,,Jest pośrodku ciemnego jak wino morza ziemia nijaka, Kreta, piękna i żyzna, wokół wodą oblana. Ludzi tam cma i dziewięcdziesiąt miast. Różne wśród nich języki pomieszane.''Homer Odyseja (ok.700 p.n.e.)

       Kreta od zawsze była moim marzeniem ale jakoś tak się stało, że marzenie to zostało zepchnięte gdzieś na inny plan i dopiero niedawno miałam okazję na własne oczy przekonac się jak ta wspaniała cywilizacja rozkwitła i zniknęła na zawsze zostawiając tylko szczątkowe ślady i wiele jednak domysłów.

 Zatrzymaliśmy się w Maleme- małej miejscowości oddalonej od Chani ok. 16 km. Maleme okazało się rzeczywiście małą mieścinką, która w czasie II wojny światowej odegrała znaczącą rolę w bohaterskiej Bitwie o Kretę. Właśnie w owym czasie na ,,wzgórzu 107" rozpoczął się niemiecki atak na wyspę. Maleme znalazło się w samym centrum tych tragicznych wydarzeń. Dziś na ,,wzgórzu 107"znajduje się niemiecki cmentarz, na którym pochowano przeszło 4 tysiące żołnierzy Wehrmachtu. Wiele nazwisk wydaje się znajoma- ma polskojęzyczne brzmienia. Według opisów byli to Polacy ze Śląska służący w Wehrmachcie. Droga na wzgórze nie jest łatwa ale chyba dlatego, że upał troszkę daje się we znaki. Po drodze na cmentarz wśród krzyków cykad wyłania się pierwsza obecnośc starożytnych- grób późnominojski odkryty w latach 60-tych XX wieku, w którym odnaleziono tajemniczą pieczęc z agatu.

  • Maleme - dom
  • Maleme - donice przy wejsciu do domu
  • Maleme - podwórko z huśtawką
  • Maleme - wiszące winogrona
  • Maleme - gaj oliwny w drodze na cmentarz
  • Maleme - w oddali półwysep Rodopou
  • Maleme - wzgórze przy cmentarzu
  • Maleme - cmentarz
  • Maleme - wejście do grobowca
  • Maleme - wejście do grobowca 2
  • Maleme - grobowiec
  • Maleme - grecki wehikuł czasu
  • Maleme - częśc historii
  • Maleme - koleżanka z łąki
  • Maleme - kumpel z plaży
  • Maleme- nasza plaża

 Jako, że najbliżej naszego miejsca postojowego była Chania udaliśmy się tam drugiego dnia pobytu ale zupelnie spontanicznie i bez analizowania pozwoliliśmy naszym stopom podążac dalej i dalej przez nieznane nam  ulice.... Co dla mnie było wyjątkowe to dojazd autobusem i sprzedaż biletów przez osoby, które były jakby prawą ręką kierowcy autobusu. Zawsze była to jedna osoba ale na trwałe chyba zapisze się w mojej pamięci pani, która po naszym wejściu do autobusu kazała nam usiąśc i poinformowała nas, że zaraz podejdzie. Tak , tak podeszła-owe zaraz znaczyło nie od razu z racji, że pani musiała najpierw skończyc paczkę ciastek , którą dopiero co (według mnie) zaczęła pochłaniac. Wracając do Chani-piękne, malownicze miasto o niesamowitych kontrastach. Nowe wyrasta na starych ruinach o czym mogliśmy się przekonac błądząc w najwęższych i niesamowicie kolorowych uliczkach. W którymś momencie znaleźliśmy się bardzo blisko murów obronnych i wówczas rozpoczęła się kolejna częśc naszego zwiedzania-poszukiwania weneckiej latarnii morskiej. Port najpiekniejszy na całej wyspie otoczony jest przejrzysta wodą o barwie gdzieniegdzie szmaragdowej a w innej części granatowej. Wiatr gnał ku brzegom fale i plątał nam włosy a słońce nie pozwala tu odetchnac.

 Chania jest jednym z najstarszych miast na swiecie. Tutaj również odkryto ślady kultury minojskiej-pałac lub willę wraz z tabliczkami z pismem linearnym oraz pieczęciami przedstawiajacymi miasto minojskie - ówczesną Kydonię ponieważ tak nazywano kiedyś Chanię. Za czasów okupacji weneckiej powstały dzisiejsze wspaniałe mury obronne a po zdobyciu jej przez Turków-meczet Janczarów. Po okupacji tureckiej Chania została stolicą Krety aż do 1971 roku.

 Miasto rzuciło nas na kolana! Takiej mieszanki nie widziałam już dawno.... Wróciliśmy do hotelu pełni wrażeń i planów na następne dni.

