Po kilku dniach spędzonych na Hawai'i, lecimy na Kaua'i z krótką przesiadką w Honolulu. Te dwie "krańcowe" wyspy: Wielka Wyspa jest najbardziej wysunięta na wschód, a "wyspa-ogród" na zachód; dzieli prawie 500 kilometrów. 

Naszym pierwszym celem jest plaża Maha'ulepu. Turkusowa woda, drobny piasek, niesamowity krajobraz dookoła. Musimy przejść dobry kawałek żeby do niej dotrzeć - nie ma w pobliżu żadnej drogi. To pewnie dlatego też nie ma na niej tłumów. Dlaczego wybieramy właśnie tę plażę? Po pierwsze, "dwa klify dalej", na prywatnym terenie, znajduje się plaża o którą rozchodzi się w filmie "Spadkobiercy" Alexandra Payne'a z Georgem Clooneyem (z tego roku). Po drugie, Maha'ulepu Beach leży niedaleko nadmorskiego kurortu Poipu. A o Poipu mówi się na wyspie, że jest niesamowite - wszędzie może padać, ale tam nigdy! Chmury wręcz omijają z daleka to miejsce.

Po długiej kąpieli w szalonych falach, jedziemy do samego Poipu, gdzie można zaobserwować bardzo rzadko występujący fenomen: Spouting Horn. Woda podmywająca od kilku milionów lat skałę wulkaniczną (Kaua'i jest najstarszą z hawajskich wysp) utworzyła niszę obdarzoną zewnętrznym otworem. Kiedy sprzyjają temu warunki (wielkie fale) woda z całym impetem wpada do niszy, kotłuje się tam i przez dziure wystrzeliwuje niczym gejzer! Cały spektakl jest wzbogacony o dźwięk bulgoczącej wody. Według miejscowych wierzeń za ten hałas jest odpowiedzialny uwięziony w niszy mo'o (ogromny jaszczur). W czasie naszej wizyty, gejzer ma maksymalnie trzy metry. Zimą, w czasie sztormów, może osiągać do piętnastu metrów!

Ostatni przystanek na trasie do punkt widokowy na dolinę Hanapepe (ostatnie zdjęcie). Niezwykle zielona, otoczona górami i kanionem wyżłobionym przez rzekę Waimea to kraina mlekiem i miodem płynąca. Główną uprawą na miejscu są pola taro - kolokazji jadalnej. Na Hawajach w szczególny sposób szanuje się tę roślinę. Według genezy mitologii hawajskiej, taro zostało stworzone zaraz przed człowiekiem. Traktuje się więc go jak "starszego brata". Przy okazji, w dolinie Hanapepe Spielberg nakręcił kilka scen do "Jurassic Parku".

Na koniec musimy wytłumaczyć dlaczego na zdjęciach zobaczycie kury i koguty, i kurczątka... To nie jest tak, że fascynują nas te pierzaki. W 1992 roku nad Kaua'i przeszedł huragan Iniki, który zdewastował wyspę. Poza ogromnymi stratami materialnymi spowodował również coś, czego nikt się nie spodziewał. Uwolnił kury i kurczaki z ferm i gospodarstw domowych, które rozmnożyły się w takim tempie, że jest dziś ich więcej niż "ludzi"-mieszkańców wyspy. Wszędzie: w centrach handlowych, na parkingach, w centrach historycznych miast, w restauracjach, na plażach, na campingach, można je spotkać. No na campingach akurat stanowi to mały problem - jak wiadomo, koguty pieją o świcie...

Link do artykułu "Plaża Maha'upelu" na naszej stronie.

