Co to za kraj, położony w południowo- wschodniej Azji, gdzie nie ma bałaganu i biedy, a za to ludzie żyją w dostatku i nie muszą martwić się o dzień dzisiejszy i przyszłość? Pasuje do Singapuru, ale w tym wypadku mowa o Brunei. O ile jednak Singapur bazuje na handlu i przedsiębiorczości, o tyle Brunei czerpie dochody z ropy. Dzięki niej dochód narodowy sięga 40 tys. dolarów na głowę i wystarcza,by zapewnić obywatelom dobrobyt. Jest tu spokojnie, dostatnio, ale ... nudno. Petrodolary zniszczyły budowlaną tradycję i typowo azjatycki koloryt, który tak podoba się zagraniczym turystom. Przetrwała jedynie dawna wioska na wodzie, ale i tak w wersji zmodernizowanej. Dobre i to, bo nie byłoby co oglądać.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Ciekawe miejsce wybrałeś na urlop (?). Strasznie daleko, ale bardzo egzotycznie. Z wielką ciekawością przeczytałam i trochę mam niedosyt. Ale nie Twoja to przecież wina, że tak się unowocześnili, że trudno znaleźć wiele ciekawych miejsc. Z drugiej strony, jak to wysoka stopa życiowa wpływa hamująco na atrakcyjność życia.
-
...fakt, jeśli się o tym kraju mówi, to raczej przy omawianiu miejsca sułtana Brunei w rankingu najbogatszych ludzi świata...
-
Wychodzi na to, że to debiut Brunei na Kolumberze
-
To najbardziej egzotyczna z egzotycznych podróży bo tak rzadko o tym kraju się mówi. Z tym większą ciekawością obejrzałem zdjęcia i przeczytałem tekst. Pozdrawiam
-
Ciekawa wycieczka do egzotycznego miejsca.
Pozdrawiam-) -
Tak jest. Czytałem, że życie tam z racji religijnych ograniczeń nie jest takie różowe.
-
...z Twojej, Marku, relacji wynika, że ilość kasy na głowę obywatela nie determinuje w prosty sposób atrakcyjności życia tychże obywateli ... :-) ...
pozdrawiam Tadek