2016-08-07

Podróż Andaluzja 2016 - Ronda

Opisywane miejsca: Ronda
Typ: Album z opisami

Jadąc z Granady do Sewilli zatrzymaliśmy się na kilka godzin w uroczym miasteczku Ronda. Leży ono w południowej części Andaluzji, w prowincji Malaga i liczy około 36 tys. mieszkańców. Położone po obu stronach wąwozu rzeki Guadalevín miasto, składa się z dwóch dzielnic: Ciudad, czyli dawnej części arabskiej i Mercadillo, czyli nowszej części powstałej po rekonkwiście. 

Pierwszą osadą na miejscu Rondy była celtycka Arunda, wchłonięta później przez rzymską prowincję Betyka. Podczas drugiej wojny punickiej Scypion Afrykański (236-183 p.n.e.) założył tu ufortyfikowany obóz, a powstała na jego miejscu osada uzyskała za czasów Gajusza Juliusza Cezara (100-44 p.n.e.) status miasta. W V wieku n.e. miasto zostało podbite przez Swebów, a w następnym stuleciu zostało odbite przez Bizancjum. Kolejnymi panami Rondy byli Wizygoci, których król Leovigild (ok. 519-586) zajął ją i włączył w skład swego królestwa. 

Rządy Wizygotów trwały do 713 roku, gdy Rondę zdobyli Arabowie. Nazwali ją Hisn ar-Rundah i uczynili stolicą prowincji Takurunna. Po rozpadzie kalifatu Kordoby w pierwszej połowie XI wieku, miasto stało się stolicą małego państwa - taify, rządzonego przez Berberów. W roku 1065 Ronda została zdobyta przez taifę Sewilli, którą władał Abu Amr Abbadi al-Mu'tadid (-? 1069). W czasach panowania arabskiego w Rondzie mieszkał Abbas Abu al-Qasim ibn Firnas ibn Wirdas al-Takurini (810-887), lepiej znany jako Abbas Ibn Firnas - uczony, wynalazca, inżynier, lekarz, poeta i muzyk. Pochodzili stąd także poeta Salih ben Sharif al-Rundi (1204-1285) oraz suficki uczony Abu 'abd Allah Muhammad Ibn Abi Ishaq Ibrahim An-nafzi Al-himyari Ar-rundi (1333-1390), znany jako Ibn Abbad al-Rundi. 

Próby rekonkwisty miasta przypadają na wiek XV, choć zdobyte zostało dopiero pod koniec stulecia - w 1485 roku przez króla Ferdynanda III Katolickiego (1452-1516). Po rekonkwiście, większość starych budowli miasta została odnowiona i zaadaptowana na potrzeby chrześcijan, zbudowano też nowe dzielnice, takie jak Mercadillo czy San Francisco. W 1572 roku powstała w mieście Real Maestranza de Caballeria (Kawaleria Królewska). 

Po zdobyciu w 1492 roku ostatniego muzułmańskiego bastionu w Hiszpanii, jakim była Granada, ogromny wpływ na życie muzułmanów w Hiszpanii miała Święta Inkwizycja. Muzułmanie musieli albo opuścić Hiszpanię, albo przyjąć chrzest. Wielu z nich, by utrzymać swoje dobra dokonało formalnej konwersji, lecz potajemnie nadal praktykowało swoją religię i właśnie ich dotykały represje ze strony Inkwizycji. Muzułmanów, którzy przyjęli chrześcijaństwo nazywano Moryskami (Moriscos). Musieli oni nosić specjalne nakrycia głowy z niebieskim półksiężycem, obowiązywały ich też surowe restrykcje w podróżowaniu. Takie represje zmuszały muzułmanów do szukania schronienia w górskich regionach południowej Andaluzji i jednym z miejsc takiego schronienia była Ronda. 

W 1566 roku król Filip II Habsburg (1527-1598) zakazał dekretem używania języka arabskiego, wydał nakaz pozostawiania otwartych drzwi do domów w piątki, by można było łatwo sprawdzić, czy nie są potajemnie odprawiane muzułmańskie nabożeństwa. Jednocześnie wprowadzono podatek od transakcji handlowych, dokonywanych przez Morysków. Doprowadziło to do licznych buntów, a jednym z nich była rebelia w Rondzie, którą kierował Al-Fihrey. Pokonał on hiszpańską armię pod dowództwem Alfonso de Aguilara, wysłaną do stłumienia buntu. Wydarzenie to skłoniło Filipa II do wydalenia z Rondy wszystkich Morysków. 

Na początku XIX wieku, napoleońska inwazja i późniejsze działania wojenne przyniosły wiele cierpień mieszkańcom Rondy, której ludność w ciągu trzech lat spadła z 15,6 do 5 tys. W okolicach miasta zaczęły działać oddziały partyzanckie, a potem liczne bandy, których czyny inspirowały twórczość takich artystów jak Washington Irving (1783-1859), Prosper Merimée (1803-1870) i Louis Christophe Paul Gustave Doré (1832-1883). 