  • Chania - arkady
  • Chania - białe uliczki
  • Chania - dzwonnica kościoła
  • Chania - uliczka od strony kościoła
  • Chania - uliczka z niebieskimi drzwiami
  • Chania - zniszczony dom
  • Chania - wejście do zrujnowanego domu
  • Chania - na końcu uliczki
  • Chania - drzwi błękitne
  • Chania - drzwi turkusowe
  • Chania - drzwi turkusowe 2
  • Chania - drzwi zielone
  • Chania - weneckie mury z płaskorzeźbą
  • Chania - taras widokowy przy porcie
  • Chania - wenecka latarnia morska
  • Chania - port wenecki
  • Chania - port z widokiem na latarnię
  • Chania - port 2
  • Chania - nabrzeże portowe
  • Chania - nabrzeże portowe 3
  • Chania - nabrzeże portowe 4
  • Chania - port
  • Chania - łódź
  • Chania - prześwit w murze
  • Chania - latarnia
  • Chania - fragment meczetu
  • Chania - Meczet Janczarów
  • Chania - wejście do klubu
  • Chania - wejście do restauracji

    I tak , jak planowanie stało się najważniejszą częścią wyjazdu, tak Knossos okazało się pierwszym miejscem , do którego zaplanowaliśmy własną , dłuższą wycieczkę;-) To było właśnie to marzenie. To, o którym uczyłam się na zajęciach z historii sztuki i doczytywałam w domu narzekając, że tak mało wiemy. Homer pisał o Knossos jako o stolicy minojskiej Krety. Biorąc pod uwagę jego rozmach i powierzchnię-22 tys. metrów kwadratowych to musiał to byc największy i najpotężniejszy pałac na Krecie. Wiele osób zapewne jest niezadowolonych z tego, że tak niewiele pozostało. Ciągle słyszałam:,,tam nic nie widac" lub ,,tam nic nie ma".... Rozumiem, to zupełnie nowe doznanie dla osób które widziały prawie w całości zachowane nasze czy inne pałace, zamki, akropole czy jeszcze inne architektoniczne wspaniałości. Dlatego warto myślę przestudiowac historię by odsłonił się nam choc rąbek tajemnicy-malutki.

 Jakieś sto lat temu krążył po świecie mit o królu Minosie i Minotaurze, króry został zamknięty w pałacu-labiryncie o tysiącu pokoi. Ku naszej uciesze sir Arthur Evans odkrył to miejsce i mit stał się czyms wiecej niż opowieścią.  Podróżnych przekraczających mury od strony bramy północnej wita wspanialy relief byka. Fresk ten został odnaleziony w szczątkowej ilości i po 30 latach doczekał się rekonstrukcji. Szarżująca bestia w gaju oliwnym ukazuje kult byka oraz mówi o dośc ryzykownym sporcie jakiemu poświęcali się Kreteńczycy-skokom nad grzbietem szalejącego zwierzęcia co również ukazuje inny fresk.

 Pierwszy pałac królewski został wybudowany w 2000 r.p.n.e. i 300 lat później zniszczony w wyniku bliżej nieznanego kataklizmu. Rozpoczęto kolejną budowę-jeszcze wspanialszego pałacu, który w ok. 1500 r.p.n.e. został zniszczony i cywilizacja minojska zniknęła na zawsze. Platon opisał ogromną eksplozję wulkanu na morzu egejskim, która miała miejsce 3,5 tys. lat temu.  Grecki archeolog Spirydon Marinatos powiązał właśnie wybuch wulkanu na wyspie Tera ze zburzeniem pałaców minojskich i poparł swoją teorię dowodami. Ale po kolei.....

  • Knossos-pałac minojski
  • Knossos-wejście od strony północnej
  • Knossos-północna brama
  • Knossos-brama z freskiem szarżującego byka
  • Knossos-początek zwiedzania
  • Knossos-sala hypostylowa
  • Knossos-sala kolumnowa
  • Knossos-magazyn na pitosy
  • Knossos-apartamenty królowej
  • Knossos-apartamenty królowej z freskiem delfinów
  • Knossos-sala tronowa
  • Knossos-sala tronowa 2
  • Knossos-sala kolumnowa przy apartamencie królowej
  • Knossos-południowa fasada z rogami
  • Knossos-Dom Południowy
  • Knossos-Dom Południowy z salą kolumnową
  • Knossos-częśc domu południowego

