Podróż Bałczik - perła czarnomorska
Wakacje w Bułgarii kojarzyły mi się nieustanie z jednym, zresztą wiadomo z czym. Lata minione zostawiły piętno i jakoś na żadnej liście wymarzonych kierunków nie pojawiał się ten kraj. A wiadomo, że można pomyśleć jedno, a potem pojawia się inne. Wypatrzyłam Bałczik i okazał się on odnalezioną perłą, czymś naprawdę szytym jak dla mnie. Przede wszystkim jest położony tarasowo z pięknymi białymi domami. Tarasowe położenie pozwala podziwiać Morze Czarne niemal z każdego punktu. Strome uliczki, wszechobecna winorośl zdobiąca większość budynków, nadają mu niepowtarzalny urok. Jest tam kameralnie i spokojnie, pomimo eleganckiej promenady, która zaspakaja potrzeby nadmorskiego deptaku. A gdy dodamy do tego ponad 2500 lat interesującej historii, rzymskie ruiny, nowo odkryte wykopaliska, cerkwie i meczet, port i plażę oraz intrygujący pałac królowej Marii z ogrodem botanicznym - to spokojnie można się tam wybrać. A gdy jeszcze właśni rodzice wspomną, że to było dla nich najpiękniejsze miasteczko w Bułgarii ...
Początkiem obecnego miasta była kolonia Grecka Cronoi (później nazywana Dionizopolis) założona w IV w. p.n.e. na miejscu osady trackiej, która w czasach rzymskich zyskała miano miasta. W bojarskiej domenie Balika, Bałczik znalazł się w XIV w. Rozkwitło w Imperium Osmańskim. Z ciekawostek, to w latach 1443-1444 Bałczik na krótko opanowały wojska Władysława Warneńczyka. W 1940 roku miasto powróciło do granic Bułgarii, po 27 letnim pobycie w granicach sąsiedniej Rumunii.
Z Bałczika można się wybrać na wspaniały Przylądek Kaliakra z fascynującymi klifami. To najdalej wysunięta w morze część państwa bułgarskiego. Kaliakra to dwukilometrowy cypel, błękitne wody, 70 metrowe skały, rzadko spotykany różowy wapień, jaskinie i porosty przybierające najróżniejsze kolory.
A także ruiny fortecy tureckiej i trackiej warowni. Oraz mała kapliczka św. Mikołaja na końcu cyplu.Legend z tym miejscem jest wiele, większość dotyczy okresu okupacji osmańskiej: z pierwszą stykamy się mijając biały obelisk zwany bramą 40. panien.
Związany jest on z legendą dotyczącą 40 bułgarskich dziewic. Podczas najazdu Turków, dziewczyny broniąc swojej godności, wolały zginąć, skacząc - połączywszy się splecionymi warkoczami- ze skalistego brzegu w wody Morza Czarnego, niż zostać pojmane do haremu. Powiązanie włosami miało sprawić, że skoczą wszystkie i żadna się nie rozmyśli. Aby pamiętać o tej opowieści, postawiono pomnik, symbolizujący heroiczny czyn młodych niewiast. Wśród wielu osób panuje przekonanie, że rdzawa barwa skał w tej okolicy pochodzi od krwi bohaterskich kobiet.
Ciekawe, że często niecodzienny kolor skała czy piasku tłumaczy się pochodzeniem od przelanej krwi niewinnych kobiet i dzieci. W innej wersji tej legendy, czerwone plamy na skałach, to krew obrońców twierdzy.
Jadąc dalej mijamy kolejny pomnik tym razem związany z historią. W okolicy Przylądka odbyło się wiele bitew morskich, między innymi podczas bitwy rosyjsko-tureckiej w XVIII wieku czy wojny bałkańskiej, gdy bułgarski torpedowiec „Dryzki” uszkodził turecki krążownik „Hamidie”. Było to jedno z największych zwycięstw marynarki bułgarskiej. Stąd nie dziwi pomnik admirała F.F. Uszakowa - dowódcy marynarki wojennej.
Admirał Uszakow to zadziwiająco harmonijna osobowość. Ojciec dla marynarzy, których niekiedy karmił za własne pieniądze, był przykładem dla wszystkich. Jego załoga nie przeklinała, nie piła i nie paliła, a na jego statkach panowała surowa dyscyplina. [...]
