Podróż Szlak Jury Wieluńskiej
Dzień 1.
Wyruszam z domu o godzinie 600, temperatura 0,50C, kieruję się w stronę Dzielnicy Mirów, gdzie przez grodzisko Gąszczyk i sanktuarium św. Ojca Pio idę do Mstowa.
Na granicy Mstowa i Wancerzowa jest Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i klasztor Kanoników Regularnych Laterańskich polecam.
Teraz przez Cegielnię i Latosówkę poprzez lasy, łąki i pola docieram do Borowna.
Historia miejscowości Borowno sięga XI wieku. Etymologicznie nazwa Borowno pochodzi od słowa „bór” i wskazuje na położenie osady wśród borów. Borowno jest najprawdopodobniej najstarszą wsią w południowej części kraju. Kościół parafialny pw. św. Wawrzyńca w Borownie, zbudowany na miejscu dawniejszych świątyń w latach 1845-1846 i przebudowany w latach 1885-1901 kościół to okazała budowla neobarokowa, jednonawowa, z półkoliście zamkniętym prezbiterium i dwuwieżową fasadą. W drodze z Boronowa do Kruszyny spotykam kolumnę, kilkadziesiąt metrów od szosy, stoi w polu wysoka kolumna z piaskowca. Postawiono ją 300 lat temu w miejscu samobójczej śmierci ostatniego z Denhoffów w linii kruszyńskiej. Obecnie istnieje kilka wersji opowieści, które różnie wyjaśniają przyczyny tej tragedii. Następna legenda to pochodzenie wsi Kruszyna. Według legendy na terenach gdzie dziś leży Kruszyna rozciągały się olbrzymie lasy. Kacper Denhoff pełniący służbę na dworze króla Zygmunta III zaproszony został tu na polowanie zorganizowane przez hetmana Koniecpolskiego. W czasie łowów zapędził się za olbrzymim dzikiem oddalając się od towarzyszy. Dopędził zwierza i zranił go. Rozjuszony dzik rzucił się na niego i niefortunny myśliwy ratować się musiał ucieczką na najbliższe drzewo, a raczej potężny krzew kruszyny. Łowy mimo wszystko zakończyły sie pomyślnie, zaś Denhoff po wyjściu cało z opresji, w miejscu swego ocalenie wybudował kościół, a następnie przeniósł tu swoją siedzibę co dało początek wsi.
Teraz skrzyżowanie z DK1, brak oznaczeń, przez lasy i dukty Stodkowy, Nowoszkółkowy, Staroszkółkowy, Hieronima itp. docieram do Prusicka.
Kończę ten etap w Ważnych Młynach, 45,2 km w nogach po 11 godzinach. Wracam PKS do domu.
Jutro dalej.
Dzień 2.
Dzisiejszy etap będzie krótszy, ruszam z Ważnych Młynów.
Ważne Młyny. Wieś nad Wartą leżąca na pograniczu Wyżyny Wieluńskiej. Wieś wykształciła się z osady młynarskiej należącej do Brzeźnicy Starej. Bardzo senna wieś, widać jednak pieniądze UE.
Tutaj znów spotykam rzekę Wartę. Przez lasy, docieram do małych wiosek Płaczki, Orczuchy i Trzebca.
Teraz wieś Kule – lata świetności za nimi, tutaj było dużo ośrodków wczasowych dla wszystkich, teraz są tylko prywatne dacze.
Wąsosz Górny. Wyjątkowo urocza miejscowość ze względu na malownicze ukształtowanie terenu, ciekawą i różnorodną roślinność. Polecam Kalwarię Wąsoska z pomnikiem poległych powstańców "Gloria Victis".
Przechodzę mostem na Warcie, dalej do Niwisk Dolnych. W okolicach wsi Grądy jest cementownia „ Warta „.
Działoszyn. Warto tu przyjechać, zadbane miasto. Ciekawe zabytki to: Kościół Znalezienia Krzyża Św. i Św. Marii Magdaleny oraz Pałac Męcińskich, obecnie powiatowy ośrodek kultury.
Teraz powrót do domu, dzisiaj 27 km.
Dzień 3.
Tym razem do Działoszyna godzina 600, ostatni odcinek do Wielunia.
W Raciszynie spotykam wapienniki i kopalnie wapienia. Wstaje słońce. Dalej przez Lisowice docieram do mostu w Bobrownikach. Wioska znajduje się po drugiej stronie Warty.
Teraz trochę o przyrodzie, gdyż jestem w Parku Krajobrazowym.
