2016-08-07

Podróż Lizbona 2016

Opisywane miejsca: Lizbona
Typ: Album z opisami

Ostatnie trzy dni tegorocznych wakacji spędziliśmy w Lizbonie. Oczywiście, staraliśmy się zobaczyć przede wszystkich te miejsca, na które zabrakło nam czasu przed rokiem, jednakże nie sposób było nie odwiedzić kilku znajomych zakątków. Nie odmówiliśmy sobie przejażdżki kultowym "electrico 28" na Alfamę i spaceru po jej klimatycznych uliczkach oraz kolacji przy dźwiękach fado. Jeden z najbardziej znanych wykonawców tego gatunku Fernando Tavares Farinha (1928-1988) w jednej z pieśni śpiewał: 

"Quando o fado era cantado 
pelas tabernas de Alfama 
ninguém diria que o fado 
viesse a ter boa fama". 

czyli: 

"Gdy fado było śpiewane 
w tawernach Alfamy, 
nikt nie mówił, że fado 
ma dobrą reputację" 

Bo przez długi czas była to typowo plebejska muzyka, wykonywana zazwyczaj w podrzędnych lokalach, nierzadko w "szemranym" towarzystwie. Dopiero z czasem fado wysubtelniało, przybrało bardziej wyrafinowane formy muzyczne, a do tekstów pieśni wkroczyła prawdziwa poezja. 

Historia portugalskiego fado to kilka wieków wymiany międzykulturowej.  W wielokulturowym kontekście kolonialnej Brazylii, z połączenia rytmów tańców afrykańskich i europejskich harmonii zrodził się zmysłowy, śpiewany taniec, który następnie przekroczył Atlantyk, aby zadomowić się w ludowych dzielnicach Lizbony - Mourarii i Alfamie. Interakcja między modelem brazylijskim i lokalnymi tradycjami tanecznymi doprowadziła stopniowo do zaniku elementu tańca i złagodzenia synkopowanego rytmu oryginału. Ich miejsce zajęła nostalgiczna i lamentacyjna atmosfera. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XIX wieku arystokratyczna bohema i klasa średnia odkryła na nowo ten gatunek – fado wkroczyło do repertuaru rozrywkowych teatrów muzycznych, a wkrótce stało się ulubionym gatunkiem rodzącego się przemysłu płytowego. 

Po nastaniu dyktatury w Portugalii w 1926 roku, mimo cenzury i restrykcyjnego prawa, fado rozwijało się w Lizbonie w sieci tak zwanych „domów fado” (casas de fado). Jednocześnie zyskało popularność w całym kraju dzięki obecności w radio, a później w telewizji. Od końca lat czterdziestych XX wieku, dzięki takim postaciom jak Amália Rodrigues, fado stopniowo wkroczyło w międzynarodowy obieg estradowy. Częste kojarzenie fado z ideologią Nowego Państwa Antonio de Oliveiry Salazara sprawiło jednak, że po "rewolucji goździków" z kwietnia 1974 roku, nastąpiło czasowe odrzucenie tego gatunku przez Portugalczyków. Na początku lat dziewięćdziesiątych pojawiło się nowe pokolenie fadistas o dużej sile przebicia na rynku krajowym, wśród młodej publiczności, oraz w obiegu międzynarodowym. 27 listopada 2011 roku fado zostało wpisane na listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO. Trochę więcej o fado pisałem w jednej z moich ubiegłorocznych lizbońskich galerii i zainteresowanych tematem odsyłam do niej: http://kolumber.pl/g/150199-Portugalia%202015%20-%20Lizbona

Tym, których fado zainteresowało polecam portal: http://www.portaldofado.net/content/view/3765/385/lang,pt/ 

Ponieważ w dużej części trasa przechadzki pokrywała się z ubiegłoroczną, zrezygnowałem z opisów poszczególnych zdjęć.

A teraz zapraszam na spacer po Alfamie...

  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona

Baixa, mieszcząca większość lizbońskich banków, biur i firm to dzielnica uważana za arcydzieło oświeceniowej urbanistyki. Wystarczy jeden rzut oka na plan Lizbony, żeby zobaczyć, że Baixa różni się bardzo układem ulic od całej reszty miasta. Wygląda to tak, jakby w tym jednym miejscu ktoś natrudził się bardzo, żeby rozwikłać i ułożyć równo plątaninę uliczek wijących się po wzgórzach. Ten porządek zawdzięcza markizowi de Pombal, wielkiemu reformatorowi, który odbudował miasto po apokaliptycznym trzęsieniu ziemi, które w 1755 roku zrujnowało prawie całe miasto. Po kataklizmie, Baixa została całkowicie odbudowana w klasycystycznym stylu i była pierwszą tego typu dzielnicą w Europie. Główny deptak dzielnicy to zawsze gwarna Rua Augusta, pełno też jest tu jest placów i placyków (Plac Comércio, Rossio, Restauradores, Figueira, São Domingos) Plac Rossio położony w sercu dzielnicy jest popularnym miejscem spotkań. Znajduje się tu wiele kawiarni, restauracji i teatrów. 