Uszakow był wielkim nowatorem floty. Spośród 43 bitew, w których brał udział, nie przegrał ani jednej i ani jeden statek pod jego dowództwem nie został utracony, ani jeden z jego marynarzy nie był wzięty do niewoli. [https://pl.sputniknews.com]
W 2000 roku Admirał został uznany przez Prawosławną Cerkiew Rosyjską za świętego - „świętego sprawiedliwego żołnierza Fiodora Uszakowa”. Obok pomnika jest duży parking, z którego dalsza droga ku krańcowi Kaliakry wiedzie już pieszo. Ziemia jest tu już wąska, stojąc po środku dostrzegamy oba brzegi cypla. Początkowo przechodzimy koło ruin i wykopalisk. Archeolodzy stwierdzili, że już w IV w p.n.e. znajdowała się w tym miejscu ufortyfikowana budowla.
Przylądek w przeciągu wieków zamieszkiwali Trakowie, Grecy, Rzymianie, Bułgarzy i Turcy. Wszystkie te cywilizacje miały wpływ na obecny wygląd Kaliakry i po dzień dzisiejszy możemy podziwiać pozostałości po nich: podział na miasto zewnętrzne i wewnętrzne, mury twierdzy z kilku okresów, wieże, łaźnie, kościoły i nekropolie – starożytne i wczesnochrześcijańskie. W średniowieczu półwysep był pod rządami Cesarstwa Bizantyńskiego i Cesarstwa Bułgarskiego. W dokumentach po raz pierwszy pojawił się w XIII w. pod nazwą Kalli Akra, co oznaczało w języku greckim „miejsce dobrze chroniące przed wiatrami”.
Polecam taką wycieczkę.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
...znam młodego człowieka, dla którego Bułgaria jest tak atrakcyjna, że nawet bułgarskiego się nauczył...
-
Oj jest jest. Może ktoś się skusi.
-
Ciekawy i różnorodny zakątek Bułgarii. Jest o czym myśleć... :)
-
Tobie też należy się uznanie za rowerowe wycieczki!
Iwonka,zawsze trzeba szukać nowych miejsc.Jest tyle pięknych.
Ja mogę wracać tylko do Australii,tam znajduję zawsze coś nowego.
Bułgaria wiosną była piękna! -
ja w 1982 roku przejechałam rowerem z Sofii do Burgas i Czernomorca. Mnie się Bułgaria podobała, ale nie czuję bluesa aby tam wracać.
Ja w ogóle nie wracam w miejsca, gdzie byłam, bo jest jeszcze tyle innych miejsc do zobaczenia, wyjątkiem jest Skandynawia, tam mogę zawsze wracać. -
Ola...no to trzeba wrócić do Bułgarii,bo jest tego warta!...:-)
-
A mnie ciekawi część środkowa wgłębi Bułgarii zupełnie mi nie znana /przejechaliśmy nocą/ - podejrzewam, że można tam odkryć nie jeden skarb :)
-
Iwonka...jak kilka lat temu przemknęłam przez Bułgarię i utknęłam tylko w Płowdiw,to się autentycznie zakochałam w tym mieście.Potwornie zanieczyszczone,na czele list najbardziej smrodliwych miast Europy,ale stare miasto cudo.W tym roku odkryłam wiele małych przepięknych miejscowości,bo nie jechałam głównymi drogami.
Bełogradczik jak z bajki!W Płowdiw znowu byłam dwa dni.Rilski Monastyr cudo!!
Bułgaria jest piękna i też tam wrócę! -
Ja należę do osób, które były w Bułgarii, podobało mi się, ale już mnie ciągnie aby tam wrócić.
Bałczik jest ładny i ciekawy. -
Urocza czarnomorska perełka-)
Odkryłaś Bałczik ,a ja w tym roku Bełogradczik na północy Bułgarii.
Bułgaria jest grzechu warta!Piękne widoki,znakomite jedzenie i różane kosmetyki.
Tym razem udało mi się ją przejechać z północy na południe.
Fajne miejsce na wypoczynek ten Bałczik!
Pozdrawiam Ola-)