2014-01-17
Podróż UK - październik 2013
london Londyn covent garden piccadilly circus chinatown trafalgar square jadę sobie pieszo kluby i kawiarnie muzeum zabytki samotna miasto samolot kuchnia rozrywki zwyczaje hostel british museum victoria&albert museum muzeum historii naturalne śladami sławnych przyroda tower tower bridge travel joy hostel oxford oxfordshire burford taynton great barrington little barrington great rissington bourton - on - the - water lower slaughter upper slaughter windrush valley naunton snowshill chipping campden broadway stanton stanway stow-on-the-wold chipping norton woodstock cotswolds england wakacyjny ekspert wieś samochód
Opisywane miejsca:
(115 km)
Typ: Album z opisami
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
:-))
-
Wycieczka jak najbardziej w porządku, ponieważ mi się podobała:) Tu się w pełni zgadzam. Tak jak pisałam, odsyłam z powodów technicznych portalu. Co do zdjęć - tak, to taka moja wizja, tak to widzę, nie jestem fotografem, ale tak to właśnie widzę i przekazuję:) Pozdrawiam:)
-
Kasiu, czy coś dzieje się z Twoim aparatem, czy to tak "twórczość"? Do Kolumberka zakładam okularki i wtedy to już nic nie widzę i nie wiem co się dzieje. Londyn oczywiście miły. Od muzeów zawsze stroniłem ale dzięki Kolumberowiczom zdołam odwiedzić wszystkie. Dużo pięknej zieleni, którą lubię . Nie wszystkie fotki mogłem ocenić ale wycieczka w porządku. Mała prośba: nie odsyłaj nas do ( dla ułatwienia, wszystko jest tutaj), to już raczej mały kłopot bo tracimy komunikację. Dzięki za UK i serdecznie pozdrawiam.
-
dla ułatwienia, wszystko jest tutaj:)
http://madame-tutli-putli-uk.blogspot.com/ -
Witam, z pierwszymi zdaniami Michała zgadzam się w zupełności. Londyn zachwyca zawsze i czym by nie chciał być pokazany. O Oxfordzie i Cotswolds nie wypowiadam się ze swojej strony bo tam nie byłem ale również popieram Michała, że tak jest, choćby na podstawie już "przeżytych" wirtualnych podróży. Na początek oczywiście zostaje mi do poczytania obszerny opis bo do zdjęć nie ma co się przymierzać ze względu "mulenia" Naszego kochanego Kolumberka. Po miniaturkach już widzę, że będzie ciekawie. Nie mogę się doczekać więc tylko pozdrawiam z zimowych Mazur.