Nieco wyżej, tuż nad Baixą rozpostarło się Chiado, ekskluzywna dzielnica w samym centrum miasta. Nazwa Chiado pochodzi prawdopodobnie od przezwiska XVI wiecznego poety António Ribeiro, który mieszkał w okolicy Rua Garrett, a przezywano go właśnie „Chiado” (znaczy pisk, kwik). Tutaj znajdują się sklepy dużych marek, a główna ulica - Rua Garret jest zawsze tak pełna turystów, że czasem trudno przejść na drugą jej stronę. W Chiado znajdują się najstarsze w Lizbonie księgarnie m.in. Livraria Bertrand, założona w 1732 roku, wiele świetnych antykwariatów, barokowe kościoły, teatry, modne sklepy i kawiarnie. W 1792 roku otwarto tu Operę Narodową São Carlos. Przy Rua Garrett znajduje się słynna kawiarnia"A Brasileira". Przyjemnym miejscem na Chiado jest mały plac koło klasztoru i kościoła Convento do Carmo - Largo do Carmo. Tutaj, wokół ładnej fontanny, znajdziecie cień, a czasem i odrobinę ciszy.

  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Img 8941

Oceanarium w Lizbonie (Oceanário de Lisboa) to jedna z najciekawszych atrakcji turystycznych stolicy Portugalii, które trzeba koniecznie zobaczyć. Lizbońskie oceanarium jest świetnie zlokalizowane (bez trudu dojedziemy do niego komunikacją miejską), a także idealnie wpasowuje się w najnowszą dzielnicę miasta - Park Narodów. 

Jest to największe oceanarium w Europie - jego pojemność to prawie 5000 metrów sześciennych, czyli ponad 5 000 000 litrów wody. Żyje tu przeszło 25 tysięcy morskich stworzeń z całego świata. Oceanarium zostało otwarte z okazji odbywających się w Lizbonie w 1998 roku międzynarodowej wystawy Expo 98. Jego projektantem jest Amerykanin Peter Chermayeff, którego dziełem jest także oceanarium w Osace - największe oceanarium na świecie. 

W czterech strefach lizbońskiego oceanarium podziwiać można florę i faunę różnych obszarów na globie ziemskim. I tak część poświęcona Oceanowi Spokojnemu przedstawia krajobraz podobny do wybrzeża Kalifornii z podwodnymi lasami krasnorostów, zawilcami oraz wydrami, które przyciągają uwagę wszystkich odwiedzających. W części obrazującej Antarktydę temperatura nie przekracza 12C, a jej główną atrakcją są m.in. pingwiny. 

W części poświęconej Atlantykowi zobaczyć można florę i faunę, która charakteryzuje rejon od Azorów po Islandię, w tym większość ryb, które często goszczą na stołach portugalskich restauracji. Ocean Indyjski, a raczej część poświęcona temu akwenowi, to prawdziwy wachlarz kolorów. Można tam podziwiać np. rafy koralowe, czy słynne rybki Fugu.  

Główny zbiornik, którego ściany tworzą 27-centymetrowej grubości akrylowe szyby, obrazuje rozmaitość oceanu światowego, a zobaczyć w nim możemy m.in. rekiny, płaszczki, tuńczyki, barakudy, niezwykłe samogłowy lub mureny. Główny zbiornik i żyjące w nim stworzenia można oglądać zarówno z poziomu parteru, spodu, jak i pierwszego piętra. Zwiedzanie oceanarium, które przeważnie zajmuje kilka godzin, kończy ciekawy film o codziennym życiu zwierząt akwarium, a także płetwonurków - pracowników oceanarium. 

Oceanarium w Lizbonie to także szereg projektów naukowych i edukacyjnych, które cały czas odbywają się w tym największym w Europie akwarium. Władze tego obiektu stawiają sobie za cel m.in. promowanie wiedzy o oceanach i o ich ochronie oraz ciągłą edukację odwiedzających w zakresie ochrony środowiska naturalnego. 

Co roku lizbońskie oceanarium odwiedzane jest przez setki tysięcy turystów, z których wielu chce tam wrócić ponownie. Nieprzypadkowo, gdyż w oceanarium można spędzić wiele godzin przyglądając się magii podwodnego świata. Choć bilety nie należą do najtańszych (17€) to zdecydowanie warto się tam wybrać.

