2015-11-12
Podróż Jesienna Apulia
lotnisko mgła samolot odprawa bilety rezerwacja terminal Londyn tamiza tower bridge oliwki uliczki przystań trulli donki kamienne focaccia hostel miasto kanion zatoka klif katedra gotyk powroty
Opisywane miejsca:
(5044 km)
Typ: Blog z podróży
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
...myślę, że uda nam się doświadczyć tych atrakcji!...
-
Szkoda Piotrze,bo Włochy to niezwykle interesujący kraj,pełen temperamentnych Włoszek.....:-)
Tak jak napisał Grześ,to kraj tak zróżnicowany,iż można odnieść wrażenie,że zwiedza się różne kraje.
Wspaniała kuchnia,piękne zabytki,bajkowe krajobrazy!Dolce Vita! -
...poza Rzymem jeszcze nigdzie we Włoszech nie byłem, ale na podstawie tego, co z Wiecznego Miasta pamiętam też myślę, że i inne miejsca w tym kraju by mi się podobały...
-
Masz rację!
To też mój ulubiony kierunek. -
Dziękuję Hooltayko!
Do Włoch zawsze chętnie wracam. Piękny kraj i tak zróżnicowany, że można mieć wrażenie, że zwiedza się różne kraje. -
Wróciłam!
Fajna relacja i zwariowana wyprawa.Dużo wrażeń i emocji.Tak lubię.
Uwielbiam Włochy.Przed wyjazdem do Maroko byłam kilka dni w okolicy jeziora Garda,a przed wyjazdem do Iranu,też zawitałam do Włoch na kilka dni, do jesiennej Toskanii.
Apulia jest w planach.
Dzięki za super wrażenia!
Pozdrawiam-) -
...żebyśmy sobie tylko takich butów nie uszyli, że bez wiz nie obejrzymy nawet sznurówek od włoskiego buta, czy butów!...
-
Dzięki Mariusz.
Zawsze chętnie wracam do Włoch. Obym się tylko za szybko nie zestarzał i zdążył obejrzeć jeszcze coś poza krajem w kształcie buta...
Czego życzę nie tylko sobie, ale wszystkim zaglądającem na kolumbera... -
Świetna relacja. Z ogromną przyjemnością przeczytałem i obejrzałem. Przeżycie takich kilkudziesięciu godzin raz na jakiś czas to super pomysł. Oprócz masy wrażeń to i emocje czy się uda... Podziwiam.
A co do Apuli to miałem przyjemność być tam tego lata. Choć wizyta była jeszcze krótsza niż Twoja bo jednodniowa a w zasadzie kilka godzin. Wylądowałem (a raczej dopłynąłem) do Brindisi (okropnie brzydkie miasto) by swoje kilka godzin spędzić w Lecce (przepiękne barokowe miasteczko).
Bardzo podobało mi się ostatnie zdanie z tekstu... Podpisuję się pod tym stwierdzeniem obiema rękami. Pozdrawiam -
Dzięki Marku za wizytę. Na Płw. Gargano byłem ładnych kilka lat temu i San Giovanni Rotondo też zwiedziłem. Cały półwysep jest bardzo ciekawy i wyróżnia się na wybrzeżu adriatyckim Włoch.
-
Ach, te Włochy! Fantastyczny kraj, którym nie można się nasycić. Swoją drogą miałeś w pobliżu San Giovanni Rotondo, gdzie żył Ojciec Pio. Polecam na następny raz.
-
...żeby do domu wrócić, to każda wyprawa w którymś miejscu musi zakręcić, a nawet jak po globusie idzie się tylko d przodu, to i tak się zakręca. Zatem, nich żyją zakręcenia! ... :-) ...
-
wycieczka trochę "zakręcona". Nie wiem czy bym się zdecydowała na taką trasę, dlatego podziwiam.
-
Też tak mam, wszędzie gdzie jestem, staram się wyssać jak najwięcej.
To się nazywa podróżowanie a nie leżakowanie.
Uwielbiam takie podróże " na wariata". Intensywne, męczące ale za to wspomnień wór! -
Tak więc, Hooltayko, napięcie rośnie... ;)
-
...na komentarze Hooltayki warto jest poczekać!...
-
Zapraszam.
-
Wroce....:-)
-
Dzięki Koniczyno!
Na pozór bardzo zwariowany wyjazd (przydałoby się jeszcze 2-3 dni), ale miałem wszystko bardzo dokładnie zaplanowane i mimo, że to południowe Włochy, wszystko się udało.
Faktem jest, że na koniec dnia wlokłem nogami i kuśtykałem bardziej, niż po nie jednym trekkingu w Alpach, tak intensywny program sobie zafundowałem. Nie znaczy, to że nie miałem wogóle czasu na kontemplacje apulijskich widoków w ciepłym, listopadowym słońcu... ;) -
Najpierw zaczęłam oglądać zdjęcia, ale stwierdziłam, że trzeba zacząć od początku, więc wzięłam się za lekturkę.
Po obejrzeniu miniaturek i przeczytaniu lekturki, stwierdzam, że Włochy są piękne a pomysł zwariowany. Gratuluję!
-
...żeby nie wdepnąć w wazelinę, ale w Twoim, Grzegorzu, przypadku pomysły, sądząc po tych nam pokazanych w Kolumberze, nie wyglądają na puste! ... :-) ...
-
Piotrze, jeszcze raz dziękuję.
Z akumulatorami to jest tak, że im częściej się je ładuje, to ich żywotność jest krótsza...
W ostatnich miesiącach (dość aktywnych) miałem plan od wyjazdu do wyjazdu. Teraz mam oczywiście jakieś pomysły, dużo pomysłów, ale to tylko pomysły... czuję pustkę... ;) -
...a w tej podróży wartało było nie tylko zdjęciom się przyjrzeć, ale i także nad treścią "bezzdjęciowych punktów podróży" się zatrzymać!...
...w ogóle czterodniowe "ładowanie akumulatorów" na trochę powinno wystarczyć? ... :-) ... -
Dziękuję Piotrze. To sporo wyjaśnia... :-P
-
...jeśli mogę podsunąć rozwiązanie Twojego, Grzegorzu, problemu, skąd pada deszcz w Londynie, to najczęściej jest to niebo, a dokładniej chmury pod nim. W stolicy Zjednoczonego Królestwa jest ich sporo ... :-) ...
-
Dziękuję Olgo. Cieszę się, że znajduję się tutaj ze zrozumieniem, bo moje niektóre pomysły są różnie odbierane... ;)
-
Gratuluję pasji i determinacji w podróżach:)
Przeglądam zdjęcia i czytam trochę na raty. -
Zapraszam w każdej chwili!
-
...na razie obejrzałem zdjęcie gór z góry, ale i miniatury innych też sporo obiecują!...