O jarmarkach adwentowych w Niemczech słyszałam od wielu lat, ciągle się wybierałam i wybierałam, aż w końcu dwa lata temu pojechałam.
Dostałyśmy informację z berlińskiego Hostelu, że w promocji, mają noclegi za całe 4 euro/ os., więc postanowiłyśmy wykorzystać taką okazję. Zaklepałyśmy noclegi, zorganizowałyśmy ekipę i w drogę. Łatwo powiedzieć - w drogę - akurat nastąpił pierwszy atak zimy, spadło dużo śniegu i było trochę mroźno, przez cały tydzień codziennie śledziłyśmy pogodę i do końca nie byłyśmy pewne jechać czy nie jechać, relacje pogodowe w TV o burzach śnieżnych i nieodśnieżanych drogach trochę nas niepokoiły. Ale w końcu nadszedł dzień wyjazdu, opady śniegu zmalały i pojechałyśmy.
Początki jarmarków sięgają XV w., kiedyś trwały 1 dzień, dziś trwają około miesiąca. W Berlinie jest ich około 50, praktycznie na każdym placu, mniejszym lub większym, ustawione są stragany ze świątecznymi ozdobami i smakołykami. Unoszący się w powietrzu zapach cynamonu, pieczonych kasztanów, kandyzowanych owoców i świątecznych ciast sprawia, że nie można nie poddać się świątecznej atmosferze. Zziębnięci długim spacerowaniem mogą się rozgrzać grzanym winem. Miasto w zimowej szacie prezentuje się wspaniale, szczególnie wieczorem, gdy na ulicach zapalają się świąteczne iluminacje. Nasz spacer po mieście zaczęłyśmy od Alexanderplatz i placu przed Ratuszem.
Sony Center i Arkady 2010-12-17
W galerii Sony Center nie było jarmarku, ale wystrój świąteczny bardzo nam się podobał. Podobnie galeria handlowa Arkady zaskoczyła nas pięknym wystrojem.
Unter den Linden 2010-12-17
Kronprinzerpalais czyli dom pod gwiazdami, wygląda bardzo magicznie, ładny był też wystrój całej Alei pod Lipami i Bramy Brandenburskiej.
na zakończenie 2010-12-17
na zakończenie jeszcze polski akcent na jednym z jarmarków, zapach bigosu roznosił się wokół razem z aromatem grzanego wina.
W niedzielę czas do domu. Od Berlina do granicy sypał śnieg, potem co prawda nie padało, ale i tak średnia prędkość jazdy wynosiła 60 - 70 km/h.
Mijając Świebodzin podjechałyśmy zobaczyć nową atrakcję turystyczną okolicy - czyli Pomnik Chrystusa Króla.
Jamarki adwentowe jak najbardziej godne polecenia, pięknie nastrajają świąteczną atmosferą.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
W grudniu 2012 odwiedziłam jarmark bożonarodzeniowy we Wrocławiu bardzo podobny do tego w Berlinie. Choć Berlin jest według mnie bardziej przystrojony w tym czasie, niedługo postaram się zamieścić zdjęcia z Wrocławia więc będziesz mogła to ocenić.
-
ale ja mimo wszystko lubię Berlin.
-
Berlin się stoi jak może,aby wyglądać ładniej.Bo na codzień to niezbyt urodziwe miasto.Pozdrawiam
-
Te jarmarki zaczynają się już na początku grudnia, a nawet pod koniec listopada, chciałam zachęcić do wyjazdu, bo impreza jest naprawdę fajna.
Żadnych korzyści materialnych z tego nie osiągam....hi, hi, hi.... -
widzę Iwonko że Ty jak sprawny marketingowiec w sieci handlowej... ledwo Wszystkich Świętych minęło a u Ciecie już święta ;) pewnie i "Oh Tanenbaum" z głośników leciał
a na poważnie to fajna wycieczka, pozdrawiam