2013-05-11
Podróż Australia - Podróż do Czerwonego Centrum
uluru kata tjuta painted desert namatjira mc donell range finke gorge hermannsburg wielkie jeziora słone coober pedy
Opisywane miejsca:
(1568 km)
Typ: Album z opisami
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Dziekuje!
-
Wróciłam, było warto!
Pozdrawiam noworocznie. -
Dziekuje!
Dlatego tam wrocilam.
W czasie jednej podrozy nie jest sie w stanie wszystkiego zwiedzic.
Red Centre jest zachwycajace,jezeli ktos lubi przyrode,duze odleglosci,pustke i przestrzen.
Bedziesz tam nastepnym razem-) -
Tu nie da się przejść obojętnie! Plusika już wstawiam choć dopiero poczytałam lekturkę i zobaczyłam tylko miniaturki, ale wrócę jeszcze...
Coś mi się wydaję, że zakocham się od pierwszego wejrzenia, choć na tej trasie nie zostawię śladów.
Red Centre jest zabójcze, rozległe i niezmiernie urokliwe. Czasu nie starczy na wszystkie piękności. Będę musiała wrócić!
Znów jest pięknie!!!
-
Niesamowita wyprawa, coś wspaniałego ;) bardzo podobają mi się fotografie z malowanej pustyni :) nie mogłam niestety dodać plusów i komentarzy bo nie mogę ;) ale jak wszystko się naprawi to wrócę :) pozdrawiam :)
-
Fantastyczna podróż, piękna przyroda, krajobrazy, cała gama barw i na pewno niezapomniana.
-
Wyprawa rewelacja, wpisalem na liste: to see before I die :)
-
Tak jak przypuszczałem , godziny podróży z Tobą minęły jakby pióro opalił. Jakakolwiek podróż z Australia związana będzie zawsze niepowtarzalna, urocza i zaskakująca. Ile razy byśmy jej nie przemierzali to zawsze będzie budzić respekt i podziw. Dziękuję Irenko za tę " chwilkę "z australijskimi Aborygenami i wszystkim co pokazałaś. Pozdrawiam i do następnego.
P.S. nie zapomnij coś wspomnieć o tej Letycji, nie żebym się w niej zakochał. -
Witaj Irenko, wkraczam w Twoją przygodę będąc przekonany, że przeżyję coś fascynującego. Kilka minut temu w takim wstępie napisałem dużo więcej ale nie byłem zalogowany. Nie powtórzę już swoich myśli zatem ruszam. Pozdrawiam.
-
magiczne miejsce, wspaniałe zdjęcia, piękna podróż. zachwyciłam się intensywnością barw natury, które uchwyciłaś na fotkach.
po prostu super! :) -
Bardzo Wszystkim dziekuję za plusy,komentarze i miłe przyjęcie tej podróży-)
-
...aha, czyli będzie dalszy ciąg! Fajnie!...
-
Kolejna, świetna podróż na szósty kontynent. Gratuluję i pozdrawiam.
-
Jak zawsze bardzo ciekawa i okraszona wieloma pięknymi zdjęciami podróż:) Cieszę się, że w końcu udało Ci się odwiedzić inną, zupełnie wręcz inną część Australii i poznać jej suche i gorące oblicze:) Zdecydowanie ta publikacja ubogaciła cały cykl australijski:) Dużo dowiedziałem się nowych i nieznanych mi rzeczy o Australii, za co dziękuję a przy okazji (bo taka kolejność jest u mnie ważniejsza) oczy nacieszyłem masą zdjęć przedstawiających piękno przyrody:) Pozdrawiam!
-
Ta rowerzystka z Francji to odwazna byla, czy tez bez wyobrazni?
Duzo ciekawych rzeczy widzialas po drodze, czesc z nich mnie ominelo, ale dzieki Tobie zapoznalem sie z lukami z mojej podrozy :-) Mnie sie natomiast udalo zapoznac z paroma miejscami, w ktorych z kolei Ty nie bylas, co tez mnie cieszy :-) Australia to jednak kawal lądu i nie da sie zobaczyc wszystkiego nawet gdy sie ma duzo czasu.
Lacze pozdrowienia dla naszej Australijskiej Korespondentki :-) -
Pierwsza refleksja, jaka mi przyszla do glowy, to temperatury... My bylismy tam w srodku australijskiej zimy, i trudno sobie bylo wrecz wymarzyc lepsza pogode: slonecznie, swiezy powiew, bez opadow... Ale z kolei 40C to juz jest cos. Niemniej pamietam podobne warunki w Utah i Arizonie w lipcu. Wtedy srednia temperatura dnia wynosila 40C, a w Dolinie Smierci podskoczyla do 49C!!! Pamietam tez jak wyszedlem w nocy na ulice Las Vegas i termometr wciaz wskazywal 40C!
Czytam i ogladam dalej :-) -
Fantastyczna podróż do Czerwonego Centrum Australii :))
Wspaniały opis okraszony świetnymi zdjęciami!:)) Jutro wrócę:) -
Niezwykła, profesjonalna galeria. Nadal, ze spokoje czytam i oglądam.
-
Fantastyczna podróż!. To taka Australia jaką mam gdzieś w swojej wyobraźni. Czerwona ziemia, pustkowia, Uluru... no i muchy. Chociaż tych w moich marzeniach o Australii nie ma.
Przy przeglądaniu tej podróży obowiązkowo powinno się słuchać Geoffreya Gurrumul Yunupingu, najlepiej utworu Wiyathul. Jak zwykle u Ciebie rewelacyjne zdjęcia i super opis, który czyta się jednym tchem. Gratuluję kolejnej wspaniałej podróży i czekam na następną bo w opisie wyczytałem między wierszami, że będzie. Zresztą i tak nie dałbym Ci spokoju gdybyś miała inne plany :) A co to będzie?
Pozdrawiam serdecznie
-
jest tak niewiele o Australii gdziekolwiek, a Ty tak doskonale wypełniasz tę lukę!
-
Wrócę
-
dziś powróciłam do Twojej podróży, super wyprawa, szkoda, że zwichnięta kostka ograniczyła Ci zwiedzanie Uluru, taka wyprawa i taki pech, ale i tak dużo widziałaś. Gratuluję.
-
Piekna podroz
-
bardzo fajna pustynna podróż, niektóre miejsca trochę mi Arizonę przypomniały, ale to jednak nie to samo :)
-
Przepraszam za kometarz niżej.Jest to fragment tekstu przed poprawką,który źle zapisałam.