Załęczański Park Krajobrazowy to miejsce dla osób spragnionych ciszy i wypoczynku na łonie natury. Park oferuje wiele możliwości zwiedzania, wiele szlaków pieszych, rowerowych i konnych. Można także płynąć szlakami kajakowymi. Piękne krajobrazy i unikatowe w skali kraju walory przyrodniczy sprawiają, że jest to jeden z najpiękniejszych zakątków Polski. Park został utworzony w 1978 r. Do atrakcji tego Parku należą:
- jaskinie w parku znajduje się ich aż 24,
- wiele gatunków roślin chronionych: rosiczka, lilie i storczyki,
- wiele gatunków zwierząt: nurogęś, łabądź krzykliwy, wydry, bobry oraz w jaskiniach nietoperze,
- rezerwaty przyrody: Szachownica, Stawiska, Bukowa Góra, Węże i Dąbrowa w Niżankowicach,
- oraz zabytki kultury materialnej: kurhany, drewniane kościoły typu wieluńskiego.
Teraz trochę drogą w kierunku Kępowizny. A tutaj stary młyn, przeprawa przez Wartę, a podrugiej stronie rzeki Ośrodek ZHP Nadwarciański Gród. Żegnam się w Wartą, kierunek na Wieluń. Po drodze Bieniec, i stary drewniany kościołem w Łaszewie Rządowym.
Teraz przez las, temperatura 200C, przez wysypisko śmieci jestem w Rudnej.
Ruda około 3 km do Wielunia. Ciekawe miejsca to:
- Kościół św Wojciecha przy drodze do Wielunia,
- Pałac z roku 1851, obecny stan ruina.
Wieluń. Polecam to miasto, tyle zabytków w tak małym mieście. Zabytkami miasta są:
- Mury obronne,
- baszty Prochowni, Skarbczyk, Męczarnia oraz Swawola,
- Brama Kaliska, Brama Krakowska i ratusz,
- Kolegiata Bożego Ciała,
- Kościoły św. Barbary, św. Józefa, św. Mikołaja i klasztor Bernardynek,
- Kościół i klasztor Reformatów,
- Kościół Ewangelicki,
- Budynek Muzeum Ziemi Wieluńskiej.
Teraz do domu po przejściu 37 km. Bus przez piękne tereny, gdzie widać następne zabytki, drewniane kościoły i wiatraki oraz nowe wieże wiatrowe.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Jak zwykle jestem pod ogromnym wrażeniem kilometrów jakie "masz w nogach" a przy tym wiele miejsc można zobaczyć i ciekawych rzeczy się dowiedzieć
pozdrawiam :) -
Dużo praktycznych porad, mam nadzieję że kiedyś mi się przydadzą, fajna podróż.
-
Dziękuję Tereso, tak blisko,a ta urokliwe, poznajmy nasz kraj.
pozdrawiam Tadek -
bardzo ciekawa wycieczka , malownicze tereny, zabytki- jak zwykle w Twoich wyprawach.
-
Tadeuszu, bardzo ciekawa i urokliwa podróż . Miejsca oddalone od większych skupisk ludzkich są oazą spokoju i tęsknotą dla wrażliwych na takie klimaty. Dziękuję za miły przekaz z tej przeurokliwej eskapady oraz w tym miejscu mam okazję podziękować za Twoją wizytę w holenderskim Twelli i Deventer. Pozdrawiam serdecznie.
-
...a wielu moim krajanom czasem trudno uwierzyć, że w Łódzkiem jest co oglądać. Od razu jednak powiem, że Jura cieszy się uważaniem ... :-) ...
-
...nie wiem, Tadeuszu, czy godzina "600", o której rozpoczynasz podróż, to wczesna, czy późna godzina, ale po pobieżnym obejrzeniu miniaturek widzę, że to znakomita pora na wyprawę po Jurze ... :-) ...
-
Ładny spacerek. Pozdrawiam
-
Ciekawa wiosenna wycieczka Szlakiem Jury Wieluńskiej.
Pozdrawiam-) -
Dziękuję Olgo, szedłem sam i tylko tzw. tubylcy na szlaku. Szlak ciekawy, dla ludzi lubiących ciszę i piękno przyrody.
Tadek -
Z wielką przyjemnością przeszłam razem z Tobą Szlak Jury Wieluńskiej:)
Bardzo ładne i ciekawe tereny:) Dzięki za wirtualną wędrówkę:) Pozdrawiam!
Tadek