   Santorini, o której mowa była okrągłym obszarem lądu z wulkanem na samym środku wyspy. Potężna eksplozja wyrzuciła w górę ogromne ilości pumeksu i popiołu wulkanicznego, które zasypały wyspę warstwą o grubości ok.30 m. Wulkan zapadł się pod wodę zabierając ze sobą większą częśc wyspy i powodując przemieszczenie się wody na miejsce dawnego lądu. To doprowadziło do powstania ogromnych fal-tsunami. Uczeni opisują, że przy wybuchu na Santorini początkowa wysokośc fali miała aż 210 metrów dochodząc do Krety 70 metrów!. Tak oto wybuch wulkanu zniszczył flotę kreteńską, pola uprawne, co pozbawiło zwierzęta i ludzi pokarmu. Dlatego  najprawdopodobniej starożytne miasta nie zachowały się na Krecie w stanie jakim bysmy sobie życzyli. Wykopaliska w starożytnym mieście Akrotiri zasypanym przez popiół wulkaniczny wydobyły na światło dzienne wspaniałe freski , które zdobiły domy mieszkalne jakże podobne w stylu tym znalezionym w kompleksie pałacowym w Knossos.

  Wycieczka rozpoczęła się w porcie Athinos i dalej ku miejscom znanym do tej pory tylko z pocztówek. Białe domki i niebieskie kopuły kapliczek przyklejone do wulkanicznych skał sprawiały wrażenie nierealnych i nieosiągalnych. Dopiero kiedy pokonywaliśmy autokarem stromą górę zaczęłam wierzyc , że naprawdę zbliżamy się do miast Santorini. Miasta Oia i stolica Fira uchodzą za najpiękniejsze miasta greckie a plaża w Perissa pokryta czarnym żwirkiem otacza ciemną morską głębinę. Cudowne miejsce :) i opuszczanie go choc w godzinach nocnych było trudne. Jeszcze długo patrzyliśmy na światła znikające na horyzoncie- moja Tera...

W przewodniku napisano, że duże statki wycieczkowe kursujące z Krety mają bary i restauracje na pokładzie, zaś w drodze powrotnej zapewniają wieczorną rozrywkę...  Tak, muszę powiedziec, że rozrywka była i to jaka!! Zaczęło się od rozdawania torebek (tzw. chorobowych) dla pasażerów. Pan z obsługi-myślę-rozdawał osobom o dziwnym zabarwieniu twarzy jako, że nie wszyscy je otrzymali. Reasumując: 3/4 statku dobrze sie bawiła. Tyle, że kiedy silniki wysiadły i zgasły wszystkie światła nie było już tak wesoło a moja lektura o tsunami na morzu śródziemnym zrobiła się trochę nerwowa (na morzu, płynąc na Santorini popsuł się jeden silnik wracając płyneliśmy wciąż na tym braku). Moja rada: lepiej zamknąc oczy i poddac się rytmom falującego morza. Morze było wzburzone ale o sztormie nie było mowy. Na szczęście silniki się włączyły i po 4 godzinach od wypłyniecia z Santorini dotarliśmy szczęśliwie do Rethymnonu. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dużą zorganizowaną wyprawę z wyspy na wyspę z takimi przeżyciami.

  • Fira- butik na skraju urwiska
  • Fira- kapliczka
  • Fira- łódka na tarasie
  • Fira- schody
  • Fira- oryginalna aranzcja przestrzeni dachu
  • Fira- kręte uliczki
  • Fira- taras z widokiem na wulkan
  • Fira- poszarpane klify
  • Fira- schody prowadza do hotelu
  • Oia-zawieszona na krawędzi przepaści
  • Oia- lukrowane domy
  • Oia- kapliczka
  • Oia- malownicze tarasy
  • Oia- dzwonnica
  • Oia- furtka jak ta la la...
  • Oia- plątanina tarasow
  • Oia- Biel domów+błękit morza
  • Oia- na krawędzi urwiska
  • Oia- przez otwór w murze
  • Oia- taras,kwiaty,morze....
  • Oia- wejście na taras
  • Oia- zejście krętymi schodami
  • Oia- taras z widokiem na kalderę
  • Oia- wiatrak z widokiem na morze
  • Oia- wiatrak
  • Oia- widok na morze
  • Oia- widok na wulkan
  • Oia- biel rysuje całą przestrzeń
  • Nea kameni- zły wulkan
  • Santorini - Oia - wiatraki
  • Santorini - Oia i kolory ziemii
  • Santorini - Oia i tarasy
  • Santorini - Oia - kolorowe domki
  • Santorini - Oia - dzwon
  • Santorini - Oia - bielone tarasy
  • Santorini - Oia - kręte uliczki
  • Santorini - Oia - kot w przejściu
  • Santorini - Oia - ślady po trzęsieniu ziemii
  • Santorini - Oia - poduszki tez w kolorach wyspy
  • Santorini - Oia przez bramę
  • Santorini - Oia - schody
  • Santorini-Oia (czerwony dom)
  • Santorini-Oia (dzwonnica)
  • Santorini-Oia (brama)
  • Santorini-Fira (podwórze)

