2013-01-20 - 2013-02-08
Podróż Polubić zimę...
Opisywane miejsca:
(310 km)
Typ: Album z opisami
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Leszku, dokładnie tak samo myślałam, przez dotychczasowe moje dorosłe życie - do grudnia tego roku :) Dziś cieszę się, że jeszcze dziś mogłam jeździć na nartach i podziwiać zimowy las w marcowym słońcu.
Z jednym się nie zgadzam: że nie sposób się w zimie zakochać. Ja jestem pod urokiem! Ale jest to taka miłość na spokojnie - cieszę się, że jest, i ucieszę się, jak sobie pójdzie ;) -
Zgadzam się z Twoim i Avill zdaniem na temat zimy w mieście. A poza miastem? Cóż... ja bym dał jej "licencję" na dwa tygodnie - od Wigilii do Trzech Króli. I starczy. Dla mnie zima jest jak elegancka, wyniosła i - nomen omen - zimna kobieta. Można podziwiać jej piękno i szyk, ale nie sposób się w niej zakochać. Niestety, w rankingu pór roku zajmuje ona, mimo wszystko, ostatnie miejsce. Tyle w kwestii zimy. A zdjęcia? Oczywiście zasługują na plusy. I niech te plusiki ocieplą trochę tę zimę. Pozdrawiam.
-
Bardzo podoba mi się Twój cytat "...zima ma sens tylko w górach, w lesie, za miastem. W mieście zima powinna być zabroniona...". To jest także moje motto. Pozdrawiam, z nadzieją na szybką wiosnę :)
-
fajna sprawa Slawanko ta puszcza za progiem....też mam w swoim /a raczej pobliskim/ lasku taki mostek, jak zobaczyłam na tym filmiku, i spotykam narciarzy, co do biegania to raczej dojrzewam do joggingu...
-
Też mam 2 "Wooliki" i przyznaję, że to jest duża motywacja do spacerów, które można polubić i zimą:)
-
Ja mam fajnie, jako niepoprawna optymistka: teraz mogę się cieszyć, że jest zima i śnieg, a jak się skończy, będę się cieszyć, że jest wiosna :)
-
...zwłaszcza jak pójdzie sobie zima do morza, mimo że do świętego Grzegorza daleko jeszcze będzie i lekcja snowboardu na kurs nart wodnych się zamieni ... :-) ...
-
Też mam podobny stosunek do zimy, próbuję to jakoś przezwyciężyć i prawie się udaję. Żeby sobie pomóc, za dwa tygodnie biorę pierwszą lekcje snowboardu. Ciekawe jak pójdzie...
-
Sławanko, czuję się wyróżniony zwróceniem się do mnie w tytule jednego z punktów Twojej zimowej podróży!
Własnego Woolika nie mamy, ale zdarzało się kiedyś dawno, że z Corą zostawioną nam pod opieką poranne spacery po mini lasku, tuż za oknem leżącym ( http://kolumber.pl/photos/show/598315 ), uskuteczniałem ... :-) ...
Gdzie mu tam jednak do puszczy i niestety łosia w nim trudno spotkać, ale już kawałek dalej w Arturówku - ino mig przez tory kolejowe - dziki dosyć często widujemy!... -
Ciekawe czy jakaś nadzieja dla mnie jest.....? Hm.... piękne zdjęcia, ale o wiośnie marzę, szczególnie po dzisiejszym trzykrotnym odladzaniu samochodu.....
-
Uwielbiam zimę i mimo,że na zewnątrz jest w pełnej krasie ( z czego bardzo się cieszę ),to jednak
na Kolumberze wciąż szukam śniegowych zdjęć.Teraz trafiłam na Twoje :) Mało tego, pierwsze słowa
opisu wprawiły mnie w zdumienie...." nigdy nie jest za późno,aby coś zacząć,albo do czegoś wrócić..."
Dzisiaj ( w właściwie wczoraj, bo już północ wybiła ) usłyszałam w radiowej jedynce " Leniwej niedzieli " dokładnie te same słowa.Myślę,że to nie przypadek... Jakiś drogowskaz?....;)
-
...jeszcze nie wiem czy polubię...
-
...zaczynam próbę polubienia zimy!...
...myślisz, Sławanko, że się powiedzie?... -
Warto wracać do czasu dzieciństwa. Zwłaszcza do tego, co kiedyś sprawiało nam przyjemność. Patrząc na zdjęcia wydaje mi się, że teraz to jeszcze większa frajda?! Gratuluję! Tak trzymać:)
-
Dobrze jest mieć taką puszczę pod nosem, że o piesku nie wspomnę, wyprowadzi Panią na spacer, wybiega się do woli. Można polubić zimę nie tylko tę w górach.
slawannka
Sława, czyli: www.jedziemynasycylie.pl
Punkty: 146741
Punkty: 146741
- 39 podróży
- 5811 zdjęć
- 6182 komentarze
Ja ją tylko lubię :-).