2012-08-07

Podróż Mozela po raz pierwszy

Opisywane miejsca: Beilstein
Typ: Blog z podróży

Pierwszy, dłuższy przystanek nad Mozelą. Co prawda dzień wcześniej spędziliśmy późne popołudnie w Koblencji u zbiegu Mozeli i Renu, ale to było duże miasto i znamienity wpływ miał tu Ren.  Mozela była dopełnieniem czyli dopływem. To temat na kolejny wpis. 

Wyruszyliśmy dosyć wcześnie. W planie mamy pierwszy punkt - zamek Eltz. Trochę niezamierzenie po zjeździe z autostrady w stronę doliny Mozeli trafiamy do Coburn - miejsca gdzie trafiamy na piękny widok ruin zamku na górze, Mamy niestey czas jedynie na krótką sesję zdjęciową. Kierujemy się dalej na Eltz. Opis tej części zostawiam sobie na inną okazję. Jedynie wspomnę, że zamek okazał się być w renowacji.

Dalej poruszamy się wzdłuż rzeki. Dojeżdżamy do wioski nad którą góruje zamek. Właściwie należy powiedzieć, że są to ruiny zamku. Widok nas fascynuje więć decydujemy się na postój. Już na parkingu witają nas ... winogrona. Te takie na krzaku, jeszcze niedojrzałe, ale będące częścią winnicy, która w pełnej harmonii współegzystuje z miasteczkiem. Ciasne, urokliwe uliczki prowadzą nas pod górę. Krok po kroku zbliżamy się do ścieżki prowadzącej na zamek. Rozpędzeni chęcią spojrzenia na rzekę i okolicę pniemy się chwacko w górę do zamku. Krótki przystanek przy kasie i już jesteśmy. Niewiele jest pozostałości, ta najważniejsza to baszta, z której rozpościera się piękny widok. "Trzask migawek" cyfrowych aparatów i za chwilę odpoczywamy na dziedzińcu. Podziwiamy parę drewnianych kamerdynerów zapraszających do ... toalet. Talerz dzielnie trzymany przez nich wypełniony jest drobnymi monetami.

Schodzimy do wioski czy też miasteczka jak kto woli - nie wgłębialiśmy się w takie szczegóły. Po zejściu z góry zamkowej zatrzymuje nas widok pięknego podwórza winiarni. Podniebienie domaga się czegoś zimnego, To co dostajemy zatrzymuje nas na całą butelkę czasu :). Jako kierowca cierpię.

Schodząc do samochodu przechodzimy uliczkami, skręcając co chwila w bok, żeby rozkoszować się atmosferą kawiarenek posadowionych w zaułkach. Trzeba poganiać bo czas nas nagli. Jeszcze tyle tego dnia przed nami.      

  • Beilstein - winorośl
  • Beilstein schody
  • Dolina Mozeli
  • Kawiarenka w zaułku
  • Beilstein - podwórko

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. luciola1951
    luciola1951 (08.08.2012 18:41) +2
    Och, ciesze sie, ze jest tyle zakamarkow niedostepnych dla aut! Miejscowi sa wirtuozami kierownicy.
  2. pt.janicki
    pt.janicki (07.08.2012 23:49) +1
    ...no tak, region nie dla kierowców ... :-( ... !