W następnej kolejności były krajobrazy warte poznania: Zatoka Balos i Półwysep Gramvousa. Do Kastelli Kissamou przyjechaliśmy o godz 10:20 po tym jak 5 minut wcześniej odpłynął ostatni ekspres na Gramvousa-Balos. Należało zabrac ulotki reklamujące to miejsce i przyjechac dnia następnego przed czasem oczywiście. Wypożyczając samochód przemiła pani zaopatrzyła nas w mapę Krety z zaznaczonymi miejscami, które trzeba odwiedzic. Szczególnie polecała Falasarnę z racji jej odpowiedniej lokalizacji i przepięknych widoków -jak sie wyraziła. Gramvousa tego dnia nie wyszła nam najlepiej więc postanowiliśmy zobaczyc tą Falasarnę.

 Jechaliśmy główną drogą i dotarliśmy do trasy prowadzącej na wykopaliska-ku mojej niezmiernej radości. Trzeba naprawdę uruchomic wyobraźnię, żeby zobaczyc to, co opisują przewodniki. Falasarna była w przeszłości antycznym portem , do którego zawijały greckie statki. W tej chwili zostały prawdziwe szczątki-pozostałości murów rozłożonych wokół gór okalających piękną plażę. Pozostałości domów skupione są wokół dawnego basenu portowego , którego położenie ok. 100 m w głab lądu dowodzi stopniowego przemieszczania się lądu. Wykopaliska trwają nadal. Archeolodzy do tej pory odkopali nieznaczną częś portu. Ale Falasarna to nie tylko ruiny, to także niesamowite krajobrazy. Takich widoków w tej części wyspy jest mnóstwo.

 Na początku wspinaliśmy się po skałach i oglądaliśmy zatokę z góry zachwycając się tak jak pani w wypozyczalni. Zeszliśmy w dół ( ja zabrałam po drodze ze sobą straszliwego pająka), mijając ruiny zawitaliśmy do kapliczki , która była otwarta a potem skierowaliśmy się w strone plaży. Brzeg piaszczysty, wysoka fala i góry tworzyły piekny krajobraz ale kiedy wchodzi się do wody i zaczyna pływac to pływa się w najpiękniejszej okolicy z widokiem na szczyty gór zatopionych w chmurach. Niezapomniane przeżycie. 

  • Falasarna - Przylądek Koutri i widok na zatoczkę
  • Falasarna - Przylądek Koutri
  • Falasarna - koza na drzewie
  • Falasarna - koza prosto z drzewa
  • Falasarna cała w chmurach
  • Falasarna - skały przylądka Koutri
  • Falasarna - fragment wykopalisk
  • Falasarna - kapliczka przy wykopaliskach
  • Falasarna - przepasc
  • Falasarna - urwisko
  • Falasarna - poszarpane klify
  • Falasarna - przejrzysta i niebezpieczna toń
  • Falasarna - zatoka i widoczne w dole ruiny
  • Falasarna - zatoka i ruiny
  • Falasarna - w dole wykopaliska
  • Falasarna - wykopaliska (ruiny starozytnego portowego miasta)
  • Falasarna i piękno zatoki
  • Falasarna - koleżka
  • Falasarna - w oddali półwysep Gramvousa
  • Falasarna - w dole szklarnie
  • Falasarna -cudowna plaża
  • Falasarna - plaża z widokiem na przylądek Koutri

Gramvousa też sie udała. Następnego dnia byliśmy przed czasem i mogliśmy delektowac się pięknem przejrzystych wód i pięknych krajobrazów. Po opłynięciu półwyspu dotarliśmy do wyspy Gramvousa, na której Wenecjanie wybudowali twierdze obronną. Podczas tureckiej okupacji twierdza nigdy nie została zdobyta a my w tym upale również mieliśmy z tym problem. Będąc już na górze mogliśmy podziwiac śliczne widoki na zatokę Balos. Zatoka Balos jest miejscem magicznym z wodą w kolorze turkusu, dnie nieskazitelnie czystym i różowym piasku!!!!!!!!! Takiego piasku nigdy nie widziałam mówiono , że jest na Elafonisi ale to mi wystarczyło i Elafonisi zostało odroczone do odwołania. Kiedy dotarliśmy na miejsce większośc ludzi rozbiegła się po plaży zachwycona i zaczęła korzystac z uroków zatoki -wylegiwac się na słońcu i moczyc w wodzie. Ja musiałam wspiąc się na szczyt aby na własne oczy przekonac sie jak wygląda zatoka wyjeta z folderu dołączonego do biletu. I opłacało się!!!! Jednak upał dokuczał i trzeba było wracac. Wszystko co piękne szybko ulatuje...