Ronda została także ciężko doświadczona w czasie hiszpańskiej wojny domowej w latach 1936-1939, po której duża część mieszkańców wyemigrowała. Uważa się, że słynna scena z powieści Hemingwaya “Komu bije dzwon”, przedstawiająca egzekucję sympatyków faszystów przez zrzucenie ich z klifu, prowadzoną w fikcyjnym miasteczku w 1936 roku, oparta jest na wydarzeniach, które miały miejsce właśnie w Rondzie (aczkolwiek niektórzy historycy kwestionują ich autentyczność). 

Dziś Ronda żyje w dużej mierze z turystów, których przyciąga do tego miasta piękne położone, zabytki architektury, labirynt malowniczych uliczek i brak wielkomiejskiego zgiełku. Mimo, że na brak gości Ronda narzekać nie może, to spacerując po miasteczku znajdziemy w nim wiele miejsc, w których jego uroki i klimat będziemy mogli poznawać bez towarzystwa tłumów.

  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda

Korrida (od hiszpańskiego "correr" - „biegać”) to rytualna walka z bykiem, widowisko popularne w Hiszpanii. Według niektórych, zwyczaj został sprowadzony na Półwysep Iberyjski przez Arabów, choć inne wersje mówią o Kartagińczykach lub Rzymianach. Kiedyś zwyczaj popularny był wśród arystokracji, w walkach brali udział nawet królowie, np. Filip IV (1605-1665). Według źródeł pierwsza korrida odbyła się na cześć Alfonsa VII (1105-1157) w 1133 roku.

Obecnie walka składa się z kilku uświęconych tradycją etapów. Specjalnie hodowanego byka wpuszcza się na arenę (plaza de toros, plac byków). Najpierw toreros drażnią byka, prowokując go do ataków za pomocą żółto-różowych płacht (capas). Następnie pikador (jeździec na koniu obłożonym materacami) wbija mu lancę w unerwiony garb tłuszczu na karku. Dalej piesi (banderilleros) starają się wbić mu w to samo miejsce krótkie włócznie (banderille). Właściwe trafienie powoduje, że byk na chwilę zwalnia, co pozwala ludziom bezpiecznie uskoczyć sprzed jego rogów. Banderille powinny pozostać wbite w garbie byka, a zdobiące je długie, kolorowe wstążki dodatkowo drażnią zwierzę. Wszystkie te etapy mają na celu osłabienie mięśni karku byka, by ten trzymał głowę nisko, oraz miał nieco wolniejsze ruchy głową. Kiedy byk jest już zmęczony, występuje matador (zabijacz). Unika rogów, myląc byka ruchami małej mulety. Kiedy się upewni, że zmęczone zwierzę przestaje reagować, stara się je zabić trafiając szpadą w miejsce wielkości monety na karku byka. Taki cios przerywa rdzeń kręgowy. Kiedy ta sztuczka uda się za pierwszym razem, matador zyskuje brawa widowni i ma prawo odciąć sobie na pamiątkę ucho byka, czasem również ogon. Martwe zwierzę zostaje szybko zasłonięte płachtą i odciągnięte na bok przez osły lub muły.

Ta okrutna tradycja wpisała się mocno w kulturę Hiszpanii i mimo, że obecnie w niektórych regionach kraju (np. w Katalonii) jest zakazana, to w wielu miastach Południa organizuje się korridy i można zwiedzać muzea, prezentujące jej tradycję. Do takich miejsc należy też Ronda.

  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda

Podczas naszego pobytu w miasteczku odbywała się jakaś impreza samochodowa, o czym świadczyły autka, stojące na parkingu w pobliżu Plaza de Toros. Nieczęsto spotyka się takie samochody w tak licznej grupie...

  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. iwonka55h
    iwonka55h (26.02.2017 13:58) +3
    pomału nadrabiam zaległości,
  2. pt.janicki
    pt.janicki (29.11.2016 14:33) +3
    ...na zdjęciach rozświetlona słońcem Ronda a za szybą śnieg coraz większy ... :-) ...
  3. pt.janicki
    pt.janicki (25.11.2016 14:45) +2
    Hej Leszku!

    Też odpowiadam tutaj na Twój wpis pod kolejową podróżą bo nie mam zaufania do dodawania komentarzy na profilowych jedynkach. Myśmy z Panią Janicką ostatnio też trochę pokorzystali -ciekawe, czy jest takie słowo - z kolei. Konkretnie z SKM-ki w Trójmieście. W zasadzie tylko chwalić trzeba...

    Do ostatnio wklejonych Twoich podróży chętnie sięgam choć Kolumber nie ułatwia nam tu życia. Jak zwykle Twoje zdjęcia mają to "coś" co mnie skłania do "zabrania głosu", tyle że procedura otwierania zdjęcia trwa tak długo, że zdążę zapomnieć co chciałem powiedzieć ... :-) ...


    Zgadzam się z Tobą, że na utratę wszelkiej nadziei na sprawniejsze działanie naszego serwisu jeszcze za wcześnie! O czym informując kontynuuję spacer po Rondzie ... :-) ...
  4. archer46
    archer46 (23.11.2016 9:38) +3
    Trafiło Ci się z tym zlotem samochodów,dodatkowy gratis do Rondy;PZd
  5. archer46
    archer46 (20.11.2016 7:56) +3
    Ładnie przedstawiłeś Rondę.Do byków jeszcze wrócę ;pzd
lmichorowski

lmichorowski

Leszek Michorowski
Punkty: 506765