Po mojej pierwszej wizycie byłem zachwycony Dreznem no i oczywiście odczuwałem pewien niedosyt. Tak to juz jest z nami podróżnikami, że zawsze nam mało. Byłem co prawda w okresie prawie zimowym bo tuż przed Bożym Narodzeniem więc pogoda i krótki dzień nie pozwoliły zbyt dobrze zapoznać się z okolicą. Obiecałem więc sobie, że jeszcze tu musze wrócić i zobaczyć nie tylko stolicę landu ale również jej piękne okolice. Długo nie musiałem czekać na okazję, gdyż ta natrafiła się już pół roku później na weekend majowy. Co prawda znów nie było czasu na tyle by zobaczyć wszystko no ale kolejne miejsca z tego uroczego zakątka udało  mi sie odwiedzić, co też poniżej będę próbował przedstawić. Pozostałe miejsca gdzie nie udało mi się jeszcze dotrzeć pozostawiam na następną wyprawę z nadzieją, że nie będę musiał na nią długo czekać.

     Saksonia, zwłaszcza w okolicy Drezna, jawi się jako kraina o łagodnych zboczach nadłabskich stoków porośniętych winoroślą. Zamieszkują ją pozbawieni pruskiego drylu Saksończyc, których przodkowie zajęli ziemie Słowian, czują w duszach słowiańskie nuty. Ich współmieszkańcami są do dziś łużyccy Serbowie a najbliższymi sąsiadami Polacy i Czesi. Saksonię łączą z Polską osoby wspólnych władców, an czele z Augustem Mocnym, który ozdobił polską koroną bramę Zwinger, ale późniejsze sympatie napoleońskie i usilne dążenie do niepodległości.

 

   Nad płaską okolicą wznosi się  widoczne z daleka zamczysko Stolpen. Patrząc z daleka mogłoby się wydawać że miasteczko jest przyklejone do zamku górującego na wzgórzu jako dodatek. Urocze małe miasteczko, ciekawie położone u stóp zamku z licznymi wąskimi uliczkami. Z malowniczego rynku, pełnego kolorowych kamieniczek spoglądamy do góry na zamek, który jakby spoglądał na mieszkańców i bacznie obserwował co oni robią.

   Oczywiście potężne średniowieczne zamczysko jest główną atrakcją miasta. Wzniesione zostało z bazaltowych bloków już prawdopodobnie około 1100 roku. Można by rzec, że zamek jak zamek ale za to jakich gości przyjmowało.

    Zasłynęło ono jako więzienie pięknej i przebiegłej metresy Augusta Mocnego, hrabiny Anny Cosel, która po dziesięciu latach triumfów popadła w niełaskę królewskiego kochanka.. Rozkazał on zamknąć ją w wieży, obawiając się knowań politycznych. Wieża zamkowa znana jest do dzisiaj jako Coseltrum. Sama wieża musiała być chyba bardzo wygodnym i praktycznym mieszkaniem, skoro hrabina spędziła w niej 49 lat życia, z początku jako więzień, a po śmierci króla z własnej woli.

  • Brama zamkowa
  • na grobie hrabiny
  • dziedziniec zamku Stolpen
  • widok z wieży
  • dziedziniec - klasyka
  • wieża
  • dziedziniec - widok na wieżę mieszkalną
  • z wieży na wieżę
  • mury zamkowe i baszta
  • baszta
  • wieża
  • baszta wejściowa
  • ryneczke w Stlopen
  • Brama wejściowa na zamek

   Około 25 km na wschód od Drezna zaczyna się bajkowa kraina fantastycznych formacji skalnych, które wyrastają nad Łabą. Dla jej niezwykłej urody krainę nazwano właśnie Szwajcarią Saksońską. Jej zwietrzałe piaskowcowe skały w postaci maczug, baszt a także płasko ścięte masywy wyrastające ponad drzewa przypominają nasze Góry Stołowe. Teren ten jednak jest zdecydowanie lepiej zagospodarowany no i całego uroku nadaje przepływająca Łaba dzieląca całą krainę. 