  • Wyspa Gramvousa - rozmowa z rybakiem
  • Wyspa Gramvousa - na szczycie wenecka twierdza obronna
  • Wyspa Gramvousa - sucholubna roslinnosc na tle domu
  • Wyspa Gramvousa - główna brama twierdzy
  • Wyspa Gramvousa - pozostalości obronnej twierdzy
  • Wyspa Gramvousa - pozostalości obronnej twierdzy 2
  • Wyspa Gramvousa - jakby strażnica
  • Wyspa Gramvousa - tubylcy
  • Wyspa Gramvousa - ruiny weneckiej twierdzy
  • Wyspa Gramvousa - patrząc przez szczelinę w murze obronnym
  • Wyspa Gramvousa - kilka budynków i krystaliczne dno
  • Wyspa Gramvousa - w maleńkim porcie trzeci statek sie nie zmieści
  • Wyspa Gramvousa - widok z fortecy na Balos i szczyt Geroskinos
  • Wyspa Gramvousa - w tle zatoka Balos i nasz statek Balos Expres
  • Wyspa Gramvousa - widok z fortecy na wrak statku przemytniczego
  • Wyspa Gramvousa - przejrzyste wody przy zatoce
  • Wyspa Gramvousa - wrak tuż przy brzegu
  • Laguna Balos - widok na półwysep Gramvousa
  • Laguna Balos - piaszczysta płycizna i różowy piasek
  • Laguna Balos - plaża jak marzenie
  • Laguna Balos wyrzeźbione przez morze kształty
  • Laguna Balos - wyrzeźbione przez morze kształty 2
  • Zatoka Balos
  • Zatoka Balos i niesamowita roslinnosc
  • Zatoka Balos - wyjście w morze
  • Półwysep Gramvousa -droga na punkt widokowy
  • Półwysep Gramvousa - strome pagórki i wytrzymała roslinnosc
  • Laguna Balos - kształty skał
  • Zatoka Balos - powrót na statek
  • Zatoka Balos - odpływamy

 Tuz przed wyjazdem ostatniego dnia zrobiliśmy sobie niesamowitą wycieczkę do Gortyny, Festos oraz w stronę oceanarium znajdującego się w miejscowości Gournes 15 km od Iraklionu. Awarium morskie zostało założone w 2005 r. na terenie dawnej amerykańskiej bazy lotniczej. Według informacji znajduje się tam 4 tys.organizmów morskich:plankton, ukwiały, meduzy, ośmiornice, różne fajne ryby-duże i małe. Mona fotografowac ale bez użycia lampy. Wizyta zajęła nam ok.1,5 godz. Kiedy wyszliśmy znalazłam tuż przy samochodzie bilet wstępu do Gortyny. Dziwny zbieg okoliczności, przecież i tak tam właśnie jechaliśmy...

  W Gortynie wędruje się poprzez pola i szuka pozostałości rzymskiego miasta. Ruiny są rozrzucone na dosyc dużej powierzchni. Idąc w upale ,,odkryliśmy" niezliczoną ilośc kamieni, części murów, trochę kolumn oraz cały teren prawdziwych wykopalisk. Jedyną przeszkodą jest płot, który broni wstępu na teren wykopalisk. Płot jest na słowo honoru ale my uszanowalismy ten zakaz.

 Najlepiej zachowane są ruiny teatru, tzw.odeonu , w którym Rzymianie słuchali koncertów. Tuż za nim znajdują się kamienne tablice schronione pod arkadą z cegieł zawierające słynny kodeks z Gortyny, pierwszy znany kodeks prawa w Europie. Jednak najciekawsze są pozostałości bazyliki Agios Titos ukazujące wejście do miasta i rozrzucone wszędzie kolumny. Agios Titos (Św. Tytus) powstała przypuszczalnie w miejscu męczeńskiej śmierci Św. Tytusa wysłanego przez Św. Pawła aby nawracał mieszkańców Krety. Bazylika zbudowana na planie krzyża posiadała 3 nawy główne oddzielone od siebie kolumnami. Dowodem są zachowane bazy kolumn.

Niestety nie mieliśmy już za dużo czasu i nie mogliśmy wyruszyc na poszukiwanie jeszcze większej ilości śladów starożytnej Gortyny. Naszym kolejnym punktem na mapie okazało się Festos wyproszone w ostatniej chwili:,,przecież to zaledwie 2 km w bok" I tak nie zdążyliśmy już do Matali.