  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona

Aby poznać nowoczesne oblicze portugalskiej stolicy warto wybrać się do Parku Narodów (Parque das Nações) w dzielnicy Oriente. 

Park Narodów to dawne tereny wystawy Expo’98 i zarazem jedna z architektonicznych wizytówek Lizbony. Park Narodów odwiedzają równie chętnie turyści, a to za sprawą m.in. oceanarium lizbońskiego lub kolejki linowej, czyli popularnej Teleférico, jak i rodziny z dziećmi oraz mieszkańcy Lizbony, odwiedzający Centrum Handlowe Vasco da Gama, czy rozległe tereny rekreacyjne, które tworzą liczne ogrody i deptaki. 

  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona

Dni spędzone w Lizbonie minęły szybko. Jeszcze ostatni rzut oka z hotelowego okna na pobliski akwedukt i pora była wyruszyć na lotnisko. A ponieważ na niebie w pobliżu hotelu co chwila pojawiały się samoloty podchodzące do lądowania na lizbońskim lotnisku Portela, to w oczekiwaniu na "shuttle bus", który miał nas tam zawieźć zrobiłem im kilka zdjęć... 

Potem odprawa, lot i po kilku godzinach wylądowaliśmy w Warszawie. 

  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Lizbona
  • Po starcie z Lizbony
  • Gdzieś nad Europą
  • Gdzieś nad Europą
  • Nad Polską
  • Nad Polską
  • Nad Polską
  • Nad Polską
  • Nad Polską
  • Przed lądowaniem w Warszawie

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. pt.janicki
    pt.janicki (21.01.2018 21:25) +1
    ...to chyba z braku cyfraków ludzkość posługiwała się wtedy bardziej kwiecistą mową ... :-) ...
  2. lmichorowski
    lmichorowski (21.01.2018 1:51) +1
    Chyba przekazywał je ustnie, bo nie słyszałem o jego pisemnych relacjach...
  3. pt.janicki
    pt.janicki (20.01.2018 20:07) +1
    ...a gdzie wrzucał zdjęcia z podróży? ... :-) ...
  4. lmichorowski
    lmichorowski (20.01.2018 0:02) +1
    Tak, ale Vasco da Gama nie korzystał z "Kolumbera"... :))
  5. pt.janicki
    pt.janicki (19.01.2018 21:12) +1
    ...qrcze, ładnych parę miesięcy zajęło mi zapoznanie się z podróżą! Vasco da Gama chyba krócej płynął do Indii ... :-) ...
  6. pt.janicki
    pt.janicki (12.12.2017 22:07)
    ...fajnie jest wrócić zimą do lata!...

    ...zatem wrócę jeszcze...
  7. alefur
    alefur (30.09.2017 11:52) +1
    Ostatnio zaglądałam do Twoich portugalskich wpisów, szukając informacji o miejscach, które i ja w tym roku mogłam zobaczyć.
  8. hooltayka
    hooltayka (20.09.2017 15:43) +1
    Fajnie pokazałeś Lizbonę i życie jej mieszkańców:-)
  9. wanda
    wanda (04.07.2017 22:17) +1
    Bardzo interesujące:)
  10. pt.janicki
    pt.janicki (21.03.2017 21:23) +2
    ...tak jak Sławek powiedział w stosunku do naszych nerwów musimy jako furmani wystąpić ... :-( ...
  11. snickers1958
    snickers1958 (04.03.2017 12:28) +2
    Ślicznie dziękuję. Zatem łapię lejce swoich nerwów i czekam na normalność. Pozdrawiam.
  12. lmichorowski
    lmichorowski (04.03.2017 12:11) +2
    To samo też zauważyłem. Wcześniej przez kilka dni wszystko działało tak jak dawniej, a od wczoraj znowu są kłopoty. Pozdrawiam. :)
  13. snickers1958
    snickers1958 (04.03.2017 11:31) +2
    Może i Kolumber żywy ale nie pozwala oglądać żadnego zdjęcia. To zauważyłem od wczoraj.
  14. przedpole
    przedpole (01.03.2017 14:04) +2
    Kolumber sie poprawił, więc można spokojnie odrobić zaległości. Pozdrawiam
  15. lmichorowski
    lmichorowski (23.02.2017 23:31) +1
    Oby tak dalej... Pozdrawiam. :)
  16. iwonka55h
    iwonka55h (23.02.2017 18:06) +2
    no, dzisiaj Kolumberek nam się przebudził, więc mogłam obejrzeć w całości podróż.
lmichorowski

lmichorowski

Leszek Michorowski
Punkty: 506765