2012-05-29
Podróż Lato bez końca
autobus samolot kuchnia przyroda zwyczaje hostel kluby i kawiarnie zabytki miasto morze plaża muzeum tanio pieszo wyspa statek park narodowy góry
Opisywane miejsca:
(1461 km)
Typ: Album z opisami
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Ciekawa podróż i piękne zdjęcia. Skrzywdziliście jednak Bali nie dając jej się poznać od pięknej strony: z dala od korków, Kuty i turystycznych tłumów ...
-
Azja jest zdecydowanie moim faworytem podrözniczym, planuje cos a wychodyi azja :)
Bali bardzo mnie rozcyarowalo 1 dnia, ale jak nauczylam sie omijac tlumy i zwiedzac z tubylcem mniej uczeszczane miejsca, zachwyt pozostal. postaram sie powklejac moje podroze, ale singapur jest na mojej liscie do zwedzenia i dzieki za ciekawe opisy i rady. -
Wspaniała podróż!
-
...część już obejrzałem, to i pozostałym zdjęciom nie daruję ... :-) ... !
-
Plusik za wspaniałe opisy .Podobną trasę odbyłem w 2010 , wkleiłem reportażyk ale brakło mi zapału do zamieszczenia rozbudowanych opisów .Gratuluję !
-
jestem pod wrażeniem, jeszcze tu wrócę
-
Herbaciane pola podczas zbiorów to temat, który bardzo mnie interesuje. Podczas planowania podróży do Indonezji wybrałam te na Jawie. A później z Jawy zrezygnowałam. Z tym potężnym archipelagiem wysp to trochę jest tak, że chciałoby się wiele ale nie sposób pomieścić wszystkiego w obrębie jednego wyjazdu. Kopalnia pomysłów. Jeśli będzie mi dane wybrać się w te rejony świata, to na pierwszy raz wybrałabym spacer po Dolinie Baliem w Irian Jaya, pobyt z dala od tłumów na Molukach rodzących muszkatołowiec i goździki oraz Celebes.
Singapur zwiedziłam całkiem niedawno, najmilej wspominam Changi Airport.
Gratuluję ciekawej podróży. -
Ależ piękną przygodę przeżyliście. Dla mnie Azja to w dalszym ciągu magiczne miejsce i mimo, że jej orientalizm nachalnie wypierany jest mamoną i wartościami cywilizowanego świata, w dalszym ciągu zobaczyć tam można coś, czego w jakiejkolwiek innej części świata napotkać trudno. Szczery, niekłamany uśmiech, ludzi niezniszczonych zgubnym wpływem pieniądza, przesiąkniętych szlachetnymi prawdami buddyzmu.
Malezję, którą odwiedziliście znam dobrze, kilkakrotnie miałem tam już okazję bywać, Indonezja ciągle pozostaje niespełnionym marzeniem.
Piękna relacja, choć nie zawsze się w pełni z Waszym zdaniem mogę zgodzić. Dla mnie np : wychwalany przez Was Singapur, stanowi ewidentny przykład orientalizmu wypartego przez współczesną wizję świata. Podobnie odbieram choćby uciążliwe dla Was fotografowanie się z lokalsami, uliczny harmider miast. Dla mnie to kwintesencja Azji, takiej jaką ją kocham. Wydaje mi się, że wpływ na taką ocenę z mojej strony ma hołdowanie wartościom starego świata. Szkoda, że i z Azji zostaje on wypierany... -
Przeczytalem od deski do deski! Musze przyznac, ze nasze odczucia z Krainy Miliona Wysp sa dosc odmienne. Ja Indonezje stawiam na pierwszym miejscu wsrod egzotycznych podrozy po swiecie :-) Zycie w poludniowo-wschodniej Azji jest oczywiscie odmienne od Europy czy Ameryki i pewne niedogodnosci sa wpisane w te kulture, ale jest tez wiele milych rzeczy, ktore z przyjemnoscia wspominam po latach. Wpadnij kiedys do mnie dla porownania :-)
Bali jest dosc osobliwym miejscem, gdyz jest to hinduistyczna wyspa ze swoja odrebna kultura i jezykiem w muzulmanskim kraju i z powodzeniem moglaby byc osobnym krajem. Ponadto malo kto sobie zdaje sprawe, ze gestosc zaludnienia na Bali jest 3-krotnie wieksza niz w Japonii.
Bardzo doceniam Twoj ciekawy tekst opisujacy Twoja awanturnicza podroz :-) Nie udalo mi sie znalezc odpowiedzi na pytanie jak dlugo trwala Twoja podroz.
Wraz z podrozniczymi pozdrowieniami :-) -
Plus daje w ciemno, bo jak tylko spojrzalem na wstep i miniaturki zdjec, to od razu mi sie zaswiecily oczy. Wroce na pelna lekture wraz z ogladaniem, mozesz byc pewna :-)