2008-04-16

Podróż Zalicz Santorini!

Opisywane miejsca: Imerovíglion, Thíra, Oia, Santorini (13 km)
Typ: Ranking

Opis: Najbardziej romantyczne miejsce na Ziemi. Najpiękniejsze zachody słońca.

Za pokój hotelowy z widokiem na wulkan trzeba zapłacić sporo więcej. Ale warto.

Najbardziej magiczną rzeczą na Santorini jest bowiem wysiadywanie na hotelowej werandzie, popijanie pysznego lokalnego wina, i wpatrywanie się w kalderę.

Czasem można się ruszyć do jakiejś nieodległej knajpki, lub wchlupać do basenu. O pływaniu nie ma raczej mowy – większość basenów na Santorini ma wymiary zbliżone do dużej wanny.

Wieczorem należy ponapawać się zachodem słońca, a później obserwować wpływające do kaldery wielkie statki wycieczkowe (w kwietniu 2007 jeden z nich zahaczył o jakąś skałę i dostojnie zatonął)

Więcej o Santorini na serwisie Bermudy.pl 

 

  • Zachody słońca rulez
  • Santorini Landszaft

4-kilometry wąską dróżką, po grani, wśród malowniczych hotelików i kościółków, z wspaniałymi widokami na kalderę i uczepione skały domki w Firze. Ponieważ Imeroviglio jest wyżej, a Fira niżej, ważne aby wędrówkę odbyć w tym własnie kierunku (w dół). No i raczej nie w środku dnia.

My oczywiście poszliśmy w górę i w samo południe. Do przewidzenia. 

  • Fira
  • Nadbrzeże Santorini

Najbardziej eleganckie miasteczko na wyspie, położone na jej północnym cyplu, pieczołowicie odbudowane po trzęsieniu ziemi z 1956 roku. Zgiełk tu mniejszy niż w Firze, mnóstwo fajnych knajpek i kafejek, butików artystycznych, jest też prawdziwy, płaski deptak z którego rozciąga się fantastyczny widok na wulkan i całą wyspę.

  • Widok z Ia na Imeroviglio
  • Ia
  • Ia

Niesłychanie rozreklamowany, słońce zachodzi tu podobno wyjątkowo czerwono i romantycznie. Trochę to dziwne – z racji na położenie miasteczka, słońce o zachodzie nie wpada tu do wulkanicznej kaldery, tylko, po drugiej stronie wyspy zwyczajnie chowa się do morza. Warto jednak zobaczyć czekające na to wydarzenie tłumy turystów z aparatami :)

  • Kolejka do zachodu słońca

Udany przykład lokalnego marketingu turystycznego. „Red Beach” to położony w urokliwej zatoczce, wąski pasek żwirku, faktycznie czerwono-brązowego, otulony czarno-czerwonymi skałami wulkanicznymi. W sezonie jest tu koszmarnie ciasno i ludzie leżą przy sobie stłoczeni jak morsy.
Bardzo fajne są za to czarne plaże k. Kamari i Perissy.

  • Red Beach Santorini

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. city_hopper
    city_hopper (28.11.2010 23:40)
    Nie ma już serwisu Bermudy, link do usunięcia ...
  2. mimbla.londyn
    mimbla.londyn (23.05.2009 1:16) +1
    Bialo-blekitna podroz : )