  • Gortyna- Bazylika Św. Tytusa
  • Bazylika- wschodnia częśc budowli
  • Gortyna- niekompletny ślad rzymskiej obecnosci
  • Gortyna-wnętrze bazyliki
  • Gortyna- okno bazyliki
  • Gortyna- rozrzucone kolumny wokół bazyliki
  • Gortyna- wnętrze bazyliki
  • Gortyna- widok na odeon
  • Gortyna- wyryty kodeks prawa
  • Gortyna- słynny kodeks prawa
  • Gortyna- ruiny miasta w oliwnym gaju
  • Gortyna- Bazylika Agios Titos
  • Gortyna- głowice i baza kolumn
  • Gortyna- starożytne miasto
  • Gortyna- szczątki miasta
  • Gortyna- rozrzucone kolumny
  • Gortyna-  praetorium rezydencja rzymskiego gubernatora
  • Gortyna- praetorium
  • Gortyna- droga przez gaj oliwny

Jadąc dalej spotkalismy po drodze znaki prowadzące do Festos. Położenie pałacu na grzbiecie wystającym nad doliną Messara świadczy o tym jak wielkie znaczenie musiał miec pałac. Ustępował wielkością tylko temu w Knossos. Rządził w nim król Radamantys, brat króla Minosa. Z wielkiego dziedzińca roztacza się wspaniały widok na góry Psiloreitis. Od strony północnej znajdowały się apartamenty królewskie a za jedną z sal słynny Dysk z Festos pokryty hieroglifami, których do dziś nie udało się odczytac. Wykopaliska nie robią tak wielkiego wrażenia jak w Knossos. Odkopane mury nie są pokryte żadnymi freskami i najprawdopodobniej były pokryte tylko białym tynkiem. Jedno jest pewne: pałac pięknie i naturalnie swoją kolorystyką wpisuje się w okolicę gór tworząc z nimi harmonijną spójnośc.

 To były ostatnie godziny z wynajętym samochodem i dośc szybko musieliśmy poruszac się po wykopaliskach. Czasu pozostało niewiele i trzeba było wracac. Powrót po takim dniu przez ostre zakrety nad wieloma przepaściami też muszę przyznac był niemałą atrakcją.
Takim właśnie akcentem zakończyła się wizyta na Krecie, której nie sposób odkryc za jednym razem. Nie da sie również wszystkiego opowiedziec. Wiele historii, które się wydarzyły były jakimis małymi punktami w podróży i opisy ich zajęłyby jeszcze więcej czasu. Poza tymi miejscami udało nam się jeszcze odwiedzic Paleochorę i Omalos a także dojechac do wąwozu Samaria. Jednak ta podróż miała miec zdecydowanie inny charakter i dlatego mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda się powrócic na Kretę-niezapomnianą wyspę by przejśc przez wąwóz i odpocząc pod palmami w Vai , na drugim jej końcu.

 Gościnnośc Greków została sprawdzona i drogi również  choc bardzo niebezpieczne a także ich oznakowania  -a czasem ich brak - to wszystko to również są uroki Grecji.  Bez tego wszystkiego nie byłoby tylu atrakcji...

  • Festos-częśc północnego dziedzińca
  • Festos-pałac i widok na dolinę Messara
  • Festos-jeden z apartamentów
  • Festos-apartament królewski
  • Festos-pałac
  • Festos-pitos
  • Festos-pitosy w magazynie
  • Festos-pomieszczenia na terenie pałacu
  • Festos-ruiny pałacu
  • Festos-szczątkowa świetnośc pomieszczeń
  • Festos-widok na dolinę Messara
  • Festos-widok na ruiny pałacu
  • Festos-koniec zwiedzania

