006 roku ale zwiedziliśmy tylko fiordy. W tym roku postanowiłem dotrzeć za koło podbiegunowe przez Szwecję na Lofoty a w drodze powrotnej zaliczyć jeszcze raz fiordy.2 lipca wyruszamy do Swinoujścia , skąd wieczorem mamy nocny prom UnityLine do Ystad .Pogoda upalna. W okolicach Konina płacę mandat i jadę dalej. Po drodze spaliła się lewa żarówka . Wymieniam ją i kupuję zapas na stacji benzynowej.Po 23 wypływamy promem.

O 7 dopływamy do Ystad .Stamtąd kierujemy się drogą13 w kierunku autostrady E4 i Sztokholmu. Kilkadziesiąt km za Sztokholmem pogoda robi się chłodniejsza i czasami pada. Za Gavle autostrada kończy się,ale mimo to można dość szybko jechać , gdyż  co kilkadziesią km są 2 pasy ruchu w jednym kierunku. Na nocleg zatrzymujemy się na campingu w Sundsvall . Bardzo ładnie położony camping ,ale bardzo dużo fruwających meszek. Śpimy pod namiotem . Można już poczuć urok białych nocy

  • Zatoka Botnicka
  • Camping w Sundsvall

W nocy trochę padało , ale rano jest ładna pogoda, pakujemy się i jedziemy dalej. Po kilkunastu kilometrach co chwila przechodzą deszcze i robi się zimno. Za Lulea odbijamy na drogę E10 . Przekraczamy koło podbiegunowe, o czym informuje tablica na małym parkingu. Droga jest jednopasmowa i wiedzie prawie cały czas przez las. Ograniczenie prędkości jest w wiekszości do 100 km/h, więc jak na skandynawskie warunki można dość szybko jechać . Ciekawe są oznakowania fotoradarów np. informują się, że fotoradary będą na odcinku od 0 do 35 km,ale nie wiadomo, ile ich będzie i na których kilometrach. Przed Galivare są roboty drogowe . Przez kilkanaście kilometrów jedzie się wyboistą drogą szutrową.Robi się coraz zimniej i pada mżawka. Decydujemy się na poszukanie jakiegoś domku na nocleg.W Szwecji nazywa się on stugor.Taki domek znajdujemy w Skaulo: skromny, ale ładnie urządzony , 2 łóżka piętrowe, kuchenka elektryczna i płyta grzewcza.Gotujemy sobie zupkę w proszku i odgrzewamy pulpety ze słoika. Jemy i idziemy zwiedzić okolicę, ale kiepskie warunki pogodowe zmuszają nas do powrotu do domku.

  • Domek w Skaulo
  • Przekraczamy koło podbiegunowe

Rano pada i jak na lipiec jest bardzo zimno. Jedziemy w kierunku Kiruny. Przed granicą z Norwegią przestaje padać i wychodzi słońce. Zatrzymujemy się na zwiedzanie parku Abisko.

  • Park Abisko
  • Park Abisko 2

Wczesnym popołudniem docieramy do Narviku. Miasteczko wygląda przepięknie.Pogoda jest słoneczna , ale wieje zimny północny wiatr.I taką pogodę będziemy mieli przez cały nasz pobyt na Lofotach.Późnym popołudniem dojeżdżamy do campingu przed Svolvaer, gdzie mamy zarezerwowaną hytte na 3 noce. Jest lipiec, a tutaj wszędzie kwitną bzy.Po rozpakowaniu sie jedziemy zwiedzić Svolvaer. Przed 23 wracamy na camping, cały czas świeci słońce, tracimy poczucie czasu....

 

  • Jeden z mostów w drodze na Lofoty
  • Kwitnące w lipcu bzy
  • Svolvaer
  • Svolvaer
  • Taki mieliśmy widok z naszej hytte

Ten dzień postanowiliśmy przeznaczyć na zwiedzanie Lofotów aż do ostatniej miejscowości A

  • Lofoty
  • Lofoty
  • Jeden z mostów na Lofotach
  • Lofoty
  • Plaża w Ramberg
  • Plaża w Ramberg
  • Reine
  • Reine
  • Reine
  • Lofoty
  • Lofoty
  • Plaża w Ramberg
  • Svolvaer
  • Svolvaer
  • Skrova
  • Skrova
  • Skrova
  • Skrova
  • Lofoty

Jedziemy do Henningsvaer , przepięknie położonej miejscowości niedaleko Svolvaer. Spędzamy tam kilka godzin. W drodze powrotnej zatrzymujemy się na małej urokliwej, osłoniętej od wiatru plaży. Krajobraz bajkowy. Po powrocie na camping spotykamy grupę rowerzystów z Polski , którzy planują dotarcie na Nordcap. Do hytte obok nas wprowadza się małżeństwo Polaków, którzy zatrzymują się tu w drodze na daleką północ.

 

  • W drodze do Henningsvaer
  • W drodze do Henningsvaer
  • Henningsvaer
  • Henningsvaer
  • Plaża niedaleko Henningsvaer
  • Henningsvaer

Rano promem ze Svolvaer do Skutvik opuszczamy Lofoty . Jedziemy drogą E6 na południe . Krajobraz robi się już mniej ciekawy. Kilka kilometrów za Mosjoen zatrzymujemy sie przy wodospadzie Laksfossen . Nocujemy pod namiotem na małym campingu w okolicach Grane Właściciel gdy zobaczył polską rejestrację zapytał czy jesteśmy z Gdańska lub Torunia. Jego przyjaciel był kiedyś w Polsce i zwiedził te miasta. Na campingu mamy do dyspozycji dużą kuchnię w której przygotowywujemy sobie obiadokolację.Na większości campingów są takie  kuchnie i pomieszczenia do zmywania naczyń , ale na takich małych campingach nie ma do nich kolejek. Na wszystkich campingach w Norwegii są płatne prysznice 5-10 NOK za 3-5 min.

  • Wodospad Laksfossen
  • Hytta na campingu
  • Tak wygląda kuchnia którą mieliśmy do dyspozycji na campingu w Grane

O 8 wyjeżdżamy . Ruch na drodze znikowy . Im bardziej na południe to robi się coraz cieplej, ale jednocześnie zaczyna się chmurzyć . Przed Trondheim mamy 2 płatne bramki na drodze . W Oppdal odbijamy z E6 na drogę  70 . Naszym oczom ukazują sie coraz ładniejsze krajobrazy, ale jednocześnie zaczyna przelotnie padać. Dojeżdzamy do Andalsnes, pięknie położonej miejscowości. Zbiera się na deszcz, próbujemy szukać hytte,ale wszystkie są zajęte. Nie mamy wyjścia , śpimy pod namiotem.

  • W drodze do Andalsnes
  • W okolicach Andalsnes
  • Jeden z campingów w Andalsnes

Rano leje . Namiot zwijamy w deszczu. W recepcji campingu sprawdzam pogodę.Na cały dzień zapowiadają deszcz, a my w planach mamy Drogę Troli i Geiranger.Do Drogi Troli dojeżdżamy od dołu , będziemy się wspinać.3 lata temu pokonywałem tę drogę w przeciwnym kierunku , ale dopiero teraz widzę że od dołu jest dużo bardziej efektownie. Jesteśmy dość wcześnie więc nie ma jeszcze dużego ruchu i można się zatrzymywać na mijankach  robiąc zdjęcia.Ostatni raz zatrzymujemy się na mostku przy wodospadzie. Cały czas pada. Wyżej wjeżdżamy już w chmury i nic nie widać...3 lata temu w tym miejscu miałem piękną słoneczną pogodę.

Po przeprawie promowej wjeżdzamy na Drogę Orłów i zjeżdżamy do malowniczo położonego  Geiranger. Jest tu bardzo duży sklep z pamiątkami gdzie robimy zakupy.Cały czas pada , mamy przemoczony namiot i wiemy że musimy dzisiaj znaleźć gdzieś hytte.Podczas wyjeżdżania z Geiranger do góry widzimy pięknie położone hytte z widokiem na Geirangerfjord.. Okazuje się że są wolne i kosztują  400 NOK. Z okna mamy super widok a z tyłu szumiący wodospad.Suszymy namiot , na tarasie gotujemy obiad i podziwiamy widok.

  • Droga Troli
  • Droga Troli
  • Droga Troli
  • Wodospad przy Drodze Troli
  • Widok na Geiranger z Drogi Orłów
  • Widok na Geirangerfiord z Drogi Orłów
  • Wodospa Siedmiu sióstr
  • Geirangerfiord
  • Wodospad który mieliśmy za naszą hytte
  • Nasza hytte i widok na Geirangerfiord
  • Geirangerfiord
  • Droga która wyjeżdżaliśmy z Geiranger
  • Droga na południe od Geiranger

Rano nie pada, ale nisko położone chmury nie pozwalają nam wjechać na Dalsnibba z której 3 lata temu jak pamiętam roztaczał się cudowny widok przy ładnej pogodzie.Wjeżdżamy na drogę 258, zatrzymujemy się przy wodospadzie i wyciągu narciarskim. Na parkingu spotykamy polskie małżeństwo i zamieniamy kilka zdań.Po wjechaniu w Grotli na 15 zauważam że ktoś mi migną światłami . Na parkingu przy kolejnym wodospadzie postanowiłem sprawdzić światka i okazało się że kolejna żarówka się przepaliła.Tym razem prawa. Próbuję ją wymienić , ale mam problem z odpięciem sprężyny mocującej żarówkę. Postanawiam to zrobić po dojechaniu na camping wieczorem.

  • Wodospad przy drodze 258
  • Droga 258
  • Jeden z widoków przy drodze 258
  • Widok z góry

W Lom znowu zaczyna lać, skręcamy na drogę 55 i jedziemy w kierunku Sogndal. Pomału zaczynamy wspinać się coraz wyżej ,krajobraz robi się księżycowy. Na górze siąpi deszcz i wieje silny wiatr.Zjeżdżając w dół ukazuje się nam Lustrafiord i  niesamowity zielony odcień wody. Cieszymy się bo robi się coraz cieplej.W Sogndal skręcamy na droge nr 5.

  • Zalegający śnieg przy drodze
  • Widok z drogi 55
  • Zjazd w kierunku Lustrafiord
  • Malowinicza droga 55
  • Malowinicza droga 55
  • Początek Lustrafiordu
  • Malowniczo wyglądający kościółek
  • Lustrafiord
  • Lustrafiord
  • Lustrafiord
  • Okolice Sogndal

Po przeprawie promowej zamiast skręcić w 25 kilometrowy tunel jedziemy górską tzw. Śnieżną drogą z której podziwiamy piękne widoki.Po zjechaniu w dół dojeżdżamy do Flam. Z Flam do Myrdal kursuje malownicza kolej turystyczna.Tą koleją jechałem 3 lata temu. Na nocleg zatrzymujemy się na jednym z campingów w Gudvangen. Camping leży w pięknej dolinie.Udaje mi się w końcu wymienić żarówkę w samochodzie. Po rozbiciu namiotu i zjedzeniu obiadokolacji postanawiamy zwiedzić Gudvangen.Miejscowość nie jest duża ale bardzo ładnie położona.

  • Jedenz promów przewożących samochody na drugi brzeg
  • Widok ze Śnieżnej drogi
  • Widok na Aurland
  • Gudvangen
  • Gudvangen
  • Widok ze śnieżnej drogi

Dzisiejszy dzień stoi pod znakiem wodospadów.Najpierw jednak wjeżdżamy na górę pod hotel i z tarasu widokowego oglądamy dolinę Stalheim. Aby wejść na taras musimy przejść przez hotel na drugą stronę.Do doliny Stalheim zjeżdżamy wąską jednokierunkową drogą, oglądając 2 wodospady

  • Widok na Dolinę Stalheim
  • Jeden z wodospadów
  • Zjazd do Doliny
  • 125268 - Stalheim Dzień pod znakiem wodospadów
  • 125269 - Stalheim Dzień pod znakiem wodospadów

Kolejnym pięknym wodospadem jest wodospad w Tvinne , który rozlewa się i spada kaskadami.Jedziemy cały czas 13.Następny wodospad oglądamy za miejscowością Voss. Po przeprawie promowej dojeżdżamy do Eidfjordu . Najpierw jedziemy obejrzeć wodospad Voringfossen, który znajduje się przy drodze nr 7, droga wiedzie malowniczym wąwozem.Po popłudniu wjeżdżamy na górę Kjeasen  znajdującą się nad elektrownią Sima w okolicach Eidfjordu.Aby dostać się tam trzeba wjechać nieoświetlonym tunelem. Ze względu na to że jest bardzo wąsko ruch odbywa się wahadłowo co pół godziny. Z góry mozna podziwiać Eidfjord. Po zjechaniu na dół rozbijamy namiot na campingu w centrum Eidfjordu. Okazuje się że jest to nasz najgorszy camping.Mamy problem z wbiciem szpilek od namiotu i okazuje się że za wszystko trzeba dodatkowo płacić :za ciepłą wodę w umywalce, za korzystanie z kuchni elektrycznej, nawet za pomieszczenie do zmywania naczyń. Co chwila przechodzą przelotne deszcze.

  • Jeden z wodospadów
  • Okolice Eidfjordu
  • Wodospad Voringsfossen
  • Eidfjord z góry
  • Okolice Eidfjordu
  • Okolice Eidfjordu
  • Wodospad w Tvinne

Rano słonecznie ,ale tylko przez chwilę. Z czasem zaczyna się chmurzyć i padać.Za Odda zatrzymujemy się się przy wodospadzie Latefossen. Dalej jedziemy 13. Droga jest malownicza , ale padający deszcz i zachmurzenie psują widoki...

  • Odda
  • Odda
  • Odda
  • Wodospad Latefossen
  • Widok z drogi 13
  • Domek na wodzie
  • 123109 - Odda Deszczowy dzień

Przy przeprawie promowej w Nasvik pogoda chwilowo się poprawia. W planach mamy wejście na Prekenstolen, ale dostajemy sms z Polski że nastepnego dnia przed południem ma być ładna pogoda w okolicach Stavanger. Więc wejście przekładamy na następny dzień. Później się okazało że była to słuszna decyzja. Jeszcze raz przeprawiamy się promemi skręcamy na drogę 508 w kierunku na Algard. , gdzie zamierzaliśmy nocować . Nie możemy znaleźć campingu więc jedziemy w kierunku Stavanger. Płacimy za autostradę 20 NOK i dostajemy bilet. Zjeżdżamy do Sandnes. Po powrocie na autostradę okazuje się że jest jeszcze jedna bramka a nasz bilet stracił ważność. Próbujemy jeszcze raz płacić , ale automat zaciął się i nasze ostatnie 20 NOK w bilonie utknęło w automacie.Próbuję je wyciągnąć ,ale bez rezultatu, samochody stojące za mną wycofują się i podjeżdżają na inna bramkę. My niestety nie mamy już drobnych . Na tym punkcie opłat nie ma niestety bramki "Manual"(na której jest obsługa i można płacić banknotami). Wycofujemy się i zatrzymujemy. Nagle zauważyłem że pod jedną z bramek podjeżdza samochód z polska rejestracją. Biegnę do niego . Okazuje się że to polska rodzina mieszkająca w Stavanger .Tłumaczą mi że mogę pobrać bilet kredytowy i zapłacić za niego na najbliższej stacji benzynowej. Jedziemy zwiedzić starówkę w stavanger, a później znajdujemy camping. W powietrzu wisi deszcz , ale na hytte nie mamy szans. Rozbijamy namiot i znowu pada. Na tym campingu jest bardzo dużo Polaków.  Widzimy nawet na jednym ze słupów antenę "Cyfrowy Polsat".Kabel idzie do jednej z przyczep campingowych w której najprawdopodobniej mieszkają pracujący w Stavanger Polacy.

  • Okolice Stavanger
  • Okolice Stavanger
  • Stavanger
  • Starówka w Stavanger
  • Starówka w Stavanger
  • Starówka w Stavanger

Wstajemy po 6 , pochmurno , ale wybieramy się na Prekenstolen.Po drodze przepogadza się i o 9 zaczynamy wchodzenie.Jeszcze nie ma tak dużo turystów na szlaku. Po 1,5 godzinie docieramy na półkę.Widoki cudowne , pogoda też .Schodząc widzimy bardzo dużo ludzi, słyszymy też często język polski.

  • Prekenstolen
  • Prekenstolen
  • Prekenstolen
  • Prekenstolen
  • Prekenstolen
  • Prekenstolen
  • Po drodze na Prekenstolen

Po zejściu jedziemy do Lysebotn , wioski położonej na końcu Lysefjorden. Jedziemy drogą 45 , nagle okazuje się że jest ona płatna 45NOK , ale nigdzie nie ma bramek i automatów a tylko kamery.Nauczeni doświadczeniem zatrzymujemy się na najbliższej stacji benzynowej i tam dokonujemu opłaty.Znowu przechodzą przelotne deszcze. Zjazd do Lysebotn odbywa się wąską górską drogą .Po drodze zatrzymujemy się na tarasie widokowym.W Lysebotn planowaliśmy  nocleg , ale okazuje się że wszystkie hytte są zajęte a rozbicie namiotu kosztuje 200 NOK.Ze względu na wiszący w powietrzu deszcz postanawiamy wrócić na górę i tam szukać wolnej hytte.Znajdujemy ją na jednym z campingów , mamy hytte za 550 NOK z luksusami. Łazienka, 2 sypialnie, kuchnia , salonik z TV. O 22 zabieramy się za gotowanie obiadokolacji. Znowu pada.....

  • Lysefjorden
  • Lysefjorden
  • Lysefjorden
  • W drodze do Lysebotn
  • Zjazd do Lysebotn
  • Lysebotn
  • Lysebotn
  • W drodze do Lysebotn
  • W drodze do Lysebotn
  • W drodze do Lysebotn
  • Nasza hytta

Rano słonecznie.Jedziemy górską drogą w kierunku drogi nr 9. Po drodze mijamy stada owiec , które często śpią sobie beztrosko na asfalcie. Znowu przelotnie pada.Dojeżdżamy do autostrady E6. Na nocleg postanowiliśmy zatrzymać się w Moss. Znajdujemy jedyny tu camping, a za rozbicie namiotu płacimy aż 200 NOK.Dostajemy chipa który umożliwia nam korzystanie z łazienki i wyjeżdżanie samochodem przez bramkę. Pogoda jest upalna. O 1 w nocy budzi nas nawałnica. Namiot wytrzymuje ,ale spływająca ze zbocza woda wlewa nam się trochę do środka zamkiem  od wyjścia...

  • Częsty widok w tym rejonie
  • Widok z campingu w Moss na Oslofjorden

Suszymy namiot w porannych promieniach słońca , pakujemy się i ruszamy w kierunku Szwecji .Do Ystad dojeżdżamy o 18 ,a o 21 wjeżdżamy na prom

17 lipca o 7 zjeżdżamy z promu w Świnoujściu .Cały dzień upał. Znowu przepala się jedna z żarówek. Po dojechaniu do domu licznik w samochodzie zatrzymał się na 7790 km

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. hooltayka
    hooltayka (05.09.2014 9:14)
    Piękna podróż!
    Pozdrawiam-)
  2. s.wawelski
    s.wawelski (13.03.2013 15:00) +1
    Te podroz kiedys juz dokladnie przeczytalem, ale dzis jeszcze raz z przyjemnoscia tu zagladam...
  3. auroratravel
    auroratravel (30.10.2012 21:44) +2
    Norwegia to chyba jeden z najpiękniejszych regionów Europy.
  4. wojtass83
    wojtass83 (23.12.2010 9:54) +1
    Piękna wyprawa super zdjęcia też mam ochotę się tam wybrać
  5. amused.to.death
    amused.to.death (13.10.2010 22:38) +1
    to teraz ja zajrzałam do Ciebie (zachęcona komentarzem), żeby zobaczyć coś znajomego:)
  6. renata-1
    renata-1 (10.10.2009 0:25) +1
    gratuluję wyprawy, fajne fotki, na pewno będzie co wspominać
  7. lmichorowski
    lmichorowski (07.10.2009 11:09) +1
    Dziękuję za opis fajnej podróży. Sam planuję w przyszłości wycieczkę na Lofoty i Nordkapp. Pozdrawiam.
  8. mimbla.londyn
    mimbla.londyn (09.09.2009 3:39) +1
    Swietna podroz !
  9. zipiz
    zipiz (04.09.2009 11:56) +1
    ciekawie opisana przygoda, choć pogoda raczej nie dopisywała... super widoki, super góry i wodospady, mnóstwo wodospadów :))) wielki plusssss!
  10. focus36
    focus36 (03.09.2009 13:27) +1
    No właśnie nie wiem czemu są tak budowane....
  11. gudhjem
    gudhjem (03.09.2009 8:13) +1
    Świetna relacja i piękne zdjęcia szczególnie z Lofotów i Prekenstolen.
    Dlaczego mosty na Lofotach są budowane "w górę" i "w dół". Czy chodzi o to by woda i śnieg nie zalegały ?
  12. s.wawelski
    s.wawelski (02.09.2009 18:50) +1
    Trendy jest po czesci dzieki Tobie Iwona. Chyba masz jakies udzialy w funduszu "Skandynawia" :-))
  13. iwonka55h
    iwonka55h (01.09.2009 20:02) +2
    widzę, że Skandynawia jest w tym roku "trendy", co mnie cieszy.
  14. sagnes80
    sagnes80 (01.09.2009 17:52) +2
    ciekawa relacja :) Norwegia w tym roku króluje na Kolumberze i coraz bardziej mnie też kusi....pozdrawiam:)