Podróż Zalicz Santorini!
Opis: Najbardziej romantyczne miejsce na Ziemi. Najpiękniejsze zachody słońca.
Za pokój hotelowy z widokiem na wulkan trzeba zapłacić sporo więcej. Ale warto.
Najbardziej magiczną rzeczą na Santorini jest bowiem wysiadywanie na hotelowej werandzie, popijanie pysznego lokalnego wina, i wpatrywanie się w kalderę.
Czasem można się ruszyć do jakiejś nieodległej knajpki, lub wchlupać do basenu. O pływaniu nie ma raczej mowy – większość basenów na Santorini ma wymiary zbliżone do dużej wanny.
Wieczorem należy ponapawać się zachodem słońca, a później obserwować wpływające do kaldery wielkie statki wycieczkowe (w kwietniu 2007 jeden z nich zahaczył o jakąś skałę i dostojnie zatonął)
Więcej o Santorini na serwisie Bermudy.pl
4-kilometry wąską dróżką, po grani, wśród malowniczych hotelików i kościółków, z wspaniałymi widokami na kalderę i uczepione skały domki w Firze. Ponieważ Imeroviglio jest wyżej, a Fira niżej, ważne aby wędrówkę odbyć w tym własnie kierunku (w dół). No i raczej nie w środku dnia.
My oczywiście poszliśmy w górę i w samo południe. Do przewidzenia.
Najbardziej eleganckie miasteczko na wyspie, położone na jej północnym cyplu, pieczołowicie odbudowane po trzęsieniu ziemi z 1956 roku. Zgiełk tu mniejszy niż w Firze, mnóstwo fajnych knajpek i kafejek, butików artystycznych, jest też prawdziwy, płaski deptak z którego rozciąga się fantastyczny widok na wulkan i całą wyspę.
Niesłychanie rozreklamowany, słońce zachodzi tu podobno wyjątkowo czerwono i romantycznie. Trochę to dziwne – z racji na położenie miasteczka, słońce o zachodzie nie wpada tu do wulkanicznej kaldery, tylko, po drugiej stronie wyspy zwyczajnie chowa się do morza. Warto jednak zobaczyć czekające na to wydarzenie tłumy turystów z aparatami :)
Udany przykład lokalnego marketingu turystycznego. „Red Beach” to położony w urokliwej zatoczce, wąski pasek żwirku, faktycznie czerwono-brązowego, otulony czarno-czerwonymi skałami wulkanicznymi. W sezonie jest tu koszmarnie ciasno i ludzie leżą przy sobie stłoczeni jak morsy.
Bardzo fajne są za to czarne plaże k. Kamari i Perissy.