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. freemarti
    freemarti (26.05.2013 21:33) +1
    Marcinie dziękuję za liczne komentarze i ciekawe obserwacje
    Na miejscu jednak okazuje się , że można znaleźc wiele ciekawych miejsc.
    Trzeba jedynie otworzyc się na nie i przemierzac/odkrywac własne szlaki.
    To wspaniałe miejsce, warte zainteresowania.
    Dziękuję za Twoja obecnośc :-)
  2. pan_hons
    pan_hons (26.05.2013 21:10) +1
    Kreta moim marzeniem nie jest, ale zdecydowanie warto ją odwiedzić i mam nadzieję, że kiedyś i mnie się to uda:) Piękną podróż nam tutaj zaprezentowałaś, bogatą w masę ładnych zdjęć jak i w ciekawy opis:) Kreta ma bogatą historię i masę zabytków oraz pięknych krajobrazów więc życzę powrotu na tę wyspę:) Duży plus za świetną rlację! Bardzo miło spędziłem tutaj czas Marto:) Pozdrawiam serdecznie!
  3. freemarti
    freemarti (25.05.2013 10:16)
    Dziękuję Bartku za odwiedziny
    Kreta jest na tyle duża , że każdy znajdzie tam przystań dla siebie....
    Pozdrawiam
  4. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (10.04.2013 20:03) +1
    Piękne zdjęcia, szczególnie z Santorini. Pogoda dopisała :) Na Krecie jeszcze nie byłem, ale będę.
    Pzdr/bARtek
  5. freemarti
    freemarti (21.01.2013 20:28)
    Tak masz rację Kreta ma taką magnetyczną moc przyciągania :)
    Mirabello kusi i tak kiedyś będzie ale wiem , że powrócimy :)
  6. disco.ibiza
    disco.ibiza (19.01.2013 23:43) +1
    nie wiem co ta Kreta w sobie ma......Człowiek chce odwiedzać nowe miejsca,a tymczasem....byłam na Krecie 2 razy, i coś mi się zdaje że pojadę znowu,właśnie do Chanii. tam jest jakiś taki spokój. i masz rację freemarti - jak się człowiek na coś uprze,to wszystko da się zrealizować...miejsca które wydawały się nierealne i odległe,nagle są na wyciągnięcie ręki.wysiadasz z samolotu i...jesteś ;)
    jakbyście chcieli wrócić na Kretę to polecam tym razem wschodnie wybrzeże - gdzieś w zatoce Mirabello..;)
    pozdrawiam! i oczywiście duży plus za podróż - teraz chyba odwiedzę Twoją Madere;)
  7. freemarti
    freemarti (04.09.2011 10:51) +1
    Dziękuję Smoku za Twój komentarz :)
    Jeśli chodzi o Maleme i próby zajęcia lotniska oglądałam nt temat program na Travel'u.
    Wypowiedzi osób, które przeżyły obronę Krety i walczyły z Niemcami były wzruszające ale też zastanawiające.
    Na próżno dziś szukac takiej refleksji i zatrzymania się: dlaczego tracimy to, co otrzymaliśmy.... Tak ciężko przyszło tak łatwo zapomnieliśmy....
  8. s.wawelski
    s.wawelski (02.09.2011 8:02) +1
    Trafilem tu troche przez przypadek ale ciesze sie, ze tu trafilem :-) Podoba mi sie ten kontrast "thumbnails" pod rozdzialem z Santorini porownujac do reszty :-)