  • Basteia - mosteczek
  • Łaba
  • Rathen
  • skałki
  • skałki
  • skałki
  • Basteia - zagospodarowane skałki
  • Basteia - formy skalne
  • Basteia
  • jak Góry Stołowe
  • skały w górze, skały w dole
  • główny most
  • skałki
  • mostki, drabinki

    Po odwiedzeniu zamku Stolpen i Bastei następnego dnia planowaliśmy poświęcić cały dzień na Drezno. Zaczęło się obiecująco od wnętrz ZWINGER – rezydencji wybudowanej na polecenie księcia saksońskiego Fryderyka Augusta I zwanego Mocnym . Następnie mieliśmy odwiedzić Albertinum ale po drodze skutecznie zaproszono nas na rejs parowcem do Pillnitz – dziś dzielnica Drezna. Bilet kosztował 18 euro w obie strony. Do Pillnitz płynęliśmy 1,5 godziny przy szklaneczkach złocistego napoju. Co ciekawe piwo na statku było w przyzwoitej cenie za jedyne 2,5 euro za 0,4l.

    Dopłynęliśmy wreszcie do bajkowej rezydencji otoczonej rozległym parkiem.  August II Mocny podarował pałacyk w 1706 roku swojej ówczesnej wielkiej miłości, hrabinie Cosel. Tak to ta sama, która po dziesięciu latach zamieszkała rezydencję Stolpen ale już karnie. Po uwiezieniu hrabiny kazał przebudować  kompleks w nadrzeczne centrum rozrywki. W ten sposób wzniesiono pałac nad wodą, potem pałac na górze. Obie budowle zostały zaprojektowane w stylu orientalnym, które był modny wówczas w Europie. Sam August przypływał do Pillnitz wielką gondolą, która teraz znajduje się w parku.

    W 1791 roku Pillintz zapisało sie w historii Europy deklaracją z Pillnitz, której Leopold II i Fryderyk Wilhelm II wezwali pozostałych europejskich władców do przywrócenia ładu w ogarnietej rewolucją Francji. We Francji oczywiście odebrano takie rozmowy jako wypowiedzenie wojny. 

    Wielką atrakcją kompleksu jest ogromny park (wstęp 3 euro), częściowo francuski  a częściowo angielski. Długie aleja kasztanowe jak i ogród przy pałacu przepięknie wyglądają wiosną kiedy cała ta roślinność zaczyna kwitnąć.

    Powrót do centrum Drezna zajmuje już tylko 45 minut ponieważ tym razem parowiec płynie z nurtem Łaby. Po drodze jeszcze kilka atrakcji ale następuje załamanie pogody i niestety widoczność ograniczyła się do minimum a zwiększona wilgotność (strumienie deszczu) skutecznie uniemożliwiała fotografowanie.

  • Pillnitz - pałac wodny
  • pałac nad wodą
  • aleja kasztanowa - pałac główny w tle
  • Pillnitz
  • Pillnitz
  • Pillnitz - pałac japoński
  • pałac wodny z wody
  • glicynie
  • różaneczniki
  • aleja kasztanowa
  • gondola Augusta
  • gondola Augusta
  • 54 pirózaneczniki w Pillnitz
  • różaneczniki w Pillnitz
  • różaneczniki w Pillnitz
  • Pillnitz
  • Pilnitz
  • kasztanowiec

    Trzeciego dnia pora wykwaterować się. Zostawiamy Drezno i kierujemy się na północ. Jedziemy do miejsca, które objęte było tajemnicą. Miejsca gdzie alchemicy podobnie jak w całej Europie tak i tu pracowali nad produkcją złota. Złota nie udało się wyprodukować a ale surowiec, który powstał był prawie tak cenny jak kruszec który próbowano otrzymać. Tak, mowa tu o Miśni, miejscowości oddalonej od Drezna zaledwie o 30 km. Wzniesiono tu pierwszy zamek królewski w całym niemieckim państwie i choć tu też zaczęły się dzieje Saksonii to pewnie o Miśni nikt by nie słyszał, gdyby nie tutejsza pierwsza w Europie fabryka porcelany.