  • Camping w Salt Pond Beach Park
  • Camping w Salt Pond Beach Park
  • Camping w Salt Pond Beach Park
  • Rancho niedaleko plaży Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Plaża Maha'ulepu
  • Wszechobecne kury, koguty i kurczaki
  • Spouting Horn
  • Dolina Hanapepe
  • Urodzajna dolina Hanapepe

Wybudzeni przez koguty o świcie wystawiamy nosy z namiotu. Piękne słońce, piękna plaża...idziemy się wykąpać! Campingi w parkach "plażowych" mają tę zaletę (w porównaniu do zachodu amerykańskiego), że są wyposażone w prysznice! Wreszcie nie czujemy się jak brudasy :D

Po kąpieli, podchodzi do nas strażnik parku żeby sprawdzić nasze pozwolenie na camping. Przy okazji wdajemy się z nim w pogawędkę. Pyta co planujemy robić w ciągu dnia. Odpowiadamy, że Kanion Waimea i Park stanowy Koke'e. On patrzy w niebo w kierunku północnym i mówi: nie dzisiaj, a przynajmniej nie teraz, nie od razu. Tłumaczy nam, że kilka dni wcześniej w pobliżu Kalifornii (oddalonej o prawie 4000 kilometrów) przeszedł huragan i dlatego nad Kaua'i następne dni nie będą zbyt piękne - a przymnajmniej trudne do przewidzenia jeśli chodzi o pogodę. I rzeczywiście, na północy kłębią się chmury... On proponuje nam plażę Polihale, na co przystajemy z radością (kto by nie cieszył się z plaży!).

Wizyta plaży Polihale to trochę jakby pojechać na koniec świata. W pewnym momencie asfalt się urywa i dalej trzeba kontynuować (przez kilka mil) po kiepskiej jakości piaszczystej drodze. Ale kiedy tylko wjeżdżamy do tego parku stanowego, wszystkie trudy są wynagrodzone widokami. Zupełnie drobny złoty piasek i woda we wszystkich odcieniach turkusu. To otoczone niebanalnym dekorem: łańcuchem wulkanicznych, porośnietych bujną zielenią klifów wybrzeża Na Pali Coast, które będziemy w czasie naszego pobytu na wyspie Kaua'i odkrywać z różnych stron. Plaża Polihale jest znana z fenomenu "barking sands" - szczekającego piasku. Według naukowców, w ziarnkach piasku w wyniku erozji powstały wgłębienia, co daje efekt mini pudeł rezonansowych. Ale, szczerze powiedziawszy, dziwnie maszeruje się na piasku, który skrzypi jak stara szafa. To miejsce odgrywało też ważne znaczenie w mitologii hawajskiej. Interpretowano je jako ostatni "dom" na ziemi, z którego przechodzi się w zaświaty (przez Na Pali Coast oczywiście).

Po południu, nad górzystą częścią wyspy wyraźnie się wypogadza. Postanawiamy odwiedzić więc Park stanowy Waimea Canyon (i "zostawić sobie Park Koke'e na następny dzień).

Kanion Waimea został nazwany przez Marka Twaina Wielkim Kanionem Pacyfiku. Jego wymiary to 20 kilometrów długości/do 1000 metrów głębokości/16 kilometrów szerokości (podczas gdy jego starszy brat, Wielki Kanion Kolorado osiąga: 446 km/1800 m/29 km). Ale, Kanion Waimea jest niezwykle kolorowy: głeboka czerwień kontrastuje z żółtym i bujną zielenią. Z geologicznego punktu widzenia, jest on absolutnie wyjątkowy: za jego stworzenie odpowiada nie tylko proces erozji ale i zapadnięcie się wulkanu tworzącego wyspę Kaua'i. Zatrzymujemy się na kilku belwederach widokowych, za każdym razem widok zapiera nam dech w piersiach!

Po całym dniu wrażeń czeka nas powrót na camping. Ale po drodze "zahaczamy" o wioskę Hanapepe, w pobliżu której położony jest nasz Salt Pond Beach. Ta mała mieścina przeżywała swój wielki moment za czasów boomu plantacji trzciny cukrowej. Dziś odrestaurowano dawną "główną" ulicę i na czas weekendowych wieczorów Hanapepe odżywa. Pokiwaliśmy się na legendarnym "swingującym moście", posłuchaliśmy występów lokalnych artystów, pochodziliśmy po galeriach sztuki i sklepikach i voilà. Bardzo sympatyczny wieczór. Tytułem ciekawostki - Hanapepe to miejscowość, w której rozgrywa się akcja filmu animowanego Disney'a "Lilo i Stitch".

Link do artykułu "Plaża Polihale i Kanion Waimea" na naszej stronie.

  • Plaża Polihale
  • Plaża Polihale
  • Plaża Polihale
  • Plaża Polihale
  • Plaża Polihale
  • Plaża Polihale
  • Plaża Polihale
  • Plaża Polihale
  • Plaża Polihale
  • Plaża Polihale
  • Plaża Polihale
  • Plaża Polihale
  • Plaża Polihale
  • Widok na wyspę Nihau z Waimea Canyon State Park
  • Kanion Waimea
  • Południowy brzeg wyspy Kaua'i
  • Kanion Waimea
  • Kanion Waimea
  • Kanion Waimea
  • Kanion Waimea
  • Czerwona ziemia
  • Waimea Canyon State Park
  • Kanion Waimea
  • Iliau Nature Trail
  • Iliau Nature Trail z widokiem na Kanion
  • Iliau Nature Trail
  • Widokowy belweder na kanion
  • Widokowy belweder na kanion
  • Widokowy belweder na kanion
  • Widokowy belweder na kanion
  • Widokowy belweder na kanion
  • Widokowy belweder na kanion
  • Widokowy belweder na kanion
  • Wioska Hanapepe
  • Koncerty weekendowe
  • Swingujący most
  • Rzeka Waimea
  • Drewniany Swinging Bridge
  • Domy Peace and Love
  • Okazja żeby pokazać swoje auto :)
  • Francuskie naleśniki
  • Okazja żeby pokazać swoje auto :)
  • Miasteczko Lilo i Stitch

Nasz ostatni dzień w części południowej wyspy Kaua'i postanawiamy spędzić aktywnie fizycznie! Zaczynamy od kąpieli na naszej pięknej plaży Salt Pond Beach (bo ostatni raz śpimy tu na campingu) po czym jedziemy znów w kierunku północnym (tym razem jest bezchmurnie), ale jeszcze dalej za Kanion Waimea - do Parku stanowego Koke'e.

Park Koke'e rozciąga się na płaskwyżu (1000-1300 m.n.p.m) i kumuluje w sobie miejsca niesamowite. Górna część Kanionu Waimea jest chroniona jego granicami, znajduje się tu geofizyczne obserwatoium NASA, jedno z najbardziej wilgotnych miejsc na świecie, kilka dolin wcinających się w wulkaniczny płaskowyż Na Pali jest dostępnych od tej strony, widoki z belwederów są niesamowite i jeszcze raz, jak to było w przypadku drogi do Polihale, asfalt się kończy i nie da rady pojechać dalej!

Zaczynamy od tarasu widokowego Kalalau Lookaut na dolinę o tej samej nazwie. Można do niej dojść pieszo od drugiej, północnej strony wyspy. Trek trwa dwa dni i przemierza kolejne zielone klify i doliny wybrzeża Na Pali. Chcieliśmy bardzo się zabrać za tę pieszą wycieczkę ale w departamencie parków stanowych w Lihu'e nie mają już pozwoleń na najbliszy miesiąc... Następnego dnia planujemy wykonać część tego trailu do wodospadów Hanakapi'ai (nie potrzeba pozwolenia). Widok jest niesamowity, widać plażę na samym dole. Dawno temu Hawajczycy zamieszkiwali tę dolinę. Można zobaczyć zarośnięte tropikalną roślinnością prywitywne domostwa i heiau. Z drugiej strony punktu widokowego widzimy szczyt wulkaniczny Waialeale. Jest to jedno z najbardziej wilgotnych miejsc na ziemi. Rocznie spada tu około dwunastu metrów deszczu (a rekord do 17 metrów!). Nie bez kozery po hawajsku nazwa góry to "przelewająca się woda". Tytułem ciekawostki, nakręcono tu sporo filmów między innymi "King-Konga" z 1976 roku.

Niedaleko tego punktu widokowego znajduje się inny, który pozwala zobaczyć w oddali kolejną wyspę hawajskiego archipelagu: Ni'ihau. "Zakazana wyspa" i prywatna wyspa, od wieków w rękach rodziny Robinson. Co ciekawe, my - turyści nie mamy na nią wstępu, ale Hawajczycy też nie. To trochę rasistowskie w naszych oczach, już tłumaczymy dlaczego. Hawajczycy, mówimy tu o mieszkańcach Hawajów, to etniczna mieszanka. Wyspy przeżywały nieustanne imigracje - europejskie i azjatyckie. Hawajczycy, z którymi rozmawialiśmy, wspominają o swoich mieszanych pochodzeniach: zarazem chińskich, portugalskich, niemieckich i polinezyjskich. Małżeństwa mieszane są tu bardzo popularne. A na wyspie Ni'ihau mieszka około dwustu rdzennych PRAWDZIWYCH Hawajczyków. To znaczy mówiących tylko po hawajsku (a nie po angielsku), żyjących bez prądu, bieżącej wody, sklepów czy prądu (jak kilka wieków wcześniej), mieszających się między sobą. Cel tego przedsięwzięcia to utrzymanie kultury hawajskiej. Na naszym campingu w Salt Pond Beach Park spotkaliśmy rodzinę, która wcześniej mieszkała na Ni'ihau, ale która stamtąd "uciekła" jak tylko zobaczyła jak wygląda życie na pozostałych wyspach. Według nich, mieszkańców wyspy utrzymuje się w przekonaniu, że postęp nie istnieje i że proste życie jest lepsze. Mamy mieszane uczucia co do tego przedsięwzięcia... A co do zakazu wstępu na wyspę - nawet rodzony Hawajczyk "prawdziwym" Hawajczykiem nie jest!

W następnej kolejności zabieramy się za dwa treki, które można połączyć w pętlę: Awa'awapuhi Trail i Nu'alolo Trail - łącznie około 8 mil (13 km). Najpierw schodziny przez las w same serce "wyspy-ogrodu" wypełnego emblematycznymi akacjami koa. Widoki są niesamowite. Jedyni towarzysze w pieszej wędrówce to pierzasta kompania (jak wszędzie) i dzikie kozy (przywiezione przez Cooka). No ale jak to zazwyczaj bywa: jak się już zejdzie to trzeba wejść z powrotem. I będziemy musieli się ostro wspinać, chwilami zaliczymy ślizganie się po piasku nad urwiskiem.


Nie wiemy natomiast czy nie przygotowaliśmy się dobrze psychologicznie na długość tego treku, czy byliśmy zmęczni, bo dość mocno się nacierpieliśmy i końcowy kilometr był bardzo trudny... Pejzaże były niesamowite ale będziemy bardzo szczęśliwi, że to już koniec... :D

Po Parku Koke'e czeka nas objazdówka wyspy. Bo, mimo że z końcówki asfaltowej drogi w parku do naszego campingu niedaleko miasteczka Ha'ena na północy wyspy jest rzut beretem przez góry - jakieś 10 kilometrów -, my musimy ich zrobić około 130 samochodem...

Link do artykułu "Park stanowy Koke'e" na naszej stronie.
  • Kalalau Lookaut
  • Kalalau Lookaut
  • Góra Waialeale
  • Początek Awa'awapuhi Trail
  • Awa'awapuhi Trail
  • Dolina Nualolo
  • Awa'awapuhi Trail
  • Awa'awapuhi Trail
  • Awa'awapuhi Trail
  • Awa'awapuhi Trail
  • Dolina Nualolo
  • Dolina Nualolo
  • Dolina Nualolo
  • Dolina Nualolo
  • Nualolo Trail
  • Nualolo Trail
  • Nualolo Trail
  • Nualolo Trail
  • Nualolo Trail
  • Nualolo Trail
  • Nualolo Trail
  • Nualolo Trail
  • Nualolo Trail
  • Nualolo Trail
  • Nualolo Trail
  • Nualolo Trail
  • Nualolo Trail
  • Nualolo Trail

Pobudka wcześnie rano! Czekamy z niecierpliwością na to co zobaczą nasze oczęta. W planach, 8 milowy trek, część wspomnianego wcześniej Kalalau Trail, prowadzącego wzdłuż niezwykłej urody klifowego wybrzeża Na Pali. Po hawajsku oznacza to po prostu "klify". No ale jak zobaczycie na zdjęciach, takie "zwykłe" one nie są. Płaskowyż (ponad 1000 m.n.p.m.) zastygłej wulkanicznej lawy przez wieki poddany był erozji. Ciąg niezwykle urodzajnych, bujno zielonych gór i dolin to właśnie Na Pali Coast. Szlak, który rocznie przemierzają setki tysięcy turystów, został zbudowany pod koniec XIX wieku. Wcześniej, ta wąska i kręta ścieżka łączyła osady utworzone w urodzajnych dolinach.

W związku z faktem, że nie mamy pozwolenia na dwudniowy trek i nocowanie na campingu na trasie, postanawiamy wspiąć się (i zejść) dwie mile do pierwszej doliny Hanakapi'ai, dwie kolejne w jej środek do wodospadu Hanakapi'ai i cztery kolejne przeznaczyć na to samo, tylko w drugą stronę.

Pogoda zapowiada się słonecznie, miejmy nadzieję, że utrzyma się przez cały dzień. Miła niespodzianka: Hawajczyk, sąsiad z campingu, z którym rozmawialiśmy chwilę poprzedniego wieczoru przy rozstawianiu namiotu, specjalnie wstał rano, żeby odgrzać nam dwa talerze zupy! Nic lepszego na rozgrzanie! Noce w północnej części wyspy są chłodniejsze niż po przeciwnej stronie...

Marsz zaczyna się ostro: wspinaczka na samą górę. Ale cóż za widoki! Cóż za błękit nieba, cóż za turkus wody, cóż za zieleń roślin...achom i ochom nie ma końca. Niespodzianka czeka nas już w dolinie: piękna, szeroka i piaszczysta plaża. W tle spektakularne widoki: coraz to kolejne strome klify wpadają do oceanu... Na plaży tej kąpiel jest zabroniona. Jakby jeszcze ktoś miał jakieś wątpliwości, drewniana tablica wylicza kreseczkami ile ludzi już straciło tu życie.

Zmieniamy kierunek, udajemy się wgłąb doliny, wzdłuż strumienia, aż do wodospadu, który czeka nas na mecie. Krajobraz się zmienia, temperatura również. To prawdziwa dżungla, gorąca i wilgotna, pełna roślin, kwiatów, bambusów...

Po drodze trafiamy na głębszą część strumienia, przy szemrzących kaskadach. Idealne miejsce na kąpiel! Cóż za błogi spokój, co za przyjemność w tym upale...ludzie zmierzający do wodospadu patrzą na nas z zazdrością. Zresztą kiedy będziemy opuszczać to miejsce, inne osoby skorzystają żeby je zająć.

W końcu dociermy do wodospadu Hanakapi'ai. Tu już więcej ludzi, skończyło się korzystanie z piękna w samotności. Ale woda spadająca z gracją z wysokości 120 metrów do laguny, ten widok naprawdę zapiera dech w piersiach. Tak jak większość z obecnych tu osób kąpiemy się w przejrzystej choć chłodnej wodzie. Ładujemy baterie potrzebne na powrót - trasa ta sama tylko w drugą stronę. Tylko że tym razem zostawiamy za sobą kłębiące się chmury. W momencie kiedy dochodzimy do samochodu, na Kalalau Trail wyraźnie wszyscy mokną. Niestety dotrze to i do nas...

Link do artykułu "Na Pali Coast" na naszej stronie.

  • Pola uprawy taro
  • Początek Kalalau Trail
  • Początek Kalalau Trail
  • Początek Kalalau Trail
  • Widoki
  • Kalalau Trail
  • Haena State Park
  • Plaża w Haena State Park
  • Kalalau Trail
  • Kalalau Trail
  • Kalalau Trail
  • Kalalau Trail
  • Kalalau Trail
  • Na Pali Coast
  • Kalalau Trail
  • Zielone klify Na Pali Coast
  • Kalalau Trail
  • Bujna tropikalna zieleń kontrastująca z turkusową wodą
  • Na Pali Coast
  • Kalalau Trail
  • Kalalau Trail
  • Kalalau Trail
  • Kalalau Trail
  • Kalalau Trail
  • Kalalau Trail
  • Plaża Hanakapi'ai
  • Tylu już zginęło
  • Kalalau Trail
  • Kalalau Trail
  • Plaża w dolinie Hanakapi'ai
  • Do wnętrza wyspy
  • Hanakapi'ai Falls Trail
  • Hanakapi'ai Falls Trail
  • Hanakapi'ai Falls Trail
  • Hanakapi'ai Falls Trail
  • Kąpiel w górskim strumieniu
  • Kąpiel w górskim strumieniu
  • Wodospad Hanakapi'ai
  • Wodospad Hanakapi'ai
  • Wodospad Hanakapi'ai
  • Wodospad Hanakapi'ai
  • Bujna zieleń dookoła wodospadu
  • Wodospad Hanakapi'ai
  • Wodospad Hanakapi'ai
  • Kalalau Trail droga powrotna
  • Na Pali Coast
  • Kalalau Trail droga powrotna
  • Kalalau Trail droga powrotna (tworzący Z)
  • Kalalau Trail droga powrotna
  • Kalalau Trail droga powrotna

Poranek w deszczu. Pakujemy namiot w deszczu. Jemy śniadanie w deszczu. Robimy z samochodu ostatnie zdjęcia części północnej (między innymi zatoki Hanalei i jej przepięknie zielonej doliny) w deszczu. Dojeżdżamy do miasta Kapa'a. Położone na wschodnim wybrzeżu Kaua'i, zaledwie kilka kilometrów od Lihue (gdzie następnego dnia wcześnie rano mamy samolot do Honolulu), niedawno odrestaurowane miasteczko (o przeszłości plantacyjnej) ma swój urok. I nawet na chwilę przestaje padać.

Zjeżdżamy na południe do miasteczka Wailua. Góruje nad nim Nounou Mountain, inaczej zwana Sleeping Giant czyli śpiący olbrzym. To trochę jak z naszym Giewontem - przypomina śpiącego rycerza. U nas według legendy ma się on obudzić, żeby obronić Polskę w potrzebie. Ale co kraj to obyczaj, u Hawajczyków gigant śpi, bo za dużo zjadł. Teren Parku stanowego rzeki Wailua historycznie jest dla mieszkańców wyspy Kaua'i bardzo ważny. Skupiało się tu kilkanaście różnych świątyń heiau, bo i swoją siedzibę mieli tu kapłani. Społeczeństwo hawajskie było podzielone na kasty i tylko członkowie najważniejszej ali'i mieli prawo wstępu na te święte ziemie. To też tu królowe i księżniczki rodziły dziedziców tronu, stąd na pozostałe wyspy za pomocą dzwięcznych kamieni bellstone roznosiła się wieść o przyjściu na świat nowych członków królewskiej rodziny. Na sam koniec dojeżdżamy do wodospadów Opeaka'a ale znowu zaczyna padać tym razem dość mocno.

  • Mosty w dolinie Hanalei
  • Dolina Hanalei zasnuta chmurami
  • Dolina Hanalei
  • Zatoka Hanalei
  • Zatoka Hanalei
  • Zatoka Hanalei
  • Dolina Hanalei (uprawy taro)
  • KURY WSZĘDZIE!
  • Park stanowy rzeki Wailua
  • Park stanowy rzeki Wailua
  • Kapa'a
  • Kapa'a
  • Kapa'a
  • Kapa'a
  • Kapa'a
  • Kapa'a
  • Sklep gitarowy
  • Kapa'a
  • Kapa'a

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. koziolkipoz
    koziolkipoz (09.10.2014 20:00)
    mam nadzieje za adidasy na te sciezki wystarcza --czy lepiej zabrac buty trekingowe z dobrym bieznikiem
  2. koziolkipoz
    koziolkipoz (09.10.2014 19:59)
    z punktami i komentarzami pod zdjeciami mialam wielkie trudnosci dlatego ich brak, ale podziwiam Was i gratuluje swietnej podrozy
  3. koziolkipoz
    koziolkipoz (09.10.2014 19:58)
    z ciekawoscia poczytalam co tam porabialiscie na Kauai-planuje swoja podroz i czytam wszelkie wspomnienia z tamtych stron
  4. lmichorowski
    lmichorowski (10.09.2012 20:10) +1
    Miło było sobie przypomnieć sporo znanych miejsc, a jeszcze przyjemniej - zobaczyć, to czego nie widzieliśmy, będąc na tej ślicznej wyspie. Pozdrawiam.
  5. avill
    avill (22.08.2012 22:56) +2
    Niesamowite są kolory Hawajów, zachwycające i wciągające. Chciałabym tam kiedyś dotrzeć :)