    nawiazujec jeszcze do walk o Krete w czasie II WS, to gen. Student w pewnej chwili zorientowal sie, ze jego desantowe oddzialy nie poradza sobie z Anglikami i chcial zarzadzic odwrot, ale wic w tym, ze Niemcy nie zajeli zadnego lotniska, co bylo czescia ich planu i chcac nie chcac musieli walczyc dalej, bo samoloty ewakuacyjne nie mialy gdzie wyladowac. Poddanie Krety przez Anglikow to byla jedna z ich najwiekszych kompromitacji podczas II WS. Wieksza od tej to bylo tylko poddanie Singapuru wycienczonym Japonczykom...
  9. freemarti
    freemarti (22.04.2011 21:57)
    to chyba najlepszy wybór :))
    dużo przeglądałam zdjęc robionych na wyspach w okresie wiosennym....
    brak mi słów aby ując to w jedno zdanie ale feria barw i kształtów roślin oczarowuje :)
  10. leoleo
    leoleo (17.04.2011 19:53) +1
    cyklady w kwietniu, kiedyś pojadę...
  11. freemarti
    freemarti (15.04.2011 18:19)
    Jest tam bardzo tłoczno i to trochę może zniechęcac ale...
    zobaczyc trzeba :))
    i tego życzę :D
  12. gosciu6
    gosciu6 (11.04.2011 13:26) +1
    Santorini przepiękne, nie byłem tam nigdy.
  13. alefur
    alefur (21.02.2011 21:23) +1
    Tempo rzeczywiście narzuciliście ostre. My musieliśmy spowolnić przez tygodniowy strajk na stacjach benzynowych, wynajęty przez nas samochód stał 3 dni o suchym baku, a potem go wypożyczalnia jakoś odebrała. Chcąc nie chcąc wolniejszym rytmem zaprzyjaźliśmy się z komunikacją publiczną. Ale coś tam zwiedziliśmy ;) Do poczytanie i obejrzenia nie długo hi hi
  14. freemarti
    freemarti (21.02.2011 18:07) +1
    dziękuję za serdeczne przyjęcie mojej Krety i taka myśl mnie przy tym naszła, że każdy ma swoją inna małą Kretę :D
    A tak na marginesie kiedy oglądałam inne relacje z podróży po tej wyspie to zauważyłam, że każdy widział albo inne miejsca, albo zupełnie innym spojrzeniem ją ogarnął.
    To nieprawdopodobne i fajne zarazem :)
  15. czarmir1
    czarmir1 (20.02.2011 15:48) +2
    Piękna podróż, opowieść i zdjęcia. Pokazałaś mi zupełnie inną Kretę, niż tą którą niedawno widziałem osobiście.
    Pozdrawiam serdecznie
  16. kielec
    kielec (29.05.2010 14:32)
    ach to utracone Santorini :0
  17. freemarti
    freemarti (21.11.2009 13:32) +1
    Dziękuję :))
    Zdaję sobie sprawę , że jest dużo zdjęc do oglądania
    ale ogarnęło mnie szaleństwo zatrzymywania każdej chwili i dzielę się tym co mam :))
    Pozdrawiam :-)
  18. markut80
    markut80 (21.11.2009 0:20) +2
    Zamiast dodawania plusow do kazdego zdjecia, stawiam mega krzyzyk tutaj! pozdr
  19. kuniu_ock
    kuniu_ock (17.10.2009 21:59) +1
    I was here ;)
  20. freemarti
    freemarti (17.10.2009 20:59)
    nie pożałujesz :) dziękuję za liczne plusy i komentarze:-)
  21. lmichorowski
    lmichorowski (08.10.2009 8:42) +1
    Piękny opis, piękne zdjęcia. Może pod ich wpływem zmienię najbliższe plany wakacyjne.
  22. freemarti
    freemarti (25.09.2009 20:30) +1
    zaglądając w moją przeszłośc nie wierzyłam , że zobaczę Santorini...
    Zycie jest pełne niespodzianek-to nie tylko banał :)
    Wszystko w co uwierzymy ma prawo się spełnic i spełni się -zobaczysz :)
  23. kubdu
    kubdu (25.09.2009 20:26) +1
    Dzięki Tobie wierzyłam, że moje marzenie czyli właśnie taka Grecja, może się spełnić ! Będę tu z przyjemnością wracać całą zimę !
  24. bobi178
    bobi178 (07.08.2009 15:43) +1
    ciekawa relacja
  25. dejavu.pl
    dejavu.pl (04.08.2009 20:59) +1
    no i już wiem, czego mam się w grecji spodziewać:)
  26. bas-to
    bas-to (04.08.2009 16:31) +1
    piękne miejsce, piękne fotografie - rewelacyjnie opowiadane - idealne miejsce na wakacje
  27. zipiz
    zipiz (03.08.2009 14:53) +1
    Super, super i jeszcze raz super! A Santorini to... raj na ziemi!
  28. neilos
    neilos (03.08.2009 7:56) +2
    Wspaniałe miejsca i wspaniałe zdjęcia....

  29. dino
    dino (02.08.2009 13:00) +3
    Tak już wymienialiśmy się mailami....fajnie popatrzeć na punkt widzenia innej osoby
    w tych samych miejscach :)

    No i gratuluję wzmianki na stronach Turystyki!
  30. pt.janicki
    pt.janicki (02.08.2009 0:15) +2
    Marta, kontynuując odpowiedź na Twój post na moim profilu dodam, że Twoje zdjęcia bardzo pomagają rozwinąć i marzenia, i wyobraźnię!
    No, i mimo wszystko dobrej pracy w dzisiejszą już niedzielę!
  31. freemarti
    freemarti (31.07.2009 22:04) +1
    Dziękuję dobrym ludziom :D Szkoda ,że nie mam czasu by napisac o wszystkim :(
    Grecy są wspaniałymi , zyczliwymi ludźmi. Kolejny raz miałam okazję się o tym przekonac.
  32. sagnes80
    sagnes80 (31.07.2009 21:52) +2
    świetna relacja :) czytałam z przyjemnością i zainteresowaniem. no i zdjęcia super. duuuży plus :)
  33. voyager747
    voyager747 (31.07.2009 16:45) +3
    Eh... znowu mam chęć tam pojechać :)
  34. slawannka
    slawannka (31.07.2009 9:26) +2
    Fantastyczna opowieść, a gdybyś opowiedziała jeszcze te historie które się wydarzyły, i opowieść byłaby dłuższa, byłoby super:)
    Zdjęcia obejrzę na spokojnie, ale za opowiadanie o podróży duży plus!