    Kiedy jednak stolicę Saksonii przeniesiono do Drezna, a sekret wytwarzania kruchych białych cudeniek został poznany w wielu innych krajach, Miśnia zastygła w czasie stając się tym, czym jest do dziś, czyli niewielkim, spokojnym miastem o stromych średniowiecznych uliczkach na zboczach wzgórza, w cieniu średniowiecznego zamku i katedry. Śladami porcelanowej świetności są liczne sklepiki z filigranowymi cudeńkami, a także porcelanowy kurant z 1929 roku na wieży kościoła Marii Panny. Czarująca atmosferę miasta podtrzymują  liczne zaułki, strome schody wiodące na zamek, czerwone dachy, które widać z tarasów zamkowych. Wszystko to też, miasto zawdzięcza temu, iż uniknęło zniszczeń ostatniej wojny.

      Bardzo ciekawym miejscem w Miśni jest Muzeum  Fabryka Porcelany – nowoczesny budynek łączy w sobie klasyczne zwiedzanie figur oraz naczyń porcelanowych z multimedialnym przekazem w kilku językach (również polskim) procesu powstawania tychże niesamowicie drogich wyrobów.

 

  • brama na dziedzinec zamkowy
  • manufaktura porcelany
  • dziedziniec zamkowy
  • katedra
  • patio katedralne
  • patio katedralne
  • kamieniczka dziedzińca zamkowego
  • dziedziniec zamkowy
  • katedra
  • mnufaktura porcelany
  • kamieniczka na rynku
  • Łaba i Miśnia na drugim brzegu
  • kamieniczki przy dziedzińcu zamkowym
  • zamek

    Prostokątny pałac z 4 basztami leży w poprzek prostokątnej wyspy, na której znajduje się geometryczny park. Wyspa jest na prostokątnym jeziorze, powstałym z połączenia stawów. Obiekt został wybudowany w XVI wieku jako pałacyk myśliwski. August Mocny zamienił półwysep w otoczoną tarasami wysepkę a dawny pałacyk w okazały pałac barokowy. Dziś jest o pałac muzealny, gdzie udostępniono kilka komnat oraz stajnie i wozownie. Bardzo bogate trofea myśliwskie.

  • Pałac na wodzieie
  • pałac na wodzie
  • pałac na wodzie
  • pałac na wodzie
  • powozownia
  • Moritzburg
  • Moritzburg

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. pan_hons
    pan_hons (21.08.2013 11:07) +2
    Piękna wycieczka po mało znanych mi terenach, ale wiać, że zdecydowanie wartych dokładniejszego zwiedzenia:) Świetna relacja, tekst bardzo ciekawy i zachęcający do wyjazdu, czytało się miło i szybko:) Również czekam na dalszą część Drezna:) Pozdrawiam!
  2. pt.janicki
    pt.janicki (11.12.2012 21:41) +1
    ...a poza tym jedzie się do Niemiec, a nie do NRD ... :-) ...
  3. s.wawelski
    s.wawelski (10.12.2012 0:40) +2
    Blisko Polski a jednoczesnie bardzo ladny i ciekawy zakatek. Swietny pomysl na weekend...
  4. marger22
    marger22 (08.12.2012 11:04) +3
    Bardzo fajna relacja po bardzo ciekawych miejscach. Do Szwajcarii Saksońskiej wybieram się już od dłuższego czasu i wybrać się nie mogę... Twoja podróż tylko zaostrzyła apetyt... Czekałem na wiosenne Drezno a zobaczyłem dużo więcej...
    Pozdrawiam
  5. iwonka55h
    iwonka55h (07.12.2012 21:35) +3
    Ciekawa okolica, przełom Łaby jak zwykle bardzo ładny.
  6. auroratravel
    auroratravel (07.12.2012 19:52) +3
    No i robił się powolutku zmierzch, trzeba wracać do domu. Pozostało jeszcze wiele miasteczek w tym regionie, które odwiedzimy następnym razem. Co prawda obiecywałem wiosenne zdjęcia z Drezna a skończyło się na okolicy ale samo miasto jeszcze wróci w kolejnej relacji. Na razie trzeba zadowolić się jedynie jarmarkiem bożonarodzeniowym w Dreźnie.