2009-08-11
Podróż W cieniu Babiej Góry
Opisywane miejsca:
Typ: Album z opisami
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Joasiu, Babia Góra miała być także moją pierwszą górą powyżej 1500m npm. Chcieliśmy wejść na nią od Markowych Szczawin Akademicką Percią (żółtym szlakiem). Niestety nie udało się i to nie z powodu szkolnych wycieczek. Tuż pod samą kulminacją masywu dosyć niespodziewanie (chmury wyszły zza szczytu) zaczęło nap... to znaczy na prawdę solidnie grzmieć i lać, a my w płytkim żlebie, którym wali strumień deszczówki. Wiesz co to znaczy i na prawdę nie ma gdzie zejść, bo i tak trzeba by iść tym strumykiem. Burza nie trwała długo, ze 20 minut i widocznie Naczelnik uznał, że za młodzi jesteśmy żeby nas... no, wpuścić na Babią tego roku. Wróciliśmy do schroniska i musieliśmy zadowolić się niższymi górkami aż do Ujsołów. No, nie powiem od tej pory burzę w górach... no, powiedzmy z szacunkiem podchodzę... A na Babią weszliśmy rok później. Też tym samym szlakiem, w podobnym składzie, przy pięknej pogodzie, ale w miejscu, z którego wracaliśmy rok wcześniej uważnie patrzyliśmy w niebo...
Nasze w tamtym roku drogie podejście z Markowych, ale nie Percią także zakończyło się fiaskiem, bo po dojściu do schroniska pogoda się zepsuła na tyle, że nie było sensu iść dalej. Burzy co prawda nie było, ale ulewa tak duża, że samo zejście w całości graniczyło z